Słuchawki muzycznych celebrytów
- Kategoria: Felietony
- Tomasz Karasiński
Wykorzystywanie znanych twarzy do promowania rozmaitych produktów nie jest zjawiskiem nowym, ani tym bardziej dziwnym. O ile jednak kredyt w banku może reklamować serialowy aktor, a lek na zaparcia pierwsza lepsza sezonowa gwiazdka, to w przypadku sprzętu grającego musi to być ktoś z branży muzycznej - artysta lub znany realizator nagrań. Producenci słuchawek zdali sobie z tego sprawę stosunkowo niedawno, ale już możemy mówić o prawdziwym ruchu w biznesie. Wysyp nauszników sygnowanych nazwiskami znanych muzyków stał się faktem. Udział samych artystów w projektowaniu czy testowaniu danych modeli wydaje się wątpliwy - często są to słuchawki zbudowane na bazie modeli, które były obecne w katalogach od dłuższego czasu. Są dostępne w innych wersjach kolorystycznych, czasami mają dodatkowe funkcje lub elementy wyposażenia i - przede wszystkim - gdzieś na pałąkach, muszlach czy przewodach noszą odpowiednie loga i napisy świadczące o tym, że swoim nazwiskiem promuje je prawdziwa gwiazda.
Jednymi z pierwszych słuchawek promowanych przez światowej sławy muzyka były AKG Q701 Litera świadczy o tym, że model ten sygnuje swoim nazwiskiem nie kto inny, jak Quincy Jones - amerykański trębacz, kompozytor, aranżer i producent muzyczny, ponoć bardzo wyczulony na kwestie jakości brzmienia i sprzętu audio. Model ten powstał na bazie flagowych nauszników K701 - zmieniono kolor i sposób mocowania przewodu, być może również kilka innych drobiazgów, ale ciężko jest to stwierdzić ze stuprocentową pewnością. Słuchawki najwyraźniej przypadły do gustu klientom, bo niedługo potem w katalogu austriackiej firmy pojawiły się mniejsze Q460 i dokanałowe Q350.
Firma AKG nie poprzestała na jednym artyście. Niedawno w katalogu pojawiła się również seria słuchawek profesjonalnych promowana przez jednego z najsłynniejszych DJ-ów na świecie - Tiesto. Co ciekawe, modele te są przeznaczone dla innych DJ-ów, realizatorów nagrań i wszystkich użytkowników o profesjonalnym zacięciu, toteż trudno jest je dostać w normalnym sklepie ze sprzętem audio. Jeżeli jednak ktoś jest wielkim fanem Tiesto, na pewno znajdzie sposób, by je zdobyć. Kolejnym muzykiem, który może się pochwalić własnymi słuchawkami jest Tim McGraw - amerykański gwiazdor muzyki country. Sygnowane przez niego nauszniki wyprodukowała firma tak amerykańska, jak brodaty kowboj w kapeluszu - JBL. Dostępne są dwa modele - nauszne i douszne, oba dostępne w kolorze czarnym lub białym z brązowo-złotymi wstawkami.
Furorę zrobiły ostatnio słuchawki Beats By Dr Dre. Osobom interesującym się słuchawkami nawet nie trzeba ich przedstawiać. Dostępnych jest wiele modeli, w tym duże wokółuszne hełmofony i dokanałowe słuchawki UrBeats. Dr Dre nie jest jednak jedynym raperem, który może pochwalić się własnymi słuchawkami. Do tego klubu może dołączyć na przykład 50 Cent i Ludacris - znany raper i aktor, jeden z czołowych przedstawicieli nurtu Southern Rap. Jeżeli ktoś oprócz nazwiska czy pseudonimu znanego muzyka potrzebuje do szczęścia jeszcze loga znanej marki, może się skusić na słuchawki Klipsch Lou Reed X10i Signature. Dokanałowe cudeńka mają aluminiowe obudowy, fioletowe przewody i zawieszony na nich pilot ze złotymi przyciskami. Właściciele oryginalnych smartfonów mogą się więc wyposażyć w równie oryginalne słuchawki. A na koniec - prawdziwa perełka - słuchawki sygnowane nazwiskiem Justina Biebera. To jest dopiero cios...
Wydaje mi się, że tego typu współpraca przynosi korzyści zarówno producentom słuchawek, jak i samym artystom. Ci pierwsi mogą chyba liczyć na to, że jakaś część fanów danego muzyka kupi słuchawki w ciemno. Być może będą to nawet ludzie, którzy nigdy nie słyszeli o firmach pokroju Klipscha czy AKG. Trzeba jednak pamiętać, że istnieją też firmy, które każdego dnia mogłyby się pochwalić zdjęciami najsłynniejszych muzyków korzystających z ich sprzętu, a nie wypuszczają z tej okazji specjalnych wersji słuchawek.
Komentarze