Bannery górne wyróżnione

Bannery górne

A+ A A-

KEF LS50

KEF LS50

KEF to jeden z najlepiej rozpoznawalnych na świecie producentów audiofilskich kolumn i wszelakich produktów pokrewnych takich, jak głośniki komputerowe, zestawy do nagłośnienia kina domowego czy słuchawki. Dlaczego więc tak niewiele słychać o niej w Polsce? Można oczywiście opowiadać o tym, że każdy rynek jest specyficzny, ale rozwiązanie tej zagadki wydaje się banalnie proste. Większość firm rozprowadza swoje produkty za pośrednictwem dystrybutorów, którzy nawiązują kontakty ze sklepami, wysyłają do nich towar, zapewniają serwis gwarancyjny, prowadzą szkolenia i odpowiadają za ogólny wizerunek marki w danym kraju. Niektórzy mają jednak własne pomysły na prowadzenie biznesu. Dystrybucją brytyjskich kolumn w Polsce zajmuje się niemiecka firma GP Acoustics. Jest to trochę nietypowa sytuacja, ale w końcu miała być integracja europejska, więc co za różnica skąd kolumny biorą się w sklepach. Właśnie w jednym ze sklepów wpadły nam w oczy monitory LS50.

W katalogu brytyjskiej firmy zajmują one dość szczególną pozycję i to bynajmniej nie ze względu na cenę. Para tych zgrabnych głośniczków kosztuje 4500 zł, a jednak na stronie producenta figurują one w najwyższej zakładce, tuż obok kosmicznych modeli Muon i Blade. Dopiero pod nimi znajdują się kolumny z serii Reference, R, Q i C, a przecież niektóre z nich kosztują wielokrotnie więcej, niż LS50. Niektórzy twierdzą, że firma chciała w ten sposób podkreślić ich wyjątkowość, a konkurencji zagrać na nosie. KEF dodatkowo podsyca atmosferę pisząc, że cała koncepcja opiera się na legendarnych zestawach LS3/5a. Szperając jeszcze głębiej dowiedziałem się, że monitory mają na koncie już 20 nagród przyznanych przez audiofilskie czasopisma i portale z całego świata. Domyślam się, że dla miłośników marki LS50 stanowią już coś w rodzaju żywej legendy. Z góry przepraszam więc za to, co zamierzam zaraz zrobić. A zamierzam po prostu przetestować je jak każdy inny produkt.

KEF LS50

Wygląd i funkcjonalność

Opisywane monitory powstały dla uczczenia pięćdziesiątych urodzin KEF-a, które świętowano już trzy lata temu. Nie jest to więc produkt nowy, a jednak wciąż wzbudza emocje swoim wyglądem i stopniem zaawansowania technicznego. LS50 rzeczywiście wyglądają oryginalnie. Ich obudowy wykończono czarnym lakierem fortepianowym i jest to jedyna dostępna opcja kolorystyczna. Front tworzy wygięta i zaokrąglona płyta o chropowatej fakturze. Umieszczono na niej pojedynczy głośnik będący dość zaawansowaną wersją wizytówki KEF-a. Mowa oczywiście o współosiowym przetworniku Uni-Q. W dużym skrócie jest to koncepcja polegająca na umieszczeniu jednego głośnika w centrum drugiego. Otrzymujemy wówczas punktowe źródło dźwięku, które pod wieloma względami jest układem idealnym z akustycznego punktu widzenia. Szczególnie jeśli chodzi o stereofonię i rozchodzenie się fal poza osią główną. Głośnik zastosowany w LS50 jest stosunkowo niewielki. Płyta kompaktowa zakrywa go niemal w całości, wraz z ciekawym, gumowym zawieszeniem.

Złocistą membranę wykonano ze stopu magnezu i aluminium. Pamiętajmy, że tylko jej część jest odpowiedzialna za niskie i średnie tony. W centrum membrany znajduje się spora, nieruchoma część skrywająca 25-mm kopułkę wysokotonową. Maskownic oczywiście nie dostajemy, bo kto normalny chciałby zakrywać tak bajerancki głośnik. Z firmowych materiałów można wywnioskować, że obudowy jubileuszowych monitorów zawierają więcej technicznych innowacji, niż same przetworniki. Zastosowano w nich usztywnienie CLD pomagające kontrolować wibracje dzięki układowi wymuszonego tłumienia warstwowego, a także ciekawy, elastyczny tunel rezonansowy dmuchający do tyłu. Oprócz niego na zapleczu znajdziemy pojedyncze gniazda wystające swobodnie z obudowy, co ułatwia podłączenie kabli i wygląda bardzo audiofilsko. Górną ściankę zdobi natomiast firmowe logo, leciutko wyróżniające się na tle lustrzanego lakieru.

KEF LS50

Brzmienie

Od pierwszych dźwięków było wiadomo, że LS50 to bardzo dobre monitory, w wielu aspektach nawet wyjątkowe. Znakomite pierwsze wrażenie wynikało nie tylko z szybkości i przejrzystości brzmienia, ale także jego rozmiarów i skali dynamicznej. Widząc niewielkie skrzynki z pojedynczym przetwornikiem nie spodziewamy się raczej ściany dźwięku i koncertowej energii, a KEF-y chyba dokładnie tym chciały mnie rozwalić. Na pierwszy ogień poszło kilka soundtracków - "Passengers", "K-Pax" i "American Beauty". Pierwszy przeszedł gładziutko, drugiego też wysłuchałem do końca bez mrugnięcia okiem. Trzeci natomiast zaczął się spektakularnie. Separacja źródeł, rozdzielczość i stereofonia jak z wysokich modeli Audio Physica sprawiły, że skupiłem się na odsłuchu jak rzadko kiedy. Gdyby skąpo odziana Mena Suvari (Angela Hayes) usiadła w tym momencie obok mnie, prawdopodobnie dalej bym słuchał. Było fantastycznie, ponadprzeciętnie, nawet trochę magicznie. KEF-y grały tak, jak głośniki za te pieniądze nie mają prawa grać. Myślami już zmierzałem do szafeczki, w której trzymam najlepsze wina, aby wybrać jedno z nich, wstawić do wiaderka z lodem, przygasić światło i cieszyć się wolną sobotą. Niestety, moje fantazje o idealnym, audiofilskim wieczorze zostały brutalnie przerwane w momencie, kiedy do gry wszedł głęboki, potężny bas. Z odsłuchu dwóch poprzednich soundtracków wiedziałem już, że on istnieje, że pasmo LS50 nie urywa się w jednym miejscu. Jednak te informacje okazały się niewystarczające, nie pozwoliły jeszcze wyłapać tego, co dla niektórych będzie stanowiło jedną z największych zalet brytyjskich monitorów, a dla mnie jest jednak pewnym zgrzytem. Co też mi się znowu nie podoba? Krótko mówiąc, chodzi o sposób, w jaki niskie częstotliwości zostały wydobyte z tych głośników. Bas jest nierówny, a w najniższych rejestrach pompowany na siłę. W niektórych utworach daje to wrażenie kinowej wręcz potęgi, ale tam, gdzie oprócz głębi i masywnych tąpnięć wymagane jest również prawidłowe oddanie barwy i struktury basu, LS50 się gubią. Jedne dźwięki są wyraźnie głośniejsze od innych, a kiedy monitory zaczynają dmuchać dochodząc do granic swoich możliwości, wszystko stapia się w jednorodną galaretę.

Żebyśmy się dobrze zrozumieli, nie jestem jednym z audiofilów, którzy twierdzą, że prawdziwy dźwięk można wydobyć tylko z zamkniętych skrzynek. Obudowy wentylowane mają swoje zalety i ogromna większość z nich w żaden sposób mnie nie drażni. Tutaj jednak bas-refleksowe podbicie dało o sobie znać mocniej, niż zazwyczaj. Być może dlatego, że niskie tony trzeba było wydobyć nie tylko z małych skrzynek, ale i niewielkich membran? Nie podejmuję się tego oceniać, ale słuchając kolejnych nagrań miałem wrażenie, że konstruktorzy trochę przegięli. Udało im się stworzyć zestawy o cudownej przejrzystości, szybkości, mikrodynamice i stereofonii, którą w tym przedziale cenowym nie zawahałbym się nazwać powalającą. A kiedy to osiągnęli, jakiś diabeł podpowiedział im, że przy odrobinie samozaparcia uda im się jeszcze ze skrzynek wielkości pudełek po butach wydobyć bas jak z ośmiu subwooferów. Jak dla mnie poszli o krok za daleko i zwyczajnie przekozaczyli. To sprawia, że przez większość czasu tych monitorów słucha się z otwartymi ustami, autentycznie zastanawiając się dlaczego nie są co najmniej trzy razy droższe, aby w jednym kawałku na dziesięć uzyskać jasną odpowiedź na to pytanie. Może wystarczyło odrobinę wycofać się z tymi basowymi zapędami? Gdyby niskie tony nie były pompowane z taką determinacją, może całościowy efekt byłby lepszy? A może najlepszym rozwiązaniem byłoby wyprodukowanie dopasowanego do LS50 subwoofera. Wtedy sytuacja byłaby jasna. Jeśli chcecie otrzymać przejrzystość i mikrodynamikę porównywalną z tym, co prezentują hi-endowe słuchawki, bierzcie same monitory i postawcie je sobie na biurku, a jeżeli do tego potrzebujecie basu jak z kina, dorzućcie subwoofer i sprawa załatwiona. Ktoś jednak podjął decyzję, aby same LS50 zapewniały jedno i drugie. A chwilami jednak ciężko to wszystko pogodzić.

Na te basowe dolegliwości brytyjskich monitorów można jednak znaleźć lekarstwo. Pierwsza sprawa to porządne podstawki. LS50 są oczywiście na tyle małe, że można je ustawić nawet na biurku lub wcisnąć w regał, ale z góry przestrzegam przed takim rozwiązaniem. Dopiero na solidnych, ciężkich stendach monitory tego typu mają szansę zagrać tak, jak zapewne chcieli tego ich konstruktorzy. Drugą korzyścią płynącą z takiego rozwiązania jest możliwość odsunięcia kolumn od tylnej ściany pokoju odsłuchowego. I to już powinno w dużym stopniu rozwiązać problemy ze wzbudzającym się basem. Nie chcę się wymądrzać, ale słuchałem tych monitorów stojących w wolnej przestrzeni, mających wokół siebie całe metry powietrza i taka konfiguracja bardzo im się podobała. Sam nie mogłem zapewnić im aż takiego komfortu, więc potraktujcie to jako ważną wskazówkę odnośnie ustawienia. LS50 to wyjątkowe monitory, ale jeśli planujecie postawić je na biurku i mocno przytulić do ściany, musicie się liczyć z buczącym basem. O wiele lepiej będzie od razu doliczyć do ich ceny kilkaset złotych na podstawki i postępować z nimi tak, jak z niedużymi zestawami podłogowymi wentylowanymi od tyłu. Na pewno warto szukać optymalnego rozwiązania, bo LS50 mają ogromny potencjał. Mogą grać nawet z hi-endową elektroniką nie sprawiając wrażenia elementu ograniczającego, najsłabszego ogniwa w torze. Działa to również w drugą stronę. Podłączone do słabego sprzętu, KEF-y ukażą wszystkie jego wady. Szczególnie wrażliwe są na wszelkie przejawy suchości w środkowym zakresie pasma oraz zapiaszczone, jazgotliwe lub płaskie wysokie tony. Dlatego nie polecałbym ich posiadaczom budżetowych wzmacniaczy, a domyślam się, że wielu z nich bierze LS50 pod uwagę w swoich poszukiwaniach. To fantastyczny głośnik, ale też wymagający przeciwnik. Obawiam się, że właściciele budżetowych systemów poznają go tylko z tej drugiej strony.

A teraz najlepsze. Gdybym szukał głośników za te pieniądze, LS50 byłyby jedną z pierwszych opcji do poważnego rozważenia. Dlaczego piszę to dopiero po wszystkich narzekaniach i przestrogach? Chyba chciałem mieć pewność, że do tego wniosku dobrną tylko ci, którzy nie przestraszą się obserwacji opisanych wcześniej. Z tego samego powodu nie przyznam KEF-om rekomendacji, choć długo się nad tym wahałem. Mogłoby to zostać mylnie odczytane, bo nagrody przyznaje się z reguły produktom uniwersalnym - takim, które po prostu nie mogą się nie podobać. LS50 nie są uniwersalne, są wymagające. Aby się nimi naprawdę cieszyć, trzeba zrobić małe przemeblowanie w pokoju, zafundować im ciężkie podstawki i podłączyć do nieproporcjonalnie drogiej elektroniki. Który audiofil wydający 4500 zł na monitory jest skłonny do takich poświęceń? Założę się, że w wielu domach LS50 pracują podłączone do amplitunera za 2000 zł. I sama ta wizja jakoś nie daje mi spokoju. Sam nad zakupem KEF-ów nie zastanawiałbym się dłużej, niż pół minuty, jednak byłbym całkowicie świadomy tego, że wyciągnięcie ich z kartonów i postawienie na biurku to dopiero początek zabawy. Cena tych monitorów to okazja, ale nie myślcie, że znaleźliście drogę na skróty do hi-endowych doznań. Pójdzie za tym nowy wzmacniacz, kondycjoner i kable za nienormalne pieniądze, potem na ścianach zawisną szare gąbki, a na koniec z pokoju znikną fatałaszki narzeczonej, bo ona sama pójdzie szukać sobie normalnego chłopa. Żeby nie było, że nie ostrzegałem!

KEF LS50

Budowa i parametry

Przyznam, że bardzo chciałem dostać się do wnętrza brytyjskich monitorów, ale ostatecznie mi się to nie udało. Albo konstruktorzy chcieli zabezpieczyć swoje wynalazki przed konkurencją albo po prostu LS50 powinny być traktowane jako zestawy jednoczęściowe, które w razie uszkodzenia należy po prostu oddać do serwisu. Moim pierwszym strzałem były cztery gumowe krążki umieszczone na brzegach tylnej ścianki. Prawdopodobnie maskują śruby, które dociskają przednią ściankę do obudowy. Zatyczek nie udało mi się jednak zdjąć, więc od tej strony się do skrzynek nie dostałem. Być może udałoby się w jakiś sposób zdemontować ozdobny pierścień otaczający głośnik, jednak uznałem, że byłoby to zbyt ryzykowne. Oprócz samego pierścienia mógłbym uszkodzić zawieszenie membrany. LS50 zachowały więc swoje tajemnice, a mnie do studiowania pozostała tabela danych technicznych. Zwraca w niej uwagę niska efektywność brytyjskich monitorów. 85 dB to wartość, która sugeruje parowanie zestawów z mocnymi wzmacniaczami. Impedancja znamionowa to teoretycznie 8 Ω, jednak minimum przypada na 3,2 Ω. Dość realistycznie wygląda w dokumentacji pasmo przenoszenia zaczynające się od 79 Hz i sięgające 28 kHz, przy 3-dB spadku. Wielu producentów w dolnej granicy wpisałoby jakąś zupełną głupotę w stylu 32 Hz, a jednak KEF docenił inteligencję klientów. Punkt podziału zwrotnicy ustalono na 2,2 kHz. Ale właściwie jakie to ma znaczenie, kiedy dźwięk i tak dochodzi do nas z jednego głośnika?

KEF LS50

Konfiguracja

Naim CD5 XS, Naim NAC 152 XS, Naim NAP 155 XS, AriniAudio Individual, Sevenrods ROD4, Albedo Geo, Harmonix CS-120 Improved Version, Enerr AC Point One, Enerr Symbol Hybrid, Enerr Holograph, Audioquest NRG-2, Ostoja T1, Ostoja Km-6.

Werdykt

Tym razem streszczenia nie będzie. Musicie przeczytać całą recenzję.

Dane techniczne

Rodzaj kolumn: podstawkowe, dwudrożne
Efektywność: 85 dB
Impedancja: 8 omów
Pasmo przenoszenia: 79 Hz - 28 kHz
Wymiary (W/S/G): 30,2/20/27,8 cm
Masa: 7,2 kg (sztuka)
Cena: 4500 zł

Sprzęt do testu udostępnił salon Fusic.

Zdjęcia: Małgorzata Filo, StereoLife.

Równowaga tonalna
RownowagaStartRownowaga4Rownowaga5Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4RownowagaStop

Dynamika
Poziomy7

Rozdzielczość
Poziomy8

Barwa dźwięku
Barwa4

Szybkość
Poziomy7

Spójność
Poziomy6

Muzykalność
Poziomy6

Szerokość sceny stereo
SzerokoscStereo2

Głębia sceny stereo
GlebiaStereo03

Jakość wykonania
Poziomy6

Funkcjonalność
Poziomy6

Cena
Poziomy8


Komentarze (7)

  • Daniel Duda

    W końcu test kolumn głośnikowych, który nie chwali bezgranicznie i bezkrytycznie. Mam duże doświadczenie z tymi maleństwami i potwierdzam, że za taką cenę to sensacja, ale tylko pod warunkiem, że zestawi się te monitory z odpowiednim wzmacniaczem. Nie będzie tu żadnym mezaliansem zestawienie ze wzmacniaczami za kilkukrotnie wyższą cenę. Nam się udało zestawić z LS50 w najbardziej "budżetowym" tranzystorem... Baltlab Epoca III. Ten zestaw już pokazywał nieco możliwości tych nietypowych zespołów głośnikowych. Z wydajnym A-klasowcem będzie jednak zdecydowanie lepiej. Ciekawostką niech będzie fakt, że potrafią zagrać LS50 w małych pomieszczeniach tak samo dobrze, jak w pokoju o powierzchni ok. 30 metrów kw. Do tego nie gardzą żadnym materiałem muzycznym - są uniwersalne. Podsumowując - wymagające, ale debeściaki w tym budżecie. Pozdrawiam, Daniel z Fusic.

    3
  • Andrzej Porębski

    Szanowny panie Danielu, a czy może Pan polecić do tych monitorów jakiś wzmacniacz z wejściem USB? Zastanawiałem się nad Heglem H80, ale nie wiem, czy takie połączenie nie będzie grało zbyt ofensywnie. Ideałem byłby chyba jakiś wzmacniacz lampowy lub hybrydowy, ale wtedy z kolei ciężko o gniazda cyfrowe. Mam niewiele miejsca na sprzęt, dlatego pytam o takie all-in-one. Po tej recenzji przymierzam się do zakupu lub przynajmniej odsłuchu KEF-ów, ale widzę, że bez dobrego wzmacniacza daleko nie zajadę, więc może najlepiej polować na dwie rzeczy naraz? Pytanie tylko co...

    0
  • Daniel Duda

    Zbyt ofensywnie z Heglem H80 raczej nie będzie ;-) Trzeba tylko pamiętać, że Hegel to przyzwoity wzmacniacz plus bardzo dobry DAC, jak na urządzenie wbudowane we wzmacniaczu w tej cenie. Naszym zdaniem jest nawet w pewnych aspektach lepszy, niż "wolnostojący" HD11. Nijak się to ma jednak do tego, czego potrzebują LS50. H80 sprawdzi się jako DAC ze wzmacniaczem w tym przypadku, a nie odwrotnie. Jeśli potrzebuje Pan USB DAC i wzmacniacza, który poradzi sobie przyzwoicie z LS50 proponuję rozważyć Baltlaba Epoca 3 z DACiem zewnętrznum, np. iFi Audio DACUSB. Oczywiście czeka Pana odsłuch tak czy inaczej. Wiele zależy od repertuaru, jakości plików czy okablowania systemu (strojenia). Zapraszam do kontaktu ze mną lub z Robertem, chętnie pomożemy, ale raczej nie kolejnym komentarzem ;-)

    0
  • Andrzej Porębski

    Rozumiem, że Państwa wiedza jest troszeczkę reglamentowana... Dziękuję za zaproszenie panie Danielu, niestety do Wrocławia mam spory kawałek, ale może kiedyś zrobię sobie taki weekend tylko dla siebie. Jeśli przyrządzicie mi taką kawę, jak ta tutaj na reklamie (koniecznie z narysowaną nutką), będzie to mocny argument przemawiający za taką wycieczką.

    1
  • PanMonitor

    Pozwole sie nie zgodzic z Panem Danielem. Panie Andrzeju - jak najbardziej Hegel H80. LS50 to monitory ktore trafily do mnie od razy jak tylko pojawily sie na rynku. Zaryzykowalem w ciemno i nie zaluje. Cenie w stereo przestrzen, zwiewnosc, precyzje, glebie sceny i analitycznosc (pod warunkiem, ze nie zabiera radosci z sluchania muzyki) trafilem wiec z Kefami w 10. Jesli chodzi o wzmacniacze to nie niestety z przyczyn finansowych musialem chwile odczekac. Jednak czasu nie marnuje i testuje swoje malenstwa. Słuchalem juz z Roksanem, NAD, Creek, Naim, Baltlab, Vincentem i kilkoma innymi wzmacniaczami i absolutnie numerem jeden w zalozonym przeze mnie budzecie jest wzmacniacz H80. Interfejs USB jest faktycznie dobry, ale to przede wszystkim wybitny wzmacniacz stereo. Oczywiscie to moja SUBIEKTYWNA ocena, ale roznica na korzysc Hegla jest dla mnie tak wyrazna, ze musze napisac w nieco prowokujacy sposob (prosze nie odbierac tego jako atak Panie Danielu - make peace, not war). Ten wzmacniacz to OBIEKTYWNIE wyzsza jakosc w zestawieniu z KEF (tylko z nimi sluchalem) niz wszystkie inne wzmacniacze, ktore testowalem.

    2
  • tom

    A ktoś testował KEF-y z Rega Brio-R?
    Proszę o opinie, ja swoją podziele sie w przyszlym tygodniu jak odsluch dojdzie do skutku.

    0
  • Grzegorz

    Grają bosko z Moonem Neo 250i.

    3

Skomentuj

Komentuj jako gość

0

Zobacz także

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Spotify Lossless - ósmy cud świata czy spóźniony pociąg, który nikogo już nie zabierze?

Spotify Lossless - ósmy cud świata czy spóźniony pociąg, który…

Na pewne rzeczy w życiu czeka się tak długo, że człowiek zaczyna wątpić, czy w ogóle dożyje ich spełnienia. Jedni latami wypatrują nowej płyty ulubionego zespołu, inni odliczają dni do kolejnego sezonu ukochanego serialu, a audiofile? Cóż, oni od niemal dekady czekali, aż Spotify wreszcie wprowadzi streaming w bezstratnej jakości....

Małe klocki, wielki dźwięk - Cyrus

Małe klocki, wielki dźwięk - Cyrus

Lata osiemdziesiąte były dla branży hi-fi czymś w rodzaju złotego wieku - półki sklepów uginały się pod ciężarem urządzeń, z których wiele nazywamy dziś kultowymi, a każda licząca się firma miała w ofercie wzmacniacz, który może nie był najpiękniejszy i wykonany niczym szwajcarski zegarek, ale nie kosztował majątku i grał...

Auralic zamyka działalność ze skutkiem natychmiastowym - prawda, plotka czy głupi żart?

Auralic zamyka działalność ze skutkiem natychmiastowym - prawda, plotka czy…

W branży audio zwykło się mówić, że jednym z największych komplementów wobec sprzętu jest cisza - całkowity brak szumu, czarne tło, idealna otchłań, z której wyłania się muzyka. Ale cisza, jaka zapadła wokół Auralica, nie jest ani pożądana, ani piękna. Jest dziwna, niewygodna i tajemnicza. Firma, która przez kilkanaście lat...

Chi-Fi - rewolucja czy zagrożenie?

Chi-Fi - rewolucja czy zagrożenie?

Chińskie hi-fi wywróciło rynek audio do góry nogami. Jeszcze dekadę temu wysokiej klasy dźwięk kojarzył się z drogimi urządzeniami zachodnich marek, na które trzeba było przeznaczyć znaczną część swoich oszczędności. Dziś jednak sprzęt projektowany i produkowany w Chinach oferuje zadziwiająco dobrą jakość za, jak przyjęło się mówić, ułamek ceny europejskich,...

Fabio Serblin - Serblin & Son

Fabio Serblin - Serblin & Son

Projektowanie i budowanie sprzętu audio potrafi być tak zaraźliwe, że zajmują się tym całe rodziny. Wychowane w duchu muzycznej pasji dzieci często przejmują talent swoich rodziców i krewnych. Jednym z takich przypadków jest familia Serblinów. Kiedy audiofile słyszą to nazwisko, pierwsze skojarzenie przychodzi natychmiast - Franco, legendarny konstruktor zestawów głośnikowych....

Bannery dolne

Nowe testy

Poprzedni Następny
Matrix Audio TS-1

Matrix Audio TS-1

Rynek sprzętu audio coraz śmielej zmierza w kierunku urządzeń, które mają uprościć życie melomanom. Kolejne firmy proponują odtwarzacze strumieniowe z wbudowanymi przetwornikami i wzmacniaczami słuchawkowymi - tak, aby za pomocą...

Bowers & Wilkins Px8 S2

Bowers & Wilkins Px8 S2

Bowers & Wilkins to brytyjski producent sprzętu audio, znany głównie z kolumn wykorzystywanych w Abbey Road czy nietuzinkowego modelu Nautilus. Od ponad dekady firma eksploruje też rynek słuchawek - od...

Lyngdorf TDAI-2210

Lyngdorf TDAI-2210

Jeżeli komuś wydaje się, że w audiofilskim hobby chodzi przede wszystkim o słuchanie muzyki, a technikalia mogą wywoływać emocje, ale nie są w stanie spolaryzować środowiska osób oddających się tej...

Komentarze

Łukasz
Może sukces Spotify leży w łatwości użytkowania aplikacji i bogatej bibliotece. Chciałbym przejść na Tidala, ale tam nie ma pełnej fonograri Rammstein, a to tyl...
figer
Fakt jest taki, że z dźwiękiem jest jak z malarstwem. Jeden lubi śliwki, a inny kwaśne jabłka. Ze 4 razy podchodziłem do Tidala i zawsze brzmienie mnie odrzucał...
Balboa
Czyli jak jest? Wyświetla się lossless, a nie wiemy, co dostajemy? Czy w trybie lossless są pliki, które wyświetlają co innego? Na jakich albumach słychać różni...
Paweł
Nie powinniście o takim bluźnierczym syfie nawet wspominać, nie mówiąc o recenzowaniu tego.
Slav
Poza merytoryczną jakością artykułu co oczywiście na plus muszę zwrócić uwagę na absolutnie niedopuszczalne i złośliwe uwagi o wymagających słuchaczach typu "Gd...

Płyty

Slowdive - Pygmalion

Slowdive - Pygmalion

Slowdive poznałem przy okazji reaktywacji zespołu w 2017 roku. Z miejsca zakochałem się w "beztytułowym" albumie i po pewnym czasie...

Newsy

Tech Corner

Krótka historia płyty kompaktowej

Krótka historia płyty kompaktowej

Jak wyglądał świat w marcu 1979 roku? Andrzej Wajda kręcił "Panny z Wilka". Jan Paweł II był papieżem niecałe pół roku. Prezydentem USA był Jimmy Carter. W Nowym Jorku urodziła się Norah Jones. Atari wypuściło na rynek komputery Model 400 i Model 800. W salonach samochodowych pojawiły się Peugeot 505,...

Nowości ze świata

  • Wharfedale has unveiled the new Evo 5 Series - a comprehensive update to the multi-award-winning Evo 4 line that builds upon its success with a series of technical and acoustic refinements. The British manufacturer describes the new generation as a...

  • Final Audio Design has unveiled its next-generation flagship headphones, the D8000 DC and D8000 DC Pro, marking a new chapter in the Japanese manufacturer's fifty-year legacy of innovation. Known for its meticulous engineering and in-house technology, Final has redefined planar...

  • Sonus Faber has unveiled the Amati Supreme, a new floorstanding loudspeaker that represents the pinnacle of the Italian brand's acoustic innovation and design philosophy. Drawing inspiration from the flagship Suprema, the Amati Supreme combines reference-level performance with refined craftsmanship in...

Prezentacje

Najeźdźca z północy - Hegel

Najeźdźca z północy - Hegel

Wydawałoby się, że w bardzo gęstej branży audio kompletnie nie ma już miejsca dla nowych graczy. Że wszystkie stołki obsadzone są sztywno, bez szans na zmiany. A jednak od czasu do czasu pojawiają się firmy, które potrafią zaintrygować i porwać audiofilów, odbierając klientów starym wyjadaczom. Jednym z producentów, który wkroczył...

Poradniki

Listy

Galerie

Dyskografie

Budgie - Zapomniany gatunek

Budgie - Zapomniany gatunek

Deski skrzypiały pod nogami, kiedy wchodził na strych. Strach jednak tłumiła fascynacja nowym, nieznanym wcześniej miejscem. Spróchniałe schody nie miały...

Wywiady

Fabio Serblin - Serblin & Son

Fabio Serblin - Serblin & Son

Projektowanie i budowanie sprzętu audio potrafi być tak zaraźliwe, że zajmują się tym całe rodziny. Wychowane w duchu muzycznej pasji...

Popularne artykuły

Vintage

MPMan F10

MPMan F10

Przeglądając nasz dział Vintage czytelnik mógłby odnieść wrażenie, że historia audio jest pisana tylko przez stare gramofony, wzmacniacze i kolumny...

Słownik

Poprzedni Następny

Kolumna zamknięta

Rodzaj zestawu głośnikowego, w którym przetworniki pracują w zamkniętej, szczelnej obudowie. Do słuchacza dociera więc tylko sygnał emitowany przez przednią stronę membrany, a dźwięki promieniowane przez głośnik do tyłu są...

Cytaty

AnnaKamienska.png

Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych, zapoznając się z naszą polityką prywatności.