T+A Cala
- Kategoria: Systemy stereo
- Małgorzata Karasińska
T+A to jedna z firm, które nie wydają potężnych pieniędzy na marketing, a mimo to ich oferta mówi sama za siebie. Na rynku niemieckim urządzenia te są dobrze znane i uchodzą za porządne, rzetelnie zaprojektowane produkty średniej i wyższej klasy. U nas urządzenia tej prężnie rozwijającej się manufaktury są jeszcze nieco ekskluzywne, ale też prestiżowe. Wszystkie modele są projektowane i w całości produkowane u naszych zachodnich sąsiadów, w związku z czym ceny są generalnie nieco wyższe, niż w przypadku dalekowschodnich odpowiedników. Nikt jednak z tego powodu nie narzeka, ponieważ staranność wykonania z powodzeniem rekompensuje ból wywołany szelestem wypadających z portfela banknotów. Niemcy wychodzą z założenia, że za wysoką jakość warto płacić, a kupno sprzętu lepszego, bardziej trwałego i obliczonego na długie lata pracy po prostu się opłaca.
Katalog skupia głównie rozmaite zespoły głośnikowe, od monitorów na biurko po potwornie wielkie, półaktywne podłogówki z głośnikami wstęgowymi, a także wszelkiej maści komponenty elektroniczne. Budżetówki tu nie ma, jednak już startując od tak zwanej średniej półki możemy wybierać wśród wzmacniaczy, przetworników, odtwarzaczy i urządzeń wielofunkcyjnych. W naszej redakcji gościł już bardzo ciekawy zestaw DAC 8 + AMP 8, testowaliśmy też model Music Receiver z dość popularnej serii E, a w salonie dystrybutora mieliśmy okazję słuchać pełnego systemu z topowej serii HV. Tym razem wzięliśmy na warsztat urządzenie z zupełnie innego pułapu - miniaturowy system Cala. Jak na miniwieżę jest to droga, a nawet bardzo droga propozycja, jednak jak na urządzenie marki T+A - przystępna, a nawet atrakcyjna. Jeśli taki klocek mógłby zastąpić kilka innych, z pewnością byłby warty bliższego poznania. Ale czy potrafi? Dlatego właśnie postanowiliśmy go przetestować.
Wygląd i funkcjonalność
Wzornictwo tego malucha robi wrażenie. Obudowa wykonana jest z solidnych płatów aluminium wykończonych w taki sposób, aby uzyskać gładki, satynowy połysk. Główny kołnierz tworzy boczne ścianki i podstawę, która jest jednocześnie czymś w rodzaju stelaża, do którego przymocowane jest właściwe pudełko z elektroniką. Wyraźnie wyróżnia się ono na tle całości, a to za sprawą czarnej, lustrzanej powierzchni frontu i górnej ścianki. Gdyby efekt wynikający z jakości zastosowanych materiałów i nowoczesnej bryły nie był wystarczający, między urządzeniem a podstawą przewidziano wąską szczelinę biegnącą przez całą szerokość obudowy. Taka wieża z pewnością wtopi się w każde nowoczesne wnętrze. Szkoda, że do obsługi Cali nie przewidziano jakiegoś równie dizajnerskiego pilota. Ten dołączony do zestawu jest bardzo praktyczny, ale pod względem wzornictwa nie dorasta samej wieży do pięt. To prawdopodobnie dlatego, że wobec rosnącej popularności urządzeń mobilnych klasyczne piloty powoli odchodzą w zapomnienie. Inżynierowie T+A doskonale o tym wiedzą, bo Calę można obsługiwać za pośrednictwem aplikacji TA Control dostępnej na urządzenia z systemem iOS i Android. Z iPhonem niemiecka wieża działa i wygląda rewelacyjnie. Aplikacja pozwala na dostęp do większości, jeśli nie wszystkich funkcji urządzenia. Dla wielu użytkowników będzie to ostateczne rozwiązanie kwestii zdalnego sterowania, a gdyby ktoś nie chciał lub nie mógł używać aplikacji, zawsze może kupić metalowego pilota FM 100 R.
Cala to urządzenie adresowane dla młodych użytkowników z odrobiną audiofilskiego zacięcia lub melomanów chcących postawić sobie w domu mały, elegancki i bardzo nowoczesny system stereo. Może też być znakomitym rozwiązaniem jako drugi system do gabinetu lub sypialni. Muzyki możemy słuchać z sieci, podręcznego gniazda USB lub innych źródeł podłączonych do gniazd na tylnym panelu. Konfiguracja urządzenia i podłączenie go do domowej sieci przebiega szybko i intuicyjnie. Zauważyłam jedynie, że do stabilnego działania niemiecka wieża potrzebuje silnego sygnału Wi-Fi, więc jeśli upatrzycie sobie miejsce na wieżę, dla pewności połóżcie tam laptopa lub tablet i sprawdźcie czy wszystko jest w porządku. Oprócz wbudowanego streamera i łączności Bluetooth do dyspozycji mamy kilka wejść analogowych, co prawdopodobnie bardzo spodoba się tradycjonalistom korzystającym z odtwarzaczy CD i gramofonów. Swoją drogą, tak nowoczesna wieża i zgrabna szlifierka to bardzo kuszący pomysł.
Jedynym minusem z użytkowego punktu widzenia jest brak cyfrowych wejść optycznych lub koaksjalnych. Prawdopodobnie konstruktorzy doszli do wniosku, że wbudowane funkcje sieciowe eliminują konieczność podłączania do wieży jakichkolwiek zewnętrznych źródeł cyfrowych. Do dyspozycji mamy natomiast wyjście dla subwoofera, z którego będą mogli skorzystać posiadacze małych zestawów podstawkowych. T+A oferuje swoim klientom głośniki o nazwie CS Mini, idealnie dopasowane do opisywanego systemu. Dołożenie do takiego kompletu aktywnego subwoofera wydaje się być bardzo dobrym pomysłem. Dobre wrażenie robią też gniazda głośnikowe. Solidne terminale typu audiofilskiego przyjmą kable zakończone bananami i widełkami, a także gołe druty.
Brzmienie
Patrząc na tak małą wieżę ciężko jest stwierdzić, czym może nas ona zaskoczyć. Wysoka cena i dobre opinie na temat produktów niemieckiej firmy z pewnością zaostrzają apetyt na dobre brzmienie. Po kilku minutach odsłuchu mogłam już stwierdzić, że Cala spełniła pokładane w niej oczekiwania. Ten jednoczęściowy system prawdopodobnie wyląduje w niektórych biurach, gabinetach i sypialniach, co nie zmienia faktu, że może być traktowany jak pełnoprawny zestaw stereo. Można naturalnie podłączyć do niego monitory wielkości pudełek po butach, jednak Cala spokojnie poradzi sobie nawet ze średniej klasy podłogówkami o przyjaznych parametrach. W teście wykorzystałam dwie pary kolumn - Triangle Color Floorstander i Focale Aria 926. W obu przypadkach brzmienie było szybkie, naturalne i dobrze poukładane. Nie brakowało dynamiki ani niskich tonów. Po raz kolejny przekonałam się, że mały wzmacniacz wcale nie musi oznaczać małego dźwięku.
Nie wiem, czy można wskazać w tej kompozycji jakieś ewidentne niedostatki. Każdy utwór odtworzony podczas testu brzmiał bardzo naturalnie i przekonująco. Zastanawiam się w jaki sposób niemieckim inżynierom udało się wpakować tak wiele energii w to malutkie pudełeczko, ale chyba w ostatecznym rozrachunku nie ma to większego znaczenia. Podobnie, jak w przypadku większych urządzeń T+A, jedną z głównych zalet Cali jest namacalność i realizm przekazu. Nie piszę tego wyłącznie przez grzeczność - w tym dźwięku naprawdę można zauważyć cechy, które zaobserwujemy podczas odsłuchu droższych urządzeń tej marki, aż po flagowe klocki z serii HV. Być może nie ma tu urzekającej barwy czy wyeksponowanych wokali, jednak wynika to tylko i wyłącznie z przyjętej koncepcji. Wierność wobec oryginału i dążenie do perfekcyjnej neutralności jest tu bezwzględnym priorytetem. Pochodną takiego charakteru, czy raczej jego braku, jest wysoka uniwersalność materiałowa. Cala gra każdą muzykę i pozostaje obiektywna jeśli chodzi o jakość nagrania. A przyjemność jest tym większa, im więcej dodamy gazu. Wysokie poziomy głośności nie stanowią żadnego problemu dla tego urządzenia. Nawet z dużymi kolumnami podłogowymi można spokojnie dojść do poziomu, przy którym ogranicza nas już nie sprzęt, ale raczej wytrzymałość własnych uszu.
Cala to bez wątpienia jeden z najlepszych systemów mini, jakie można znaleźć na rynku. Z zewnątrz wydaje się, że stworzono ją tylko po to, aby zamożni biznesmeni mogli udekorować swoje biuro czymś odpowiednio stylowym i wyszukanym, jednak niemiecki system wyznacza standardy także w dziedzinie jakości brzmienia. Ta wieża wytrzymuje każde warunki. Odsłuch z realistycznym poziomem głośności? Żaden problem. Jakby tego było mało, Cala jest równie czuła na jakość komponentów towarzyszących i okablowania, jak każdy audiofilski wzmacniacz. Jeżeli postaracie się przy wyborze głośników, efekt powinien być znakomity.
Budowa i parametry
T+A Cala to system stereofoniczny, którego sercem jest wydajny wzmacniacz dysponujący mocą 55 W na kanał przy czteroomowym obciążeniu. W stylowej obudowie zmieściło się także radio internetowe i przetwornik pozwalający na słuchanie plików z pamięci podłączonej do gniazda USB. Wszystkie informacje prezentowane są na dużym, czytelnym wyświetlaczu z błękitnymi literami. Lista obsługiwanych formatów obejmuje MP3, WMA, AAC, AIFF, FLAC, OGG, LPCM, WAV. Urządzenie szybko reaguje na komendy, a wygodę obsługi zwiększa dołączony pilot i aplikacja dostępna na urządzenia z systemem iOS i Android. Do gniazd na tylnym panelu możemy podłączyć kolumny, kabel sieciowy LAN, anteny FM i Wi-Fi, a także dwa źródła analogowe i subwoofer.
Konfiguracja
Naim CD5 XS, Apple MacBook Pro, Audioquest Cinnamon, Triangle Color Floorstander, Focal Aria 926, Cardas Clear Light, Enerr Tablette 6S, Enerr Symbol Hybrid.
Werdykt
Bazując na swoich dotychczasowych doświadczeniach ze sprzętem niemieckiej marki domyślałam się, że jedynym problemem może być cena opisywanego systemu. Po tym, co usłyszałam, a także patrząc na jakość i solidność wykonania, nie uważam jej za mocno wygórowaną. Cala to urządzenie dla osób ceniących sobie minimalizm, nowoczesność i komfort obsługi. Wystarczy dobrać do niej odpowiednie głośniki aby stworzyć pełnoprawny, audiofilski system stereo.
Dane techniczne
Moc wyjściowa: 2 x 55 W/4 omy
Obsługiwane formaty: MP3, WMA, AAC, AIFF, FLAC, OGG, LPCM, WAV
Wejścia: 2 x RCA, USB 2.0, LAN, WLAN, iPod via USB
Łączność bezprzewodowa: Bluetooth
Wyjście: Subwoofer (RCA)
Zniekształcenia: <0,02%
Zarządzanie dźwiękiem: DSP
Wymiary (W/S/G): 9,5/30/21 cm
Cena: 7990 zł
Sprzęt do testu udostępnił salon Hi-Ton Home of Perfection.
Zdjęcia: Małgorzata Filo, StereoLife.
Równowaga tonalna
Dynamika
Rozdzielczość
Barwa dźwięku
Szybkość
Spójność
Muzykalność
Szerokość sceny stereo
Głębia sceny stereo
Jakość wykonania
Funkcjonalność
Cena
Komentarze