Od niedawna w warszawskim salonie Luxury Art Cinema można zobaczyć kolumny marki Zeta Zero i oczywiście posłuchać ich w akcji. Nie mogliśmy przepuścić takiej okazji i na zaproszenie producenta wybraliśmy się tam 13 sierpnia. Była to nasza druga wizyta w salonie, który jest chyba najbardziej ekskluzywnym miejscem na audiofilskiej mapie stolicy. Ulokowany w bezpośrednim sąsiedztwie budynku Vitkac, Luxury Art Cinema bardziej przypomina luksusowy apartament, niż typowy sklep ze sprzętem audio-video. Główną salę pokazową podzielono na kilka stref urządzonych tak, jak poszczególne pomieszczenia w domu - salon, jadalnia, taras, łazienka i chyba najbardziej reprezentacyjna sala kinowa. Na każdym kroku czekają na nas dodatkowe atrakcje - sterowane za pomocą iPada zasłony, rolety, telewizory wmontowane w sufit, grające obrazy i lampy, a nawet wodospad i lustro, za którym kryje się kolejny ekran. Całość wraz z obłędnie drogimi meblami robi duże wrażenie, a hi-endowy sprzęt audio idealnie pasuje do tego otoczenia. Polska firma wystawiła na prezentację jeden ze swoich flagowych modeli - Venus Picolla.
Wczoraj wybraliśmy się do warszawskiego salonu Planeta Dźwięku, gdzie odbywa się premierowa prezentacja polskiego wzmacniacza lampowego Egg-Shell Prestige 15WS. Urządzenie zdążyło już narobić trochę zamieszania, a to głównie za sprawą swojego niecodziennego wyglądu. Przeszklony front, lustrzane wnętrze, zdejmowana pokrywa i lampy zamontowane pod sporym kątem - to wszystko sprawia, że Egg-Shell przyciąga wzrok. Prestige 15WS jest dziełem młodziutkiej firmy Encore Seven, która zaczynała od produkcji lampowych wzmacniaczy gitarowych i wciąż przyjmuje na nie zamówienia. Zapewne wejście na rynek sprzętu hi-fi było dla niej po prostu kolejnym, dość naturalnym krokiem, ale pomysłowość projektu sprawiła, że audiofilski świat niemal natychmiast go zauważył. Sam producent pisze, że na początku była piwnica, a w niej eksperymentowanie i zabawa w budowanie wzmacniaczy lampowych różnej maści, od pieców gitarowych po sprzęt audio. Ten początek sięga końcówki lat 90. W 2010 roku zrodził się pomysł, by podzielić się wiedzą i doświadczeniem z szerszym gronem znajomych. W tym celu zaczęły się przygotowania do zbudowania gotowego egzemplarza z możliwością jego powtarzalnej produkcji.
17 lipca w warszawskiej Sali Kongresowej wystąpiła Natalie Cole - światowej sławy wokalistka i gwiazda sceny jazzowej, która ma na swoim koncie już 25 albumów. Jej najnowsza płyta "En Español" wspięła się na pierwsze miejsca list bestsellerów, co jest ogromnym wyczynem w przypadku albumu hiszpańskojęzycznego. Niesamowity, ciepły głos Natalie Cole należy do najbardziej rozpoznawalnych wśród amerykańskich wokalistek jazzowych. W związku z sukcesem ostatniego albumu, spodziewaliśmy się występu w gorącym, latynoskim klimacie, jednak artystka wybrała inną drogę - zamiast promowania najnowszej twórczości potraktowała nas mieszanką utworów dla siebie nowych i tych troszkę starszych, jazzowych i tanecznych, śpiewanych po angielsku i po hiszpańsku. Już na początku zapowiedziała, że zafunduje słuchaczom mieszankę różnych stylów i dokładnie tak wyglądał jej koncert.
Już po raz czwarty w tym roku odbyła się we Wrocławiu dwudniowa impreza dla miłośników muzyki i sprzętu grającego pod hasłem Audiofil. 8 i 9 czerwca w hotelu Radisson Blu, vis a vis Panoramy Racławiskiej, jedna z dużych sal konferencyjnych zamieniła się w coś w rodzaju niewielkiej sceny koncertowej, gdzie artystów próbowała zastąpić zaawansowana technicznie aparatura audio. Żeby było ciekawiej - kilkadziesiąt foteli ustawiono w przeciwnych kierunkach, ponieważ grały na zmianę dwa systemy stereo. Szybkie rozeznanie prowadziło do stwierdzenia, że cała impreza to taka miniaturowa wystawa przypominająca Audio Show z tym, że odbywa się w jednej tylko sali, ale z o wiele większą częstotliwością. Jest hotel, gra jakiś sprzęt, a ludzie wsłuchują się w różnice między gramofonem a odtwarzaczem CD lub nawet porównują ze sobą dwa wydania tej samej płyty. Różnica między tymi imprezami nie sprowadza się jednak tylko do skali, ponieważ Audiofil jest z założenia akcją niekomercyjną. O ile podczas gonitwy po trzech warszawskich hotelach ma się czasami wrażenie, że ludzie w każdym pokoju chcą nas przekonać, że ich sprzęt jest najlepszy, to tutaj panował zupełnie inny klimat. Zdecydowanie mniej komercyjny, a bardziej hobbystyczny i artystyczny.
Krystian