Audiomica Laboratory Europa Ultra Reference M3
- Kategoria: Kable i akcesoria
- Tomasz Karasiński
W kablowym światku jest kilka firm stosujących tak zagmatwane nazewnictwo serii i modeli, że zupełnie tego nie ogarniam. Weźmy na przykład amerykańskiego Transparenta. Czy bez cennika w ręku jesteście w stanie powiedzieć, czy lepszy jest interkonekt Premium Ultra, Reference XL czy może Opus MM2? Na pierwszy rzut oka nie jest to takie oczywiste. Jedna z moich ulubionych kompilacji to Siltech Royal Signature Double Crown. Ciekawe, jakie dopiski pojawią się w jeszcze wyższym modelu, a nie mam wątpliwości co do tego, że w końcu taki powstanie. Nazewnictwo o podobnym stopniu złożoności stosuje także polska firma Audiomica Laboratory. Nigdy nie przyswoiłem sobie tego, czy wyżej w hierarchii stoi seria Excellence, Consequence czy Ultra Reference.
W takim przypadku najlepiej jest chyba przyjąć sobie kryterium cenowe. Dopiero wtedy sytuacja staje się jasna. Tym razem nie musiałem sobie zaprzątać głowy podobnymi sprawami, ponieważ firma z Gorlic skontaktowała się z nami w celu przetestowania jednego, podobno bardzo wyjątkowego interkonektu. Z entuzjastycznego tonu głosu w słuchawce wynikało, że konstruktorzy dokonali jakiegoś przełomu, a ich nowy kabel zasuwa jak nieszczęście. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że chodzi o jeden ze szczytowych modeli w cenniku. Trudno mi było odmówić, więc kilka dni później miałem już na biurku eleganckie, drewniane pudełeczko.
Wygląd i funkcjonalność
Spodziewałem się, że nowy model będzie czymś rewolucyjnym lub przynajmniej nowym dla tej manufaktury. Audiomica Laboratory produkuje grube, sztywne i ciężkie druty, w których stosuje się najczęściej przewodniki z miedzi (w wyższych modelach nawet monokrystalicznej) lub srebra, do tego szczelne ekranowanie i autorskie filtry. Otwierając drewnianą skrzyneczkę pomyślałem, że być może tym razem zobaczę jakąś ażurową konstrukcję z cienkich taśm umieszczonych w izolacji powietrznej, bez jakiegokolwiek ekranowania. Fantazjowanie okazało się jednak bezzasadne, ponieważ firma pozostała wierna swojej koncepcji projektowania kabli. Europa Ultra Reference M3 to interkonekt tak gruby i sztywny, jak można się było spodziewać. Może więc zmienił się materiał, z którego wykonano przewodniki lub ich izolację? Też nie. Trzecia wersja tego modelu różni się od poprzedniej tylko konfekcją. Zamiast posrebrzanych wtyków RCA zastosowano tu zakręcane, pozłacane wtyki WBT. Konstrukcja samego kabla nie uległa zmianie. Nie przeczę, że rodzaj wtyków może sporo zmienić, ale czy jest to wystarczający powód, aby wprowadzać kolejną wersję danego produktu oznaczoną nowym dopiskiem? Odpowiedzi na to pytanie może udzielić chyba tylko test odsłuchowy.
Do montażu tej łączówki radzę podchodzić z należytą powagą. Zakręcane wtyki z reguły wymagają pewnej wprawy, ale kiedy są przymocowane do kabla tak masywnego i sztywnego, sytuacja robi się jeszcze trudniejsza. Dobrą metodą jest wpięcie interkonektów z jednej strony, na przykład do źródła, z mocno poluzowanymi zakrętkami, aby przewody nie zwisały luźno w powietrzu. Drugą parę wtyków można wtedy spokojnie podłączyć do wzmacniacza i powoli je zakręcać. Na koniec wystarczy zakręcić te w odtwarzaczu i sprawa załatwiona. Europa Ultra Reference M3 to łączówka, która bardzo niechętnie się zgina, więc próby upchnięcia jej w ciasnych zakamarkach meblościanki mogą się skończyć kiepsko. W cały proces należy raczej wliczyć sobie 20-30 cm wolnego miejsca za sprzętem.
Oprócz samego interkonektu, w opakowaniu znajdziemy certyfikat autentyczności z numerem seryjnym oraz imionami pracowników, którzy wykonali i przetestowali nasze kable. Do testowanego egzemplarza dołączony był także zestaw płynów czyszczących Mica Clear - dwie butelki z aplikatorami i gumowe rękawiczki. Oczywiście świeżo upieczonym nabywcom średnio się to przyda, ale dobrze wiedzieć, że nawet po kilku latach użytkowania kabli będziemy mogli doprowadzić ich wtyki do pierwotnego wyglądu, o ile oczywiście w tym czasie coś się porysuje i utleni. Złocone wtyki WBT mogą być na to odporne, ale sam mogłem sprawdzić płyny na kilkuletnim interkonekcie DIN, którego końcówki w kilku miejscach przybrały już kolor czarny. Sposób użycia jest wyjątkowo prosty, a to dzięki butelkom zaopatrzonym w atomizery. Wystarczy spryskać powierzchnię czyszczoną płynem Mica Clear One, odczekać do wyschnięcia, następnie czynność powtórzyć płynem Mica Clear Two, znowu odczekać i gotowe. Przy dużych zabrudzeniach zaleca się przetarcie powierzchni szczoteczką. Płyny nie przewodzą prądu, więc ich używanie jest całkowicie bezpieczne i nie powoduje zwierania styków. System czyszczący Mica Clear można stosować też na potencjometry i igły gramofonowe. Wtryskiwanie płynu ułatwia dotarcie do wtyków o skomplikowanej budowie. Bardzo fajny wynalazek.
Brzmienie
Do tej pory przerobiłem już trochę przewodów z Gorlic i zawsze prezentowały one wysoki poziom, choć - muszę to powiedzieć - żaden nie zachwycił mnie do tego stopnia, żebym chciał włączyć go do swojego systemu odniesienia lub przynajmniej polecać znajomym audiofilom na wszystkich odpustach. Może ich charakter nie był do końca zbieżny z tym, czego potrzebowałem. Europa Ultra Reference M3 trochę przełamała ten schemat. Po wpięciu tego interkonektu chciałem dać mu trochę czasu na oswojenie się ze sprzętem i starałem się nie wysnuwać pochopnych wniosków na podstawie pierwszych minut słuchania. Jednak głowa swoje, a uszy swoje. Szybko zauważyły, że brzmienie zmieniło się i to nie w tym kierunku, na który były przygotowane. Dźwięk wyraźnie przyspieszył, stał się nieco lżejszy i zdecydowanie bardziej rozdzielczy. Towarzyszyła temu poprawa dynamiki, szczególnie w skali mikro. Wrażenia przypominały odsłuchy kabli Nordosta i wysokich modeli Audioquesta. Może wcale nie jest to przypadek, ponieważ ta ostatnia firma w swoich najwyższych modelach również stosuje czyste srebro i to w dużych ilościach.
Polskiemu producentowi udało się uniknąć pewnych cech kojarzonych ze stereotypowym brzmieniem srebrnych kabli. Dźwięk nie był wyraźnie schłodzony, nie brakowało w nim też niskich tonów. Moje początkowe wrażenie lekkiego odchudzenia nie wynikało więc z zachwiania równowagi tonalnej, ale raczej ze sposobu obchodzenia się z dźwiękami i ciszą pomiędzy nimi. Europa Ultra Reference M3 rysuje wszystko bardzo dokładnie, dlatego instrumenty atakują szybko, a wybrzmienia nie ciągną się dłużej, niż powinny. Wszystko jest mocno trzymane w ryzach, a kiedy nic się nie rozmazuje, w przestrzeni między dźwiękami zostaje sporo wolnego miejsca. Szczególnie słychać to w utworach gęstych i granych w wariackim tempie. To, co na kiepskim sprzęcie brzmi zupełnie chaotycznie i nieprzyjemnie, z odpowiednią aparaturą nabiera wyrazu, sensu i logiki. Wrażenie to często towarzyszy odsłuchom na szybkich, przejrzystych słuchawkach. Nagle odkrywamy, że to, co wydawało nam się być zlepkiem niewyraźnych dźwięków, w rzeczywistości jest całkiem poukładaną kompozycją. Europa Ultra Reference M3 idzie właśnie w tym kierunku. Czy jest on słuszny? Dla mnie tak, bo w prostej linii zmierza do poznania prawdy o muzyce. Swego rodzaju bonusem jest przestrzeń - trójwymiarowa i pełna świeżego powietrza.
Wady? Jak to bywa z kablami, w niektórych systemach opisywany interkonekt może być po prostu zbyt ofensywny. Zestaw wykorzystany w tym teście uważam za neutralny i tutaj problem przeostrzenia nie wystąpił. Mimo to, Europę Ultra Reference M3 widziałbym raczej w kombinacji z Harbethami, niż Audio Physicami. Jest jeszcze jedna wada pozamuzyczna - cena. Ponieważ dyskusje o cenach audiofilskich kabli już dawno przestały na mnie robić wrażenie, po prostu przyjmuję ją do wiadomości. Szczególnie, gdy w sklepach widzę zegarki za kilkadziesiąt tysięcy złotych. Swoją drogą, wcale bym się nie zdziwił, gdyby w tym kablu było więcej czystego srebra. Szach-mat mugole!
Budowa i parametry
Audiomica Laboratory Europa Ultra Reference M3 to interkonekt analogowy przeznaczony do systemów audio klasy średniej i wyższej. W roli przewodnika występuje tu wiązka siedmiu litych drutów wykonanych ze srebra, każdy o średnicy 21 AWG. Bezpośrednim izolatorem jest gruba warstwa teflonu PTFE, na którą nałożono aż dwie warstwy ekranujące o pokryciu 99%. Z zewnątrz widoczna jest szara koszulka z PVC i nieco jaśniejsza siateczka chroniąca przewód przed uszkodzeniem mechanicznym. Całość jest składana ręcznie i konfekcjonowana złoconymi wtykami WBT 0144.
Konfiguracja
Divine Acoustics Proxima, Naim CD5 XS, Naim NAC 152 XS Naim NAP 155 XS, AriniAudio Individual, Enerr Tablette 6S, Gigawatt LC-2 mkII, Audioquest NRG-2, Ostoja T1.
Werdykt
Znakomity kabel do systemów neutralnych oraz takich, którym brakuje szybkości i dynamiki. Ma wszystkie zalety stereotypowego srebra, ale nie wprowadza do brzmienia klinicznej sterylności. Dla poszukiwaczy muzycznej prawdy będzie to strzał w dziesiątkę i zakup na długie lata. A że uderzy po kieszeni? Takie już prawo hi-endu.
Dane techniczne
Rodzaj kabla: interkonekt analogowy
Dostępne wtyki: RCA
Materiał przewodników: srebro
Cena: 5950 zł (1 m)
Sprzęt do testu dostarczyła firma Audiomica Laboratory.
Zdjęcia: Małgorzata Filo, StereoLife.
Równowaga tonalna
Dynamika
Rozdzielczość
Barwa dźwięku
Szybkość
Spójność
Muzykalność
Szerokość sceny stereo
Głębia sceny stereo
Jakość wykonania
Funkcjonalność
Cena
Nagroda
-
Bartosz
Miałem ten kabel jakiś czas pożyczony od kolegi który też go testował i opisywał. Cena tego kabla jest z kosmosu. Wypadł gorzej od ponad połowę tańszego przewodu konkurencyjnej firmy. Nie wiem czy dobrą polityką firmy Audiomica jest budowanie pozycji przewodu na podstawie jego ceny. Bo cena nie jest adekwatna do jakości niestety, bo moim zdaniem ten kabel nie brzmi high-endowo.
0 Lubię
Komentarze (1)