JBL Authentics L16SP
- Kategoria: Kolumny i głośniki
- Bartłomiej Basilewski
JBL to marka rozpoznawalna na całym świecie. Amerykańska firma zadebiutowała tuż po drugiej wojnie światowej, a jej założyciel - James Bullough Lansing - w bardzo szybkim tempie spopularyzował swoje produkty na całym świecie. Oprócz produkcji głośników do zastosowań domowych, firma odcisnęła również swoje piętno w dziedzinie nagłośnienia sal kinowych i koncertowych, systemach car-audio oraz wszelkiego rodzaju głośnikach profesjonalnych. Potężny koncern będący teraz jedną z marek wchodzących w skład grupy Harman International zdobył już serca realizatorów nagrań, właścicieli kin, instalatorów zajmujących się nagłaśnianiem sal konferencyjnych i centrów handlowych. Audiofile również znają głośniki JBL-a, z czego wyjątkowo dobrą opinią cieszą się klasyczne, duże monitory, hi-endowe kolumny z serii Everest, a nawet budżetowe paczki takie, jak opisywane u nas niedawno Areny 180. Ale to wszystko zaledwie mały wycinek oferty amerykańskiej marki.
Od niedawna JBL stawia głównie na różnego rodzaju głośniki przenośne, słuchawki oraz większe zestawy głośnikowe zaprojektowane z myślą o młodych użytkownikach oraz melomanach, którzy lubią dobry dźwięk, ale oprócz tego cenią sobie wygodę i nie mają ochoty wstawiać do domu całej wieży z kolumnami i kilometrami kabli. Takich produktów w portfolio JBL-a przybywa z dnia na dzień. W nasze ręce wpadł referencyjny produkt z tej kategorii - stylowy głośnik Authentics L16SP. To w zasadzie druga odsłona tego pięknego urządzenia, wzorowanego na legendarnym zestawie Century L100. Firma chciała w ten sposób przypomnieć o swoich dawnych dokonaniach, których - jak wiadomo - nie brakuje. Bardzo odważne wzornictwo ma pobudzić wyobraźnię klientów szukających czegoś niestandardowego, a jednocześnie - pewnego. Dobre opinie na temat tego głośnika skłoniły nas do sprawdzenia jego możliwości w naszej sali odsłuchowej. A ja, jako audiofil i wielki zwolennik tego typu urządzeń, szybko dorwałem się do dużego JBL-a i zarezerwowałem sobie możliwość jego przetestowania.
Wygląd i funkcjonalność
Jednobryłowy JBL prezentuje się znakomicie. Przypomina produkty z lat 70-80 za sprawą gąbkowej maskownicy ponacinanej w kratkę oraz wykończenia w kolorze drzewa dębowego. Trzeba przy tym zaznaczyć, że Authentics L16SP to kawał głośnika. W tym momencie jest to największy głośnik JBL-a tego typu, a prawdopodobnie również jeden z większych na rynku. Blisko siedemdziesiąt centymetrów szerokości i ponad piętnaście kilogramów żywej wagi naprawdę robi wrażenie. Urządzenie przyjeżdża do nas w kartonie, w którym spokojnie zmieściłyby się dwa spore monitory i chyba rzeczywiście tak należy ten model traktować. W katalogu amerykańskiej firmy funkcjonuje jeszcze mniejszy i tańszy model Authentics L8SP, który może być fajnym rozwiązaniem dla osób, które nie potrzebują aż takiej wydajności i zadowolą się mniejszym basem i prawdopodobnie odpowiednio mniejszą dynamiką. Jeżeli jednak chcecie się przekonać, czym jest słynne, firmowe brzmienie JBL-a w wydaniu jednoczęściowym, nie ma co szukać kompromisów - trzeba pobawić się pełnowymiarowym modelem L16SP.
Wspomniana, gąbkowa maskownica rozciąga się od lewego do prawego boku obudowy. Na samym środku umieszczono nieduże logo JBL-a. Od góry głośnik prezentuje się dość minimalistycznie - mamy tu tylko dwa aluminiowe kółeczka służące do sterowania głośnikiem. Z lewej strony mamy wybór źródła dźwięku - Bluetooth, Wi-Fi, DLNA, AirPlay, wejście cyfrowe (optyczne), analogowe oraz gramofonowe (MM i MC). Drugie kółeczko służy do regulacji głośności, a przyciskiem umieszczonym wewnątrz możemy włączyć lub wyłączyć nasz głośnik. Coś pominęliśmy? Na środku znajdziemy drewnianą klapkę pod którą kryje się wnęka na smartfona oraz kilka podręcznych gniazd, w tym dwa porty USB służące do podłączenia telefonu lub tabletu. Podczas odsłuchu możemy oczywiście naładować nasze urządzenie, ale tak czy inaczej wydaje się, że ta podręczna stacja dokująca przyda nam się głównie podczas wizyty znajomych, którzy zechcą pokazać nam swoją muzykę. Właściciel JBL-a prawdopodobnie zdecyduje się na puszczanie muzyki drogą bezprzewodową. Nic także nie stoi na przeszkodzie aby od razu podłączyć głośnik do gramofonu albo konsoli. Tak naprawdę Authentics L16SP to świetna alternatywa dla plastikowych soundbarów - jest o wiele ładniejszy, równie funkcjonalny, a swoimi gabarytami obiecuje wysoką jakość brzmienia.
Plusy? Bardzo spodobało mi się wykończenie amerykańskiego głośnika. Z zewnątrz zobaczycie tylko drewno i maskownicę, ale kiedy przewrócicie głośnik do góry nogami, zauważycie piękne ożebrowanie z metalu oraz dwa tunele bas-refleksu wkomponowane w aluminiowe radiatory. Gniazda umieszczono w takim miejscu, aby kable nie plątały nam się po całym blacie. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, będziemy mogli także dosunąć głośnik do tylnej ściany - tunele dmuchają bowiem do dołu, a całe urządzenie stoi na dość wysokich kolcach z doczepionymi podkładkami. Ktoś naprawdę przemyślał sprawę zarówno od strony funkcjonalnej, jak i wizualnej. Pięknie prezentują się również podświetlane na biało pokrętła. Dużym plusem jest również bogactwo technologii zastosowanych w testowanym modelu. Głośnik obsługuje technologię AirPlay dla iTunes i urządzeń iOS, DNLA dla urządzeń Android i Windows PC oraz łączność Bluetooth, a oprócz tego mamy funkcjonalność Spotify Connect, która pozwala na odtwarzanie muzyki i kontrolowanie głośnika przez aplikację Spotify na smartfonie, tablecie czy komputerze. Kolejny duży plus to gniazdo dla gramofonów z wkładką MM lub MC, co wybieramy małym przełącznikiem hebelkowym tuż przy wejściu. Dzięki temu możemy kupić praktycznie dowolny gramofon z niższej lub średniej półki i będziemy mogli słuchać czarnych płyt bez konieczności zakupu dodatkowego pudełka i łączenia wszystkiego ze sobą kolejnymi zwisającymi z tyłu kablami. Minusy? Wzornictwo inspirowane stylistyką retro nie każdemu musi się podobać. Ale z drugiej strony na rynku mamy już tyle nowoczesnych czy wręcz futurystycznych głośników, że aż miło jest zobaczyć coś innego. Authentics L16SP to czysta klasyka, a ta praktycznie się nie starzeje.
Brzmienie
JBL Authentics L16SP to prawdziwy mocarz. Nie chodzi tu tylko o jego ponadprzeciętne wymiary w kategorii głośników bezprzewodowych, ale przede wszystkim o dźwięk. Już od pierwszych minut, w momencie kiedy włączyliśmy naszego JBL-a, nie było tu mowy o nudnym i lekkim graniu. Pierwszą składową dominującą w przekazie L16SP jest bas. Obszerny, głęboki i potężny. Momentami czułem go bardziej fizycznie i na szybach, które lubiły czasem wpaść w mocny rezonans, niż tylko uszami. Naprawdę tak potężnie grającego jednobryłowca jeszcze nie spotkałem, a przesłuchałem ich już mnóstwo.
Na szczęście na tym się nie kończy, bo na pochwałę zasługuje również dobra jakość średnich i wysokich tonów. Górny zakres został przyjemnie zaokrąglony i zmiękczony, co docenimy przy wysokich poziomach głośności i podczas dłuższych odsłuchów. Można śmiało przekręcić pokrętło głośności mocno w prawo i nie przejmować się przesterowaniem. Wysokie tony tylko do pewnego stopnia przypominają to, co usłyszymy w wykonaniu audiofilskich kolumn JBL-a. Zwykle głośniki tej marki nie patyczkują się z dźwiękiem w tym zakresie pasma, a tutaj aluminiowa kopułka nie wpada w przejaskrawienie i nie kaleczy w najmniejszym stopniu. Jest delikatna i jakby odrobinę zmatowiona, zupełnie jakby konstruktorzy L16SP chcieli, aby słuchacz poczuł komfort nawet przy gorszych realizacjach.
Średnica, to również pozytywne zaskoczenie. Z początku miałem pewne obawy, gdyż pobieżne opinie wskazywały, że dźwięk będzie zdominowany przez niskie i wysokie tony, a tu - nic z tych rzeczy. Średnica wiernie towarzyszy górnym rejestrom. Właściwie można powiedzieć, że L16SP traktuje te dwa zakresy jako jedną całość - trudno jest na ucho wskazać jakiś konkretny punkt podziału, co pozytywnie wpływa na ogólną spójność i przyswajalność brzmienia. JBL oferuje dźwięk, który łatwo jest zaakceptować i polubić - nie ma tu żadnych pułapek ani elementów wymagających dłuższej analizy i zastanowienia czy na dłuższą metę będzie nam to pasować czy nie. Amerykański głośnik gra mocno, dynamicznie, ale też przyjemnie i spokojnie. Młodzi słuchacze na pewno nie będą nim rozczarowani - ten dźwięk jest spektakularny, nasycony i potężny. Pod względem odczuwalnej mocy i głębi niskich tonów, Authentics L16SP zdecydowanie wykracza ponad to, czego oczekiwalibyśmy od głośnika tego typu. A że przy okazji zadbano o to, aby charakter brzmienia umożliwiał nam dłuższe odsłuchy, nawet jeśli odtwarzany materiał nie będzie pochodził z audiofilskich samplerów? To jak najbardziej słuszna decyzja. Tutaj możemy zacząć słuchanie nawet od skompresowanej muzyki puszczanej z telefonu i od razu powinno być potężnie, fajnie i przyjemnie. O to chodzi!
Jeżeli spojrzymy na dotychczasowe dokonania amerykańskiej firmy, tak dobry dźwięk w wydaniu jednobryłowego głośnika nie powinien być dla nikogo zaskoczeniem. Nie będziemy ukrywać, że w redakcji od początku spodziewaliśmy się, że Authentics L16SP będzie bardzo udanym produktem, a niektórzy z nas mieli okazję posłuchać go już wcześniej. Dla mnie rezultat testu odsłuchowego był wyjątkowo ważny ponieważ od dawna wspieram dobre urządzenia tego typu - uważam, że są świetną alternatywą dla zestawów mikro, a przy okazji mogą zachęcić melomanów do sięgnięcia po jeszcze poważniejszy sprzęt. Authentics L16SP zadowoli nawet audiofilów, ale domyślam się, że zainteresuje tematem także wiele postronnych osób, które być może nawet nie wiedzą, że można wyczarować taki dźwięk z tak niepozornego pudełka. Największe zaskoczenie? Przestrzeń. Oczywiście nie mówimy tu o typowych wrażeniach stereofonicznych, ale tutaj L16SP również daje nam więcej, niż można by się było spodziewać. Dobre umiejscowienie głośnika na biurku, komodzie lub stoliku to gwarancja sukcesu. Dwa bas-refleksy dmuchają w dół, co daje nam możliwość operowania głośnikiem w taki sposób, aby dźwięk jak najlepiej rozchodził się po pomieszczeniu, bez przejmowania się basem - ten tak czy inaczej będzie dobry. Całe szczęście, że nikt w JBL-u nie wpadł na pomysł aby zamontować je z tyłu, bo wtedy L16SP w kontakcie ze ścianą wygenerowałby większe ciśnienie, niż niejeden subwoofer.
Budowa i parametry
Opisywany głośnik to największe urządzenie JBL-a w tej kategorii. Pod ciekawą wizualnie maskownicą ukryto aż sześć przetworników. Dwa głośniki wysokotonowe o średnicy 25 mm mają aluminiowe membrany, do tego mamy dwa 5-centymetrowe stożki obsługujące zakres średniotonowy oraz dwa woofery o średnicy 12 centymetrów. Każdy z tych przetworników osadzono w łagodnych zagłębieniach w celu poprawienia walorów akustycznych. Cały układ można zakwalifikować jako trójdrożny, wentylowany. Do napędzenia głośników zaprzęgnięto sześć wzmacniaczy pracujących w klasie D, o mocy łącznej 300 W. Pasmo przenoszenia rozpoczyna się od 35 Hz, a kończy na 35 kHz, a maksymalne ciśnienie akustyczne to aż 108 dB. Całe ciśnienie może opuścić obudowę za pomocą dwóch tuneli rezonansowych, pięknie usytuowanych w metalowej, ożebrowanej strukturze. Na dole znajdziemy także panel z gniazdami. Authentics L16SP jest nie tylko duży, ale i odpowiednio ciężki. 15 kilogramów to chyba rekord w tej kategorii urządzeń w zbliżonej cenie.
Konfiguracja
Kabel zasilający Audioquest NRG4, stolik Ostoja T4, Apple iPhone 6, LG Flex2, AVID Ingenium, Nagaoka MP-110.
Werdykt
Ten produkt można podsumować bardzo szybko - to najbardziej spektakularny jednobryłowiec, z jakim przyszło mi się spotkać. Jest potężny, wielki, robi wrażenie dynamicznym i przyjemnym dźwiękiem, a dodatkowo jest znakomicie wyposażony. Taki głośnik może ośmieszyć niejeden budżetowy system stereo, nie mówiąc już o typowych miniwieżach.
Dane techniczne
Rodzaj: aktywny głośnik stereo
Zastosowane technologie: Clari-Fi, Bluetooth, DLNA, AirPlay, Spotify Connect
Złącza: 2 x USB (A), 3,5 mm, RCA (phono lub liniowe), optyczne
Pasmo przenoszenia: 35 Hz - 35 kHz
Stosunek sygnał/szum: >92dB
Maksymalne ciśnienie akustyczne: 108 dB
Moc: 6 x 50 W
Wymiary (W/S/G): 29,4/81,8/36,9 cm
Cena: 4199 zł
Sprzęt do testu udostępniła firma JBL.
Zdjęcia: Marcin Jaworski, StereoLife.
Równowaga tonalna
Dynamika
Rozdzielczość
Barwa dźwięku
Szybkość
Spójność
Muzykalność
Jakość wykonania
Funkcjonalność
Cena
Nagroda
Komentarze