Bannery górne wyróżnione

Bannery górne

A+ A A-

Bryston B135 SST2

Bryston B135 SST2

Bryston to kanadyjski producent elektroniki audio specjalizujący się przede wszystkim we wzmacniaczach. Sukces zapewniło mu bezkompromisowe podejście do wielu spraw, co widać nawet dziś, w dobie słuchania plików. Zamiast w pośpiechu wprowadzać do oferty streamery i stacje dokujące dopasowane do najpopularniejszych wzmacniaczy, firma proponuje swoim klientom hi-endowe połączenie transportu cyfrowego BDP-2 i przetwornika BDA-2. Przekaz jest prosty - jeśli chcecie słuchać muzyki z komputera, przynajmniej róbcie to dobrze. Kanadyjczycy mają też ciekawe i godne naśladowania poglądy w kwestii technologii produkcji i ogólnej bezawaryjności swoich urządzeń. Uznają tylko ręczną produkcję uzupełnioną wieloetapową kontrolą jakości. Każdy kawałek drutu wewnątrz obudowy jest przycinany ręcznie, a każde połączenie wielokrotnie sprawdzane. Urządzenia są także testowane tuż przed pakowaniem, czego potwierdzeniem jest karta danych technicznych wypełniona ręcznie przez kontrolera.

Aby fabrykę w Peterborough opuścił jeden wzmacniacz, pracownicy Brystona muszą mu poświęcić około 30-35 godzin. Takie podejście przekłada się oczywiście na czas produkcji i w konsekwencji cenę, ale też późniejszą bezawaryjność. Wiecie na ile lat Bryston udziela gwarancji? Trzy, pięć? Nie. Dwadzieścia. Nawet jeśli po upływie tego czasu padnie jakiś przekaźnik lub potencjometr, właściciel znajdzie w kartonie pełny schemat urządzenia. To pozwoli rozpracować problem nawet elektronikowi, który w życiu nie widział takiego sprzętu na oczy. Wobec powyższego nie powinna nikogo dziwić lista osób i instytucji korzystających ze sprzętu kanadyjskiej firmy. Są wśród nich takie nazwiska, jak Herbie Hancock, Jim Carrey, Kid Rock, Mary J. Blige, Ray Charles, Robert Fripp, Shawn Murphy, Robbie Williams, Alicia Keys, Seal, Stevie Wonder, Trent Reznor i Will Smith.

Bryston B135 SST2

Wygląd i funkcjonalność

Dawno tak się nie zmachałem podczas rozpakowywania i podłączania sprzętu. Kupując stolik z hartowanymi półkami byłem przekonany, że po raz pierwszy przydadzą się podczas testu jakiejś ogromnej, lampowej końcówki mocy. Jednak już kiedy przenosiłem karton z kanadyjską integrą, postanowiłem sprawdzić maksymalne obciążenie każdego z poziomów. O ile hartowane szkło może wytrzymać ciężar porządnego wzmacniacza, to zawiasy po bokach już niekoniecznie. W opakowaniu oprócz samej integry znalazłem tylko przewód zasilający i dokumentację. Zwykle nabywca sprzętu dostaje coś w rodzaju gratulacji udanego zakupu z broszurką, instrukcją obsługi i tabelą danych technicznych, ale tutaj to dopiero początek. W książeczce znalazłem kawałek brystolu z wypełnionymi ręcznie polami, w których oprócz nazwy modelu i numeru seryjnego znalazły się pomiary THD przy czterech częstotliwościach, zniekształcenia intermodulacyjne, moc wyjściowa zmierzona na granicy clippingu oraz stosunek sygnału do szumu. Na dole oczywiście data i podpis osoby odpowiedzialnej za końcowe testy urządzenia. Rzadko widzi się takie rzeczy. Same papiery jakoś szczególnie mnie nie kręcą, ale stanowią dowód na to, że w kanadyjskiej firmie wyniki otrzymane na podstawie pomiarów jednego urządzenia to za mało, a każdy egzemplarz traktuje się indywidualnie. Postępowanie godne naśladowania, szczególnie w czasach, gdy producenci sprzętu audio wypisują w tabelkach niestworzone rzeczy mając nadzieję, że nikt nie zwróci na to uwagi.

B135 SST2 nie ma ponadprzeciętnych gabarytów, ale w istocie to kawał kloca. Kanadyjczycy muszą mieć dobre układy z dostawcami stali i innego żelastwa, bo taka masa nie bierze się znikąd. Uroda opisywanego wzmacniacza jest dość surowa, może nawet toporna, ale jako całość Bryston robi znakomite pierwsze wrażenie. Na jego przedniej ściance nie ma ani jednego elementu wykonanego z plastiku. Aluminiowy front z zakładkami obejmującymi obudowę zdobi siedem przycisków do wyboru źródła dźwięku, dwa od ustawienia balansu i kolejne dwa odpowiadające za wyciszenie i tryb standby. Do tego dochodzi porządne pokrętło głośności z wyraźnie wyczuwalnymi punktami oporu na początku i końcu skali, duże gniazdo słuchawkowe i oczko podczerwieni. Pilot jest dostępny za dopłatą. Kosztuje 1182 zł, ale wygląda co najmniej tak solidnie, jak sam wzmacniacz. W obudowie, a raczej pancerzu integry wykonano wgłębienia na radiatory. Odebrałem to jako sugestię, że podczas pracy wzmacniacz może dość mocno się nagrzewać i moje podejrzenia okazały się słuszne. Zdecydowanie nie jest to urządzenie, które można zainstalować w ciasnej meblościance. Tylna ścianka wygląda na znakomicie przemyślaną. Terminale głośnikowe umieszczone po bokach, trójbolcowe gniazdo zasilające, dwa wejścia optyczne i zacisk uziemiający po środku, a stąd symetrycznie rozchodzą się w obie strony gniazda RCA o dość długich trzpieniach. Siedzą w obudowie tak mocno, jakby były wycięte z jednej bryły metalu, której pozostała część spoczywa przyspawana w środku. Podejrzewam, że nawet młotkiem ciężko byłoby odłupać którekolwiek z nich. Do dyspozycji mamy sześć wejść liniowych, wyjście do nagrywania, a także wyjście z przedwzmacniacza i wejście do końcówki mocy. Pomiędzy tymi ostatnimi znajdują się niewielkie przełączniki hebelkowe, za pomocą których możemy rozłączyć obie sekcje urządzenia. B135 SST2 może więc pracować jako integra, ale w zależności od naszych potrzeb może też pełnić funkcję przedwzmacniacza lub końcówki mocy. Żadnych złączek, żadnego kombinowania, po prostu dwa małe hebelki i koniec. Dodatkowo jedno z wejść liniowych może zostać zamienione na przedwzmacniacz gramofonowy poprzez montaż opcjonalnej karty dostępnej w cenie 2255 zł. Inną opcją jest wyposażenie integry w przetwornik cyfrowo-analogowy. Gniazda już są, potrzebna jest więc tylko kolejna karta za 4510 zł. Na pewno jest to ciekawa i wygodna opcja, ale wielu sprzedawców poleca już zakup dedykowanego przetwornika.

Patrząc na takie cuda, obeznany w temacie audiofil nie musi nawet otwierać obudowy, aby stwierdzić, że ma do czynienia z konstrukcją dual-mono. Wygląda na to, że Bryston to w istocie dwa wzmacniacze, które łączy jedynie wspólne gniazdo zasilające i potencjometr. Jeśli macie smykałkę do elektroniki, możecie sprawdzić to samodzielnie, ponieważ producent na swojej stronie internetowej umieszcza schematy wszystkich urządzeń. Nawet jeśli nie zrozumiecie całej tej plątaniny linii i symboli, na pewno zauważycie lustrzane moduły w konstrukcji B135 SST2. W sekcji wzmacniacza mocy producent zamieścił nawet schemat tylko jednego kanału informując, że drugi jest identyczny. Aby się o tym przekonać na własne oczy, trzeba się troszeczkę napocić. Zazwyczaj do rozbrojenia wzmacniacza wystarczy odkręcenie czterech śrub z boku obudowy, czasami trzeba zdemontować jeszcze kilka z tyłu lub na dole, ale rzadko kiedy zajmuje to więcej, niż pięć minut. Tutaj natomiast sama górna pokrywa jest przymocowana do obudowy 28 śrubami. Ponowne skręcenie wzmacniacza wymaga naginania bocznych ścianek i radiatorów, aby całość była odpowiednio naprężona. Domyślam się, że w Peterborough jest człowiek, który potrafi to zrobić z zamkniętymi oczami.

Bryston B135 SST2

Brzmienie

Kiedy podczas pierwszego uruchomienia zdałem sobie sprawę z tego, jak bardzo kanadyjska integra nagrzewa się podczas pracy, postanowiłem potraktować ją jak dobrą lampę. Po kilkunastu minutach gorące stają się nie tylko same radiatory, ale także cała pokrywa i przednia ścianka urządzenia. Uznałem więc, że przed każdym odsłuchem należy dać Brystonowi przynajmniej kwadrans na dojście do siebie i osiągnięcie optymalnej temperatury pracy. Podczas pierwszego formalnego odsłuchu stało się jasne, że gorąca obudowa to nie jedyne, co łączy B135 SST2 z konstrukcjami lampowymi. Wzmacniacz ten gra bowiem dźwiękiem bardzo naturalnym, analogowym i organicznym. Kanadyjczycy może i są bezkompromisowi jeśli chodzi o technologię produkcji, a design ich urządzeń jest dziełem mechaników i technologów obróbki metalu, ale na pewno potrafią tworzyć urządzenia grające po ludzku. B135 SST2 wkłada w swoją pracę mnóstwo serca. Nie jest zimnym draniem, który na dzień dobry rozszarpuje nam kolumny, a potem daje do zrozumienia, że nasze źródło i okablowanie to jedna wielka porażka. Można odnieść wrażenie, że wzmacniacz stara się wręcz wydobyć z muzyki i sprzętu wszystko, co najlepsze. Oczywiście dla każdego będzie to oznaczało co innego. Niektórzy lubią przecież sprzęt grający ofensywnie, dynamicznie, a nawet trochę chamsko. Tutaj jednak nie doświadczymy piłowania uszu wysokimi tonami ani basu, który przetacza się przez pokój odsłuchowy niczym tsunami. Skraje pasma istnieją, jednak wszystko jest zgodne z jakimś naturalnym poczuciem harmonii. Słuchając kanadyjskiego wzmacniacza, nie mamy nawet ochoty dzielić dźwięku na pasma i plany. Tak, jak podróżując komfortową limuzyną nieszczególnie chce nam się wchodzić ostro w zakręty, tak tutaj szybko przechodzi nam chęć analizowania brzmienia.

Muszę przyznać, że po pewnym czasie sam zapomniałem o tym, że wzmacniacz został dostarczony do naszej redakcji na test, a nie na tak zwane wieczne wypożyczenie. Zacząłem więc używać go jak swojego własnego sprzętu i zmieniałem tylko muzykę. Kartka, na której zwykle zapisuję swoje obserwacje, tym razem pozostała całkiem biała. Nie zdążyłem nawet wspomnieć o lekko ocieplonej średnicy, a potem było już za późno. Bryston potrafi wciągnąć w słuchanie, ale nie na pięć czy piętnaście minut. Tutaj spokojnie podróżujemy przez muzykę godzinami, a nawet całymi dniami. Po przyjściu do domu należy tylko włączyć wzmacniacz, poczekać aż trochę się nagrzeje i już jesteśmy gotowi na przyjęcie kolejnych albumów zupełnie bezstresowo. B135 SST2 to jedno z tych urządzeń, które potrafią wyleczyć nawet ostro znerwicowanego audiofila i na nowo obudzić w nim melomana, który zamiast przejmować się jakością kabli zasilających, po prostu słucha swojej ulubionej muzyki i wciąż odkrywa nową. Nawet ze mną mu się udało. Dlatego wybaczcie, że nie opisuję charakteru niskich tonów i innych tego typu szczegółów. Kanadyjski wzmacniacz gra w sposób tak spójny i syntetyczny, że rozbijanie jego dźwięku na części pierwsze zwyczajnie nie ma sensu. A skoro tak, to zaraz kończę pisanie i wracam do słuchania. Czeka mnie jeszcze tylko jeden wieczór z Brystonem i chciałbym go dobrze wykorzystać.

Bryston B135 SST2

Budowa i parametry

Bryston B135 SST2 to wzmacniacz zintegrowany przeznaczony do pracy w wysokiej klasy systemach stereo. Po dobraniu się do wnętrza widzimy dwa potężne transformatory toroidalne przykręcone do dna obudowy. Większość elementów elektronicznych rozmieszczono na płytkach przytulonych do ścianek tego centralnego pokoiku. Końcówki mocy znalazły się naturalnie po bokach. W płytkach drukowanych wykonano wcięcia na tranzystory przykręcone do dużych, aluminiowych radiatorów. Układy wejściowe przytulono do tylnej ścianki, z przodu natomiast znalazła się sekcja przedwzmacniacza i dalsza część zasilacza. Schludność montażu robi duże wrażenie, nawet jak na urządzenie za te pieniądze. Producent chwali się, że w B135 SST2 zastosowano między innymi oddzielne ścieżki masy dla sygnałów cyfrowych i analogowych. Wzmacniacz rozwija moc 135 W przy ośmioomowym obciążeniu, a już przy czterech omach wartość ta rośnie do 180 W. Wzmacniacz jest dostępny w czarnej i srebrnej wersji kolorystycznej, ale klient może zamówić także dwie szerokości obudowy - 17 lub 19 cali. To zapewne z myślą o profesjonalistach.

Bryston B135 SST2

Konfiguracja

Naim CD5 XS, Divine Acoustics Proxima, AriniAudio Individual, Sevenrods ROD4, Albedo Geo, Enerr AC Point One, Enerr Symbol Hybrid, Enerr Holograph, Audioquest NRG-2, Ostoja T1.

Werdykt

Dla audiofilów B135 SST2 to klasyczny przypadek tranzystora udającego lampę. Dla mnie natomiast jest to jeden z tych wzmacniaczy, które pozwalają zapomnieć o kolumnach, kablach i platformach antywibracyjnych. Wtedy człowiek przypomina sobie, że cała ta zabawa służy nawiązaniu bliższego kontaktu z muzyką. Bryston to umożliwia, co czyni go oczywistym wyborem nie tylko dla audiofilów szukających wzmacniacza o takim charakterze, ale także zupełnie niewtajemniczonych ludzi, którzy chcą, aby sprzęt po prostu grał i robił to dobrze. B135 SST2 zrobił mi bardzo dobrze. A mając na uwadze legendarną bezawaryjność kanadyjskich urządzeń, robiłby tak pewnie jeszcze kilkadziesiąt lat, gdybym po teście nie musiał go oddawać. Jeśli jesteście już dojrzałymi melomanami i szukacie czegoś więcej, niż krótkotrwała przyjaźń, zwróćcie na niego uwagę.

Dane techniczne

Moc: 2 x 135 W
Wejścia liniowe: 6 x RCA
Gniazda głośnikowe: 1 para
Wyjście słuchawkowe: +
Zdalne sterowanie: +
Zniekształcenia: 0,005 %
Stosunek sygnał/szum: 108 dB
Pasmo przenoszenia: 5 Hz - 100 kHz
Wymiary (W/S/G): 12,1/43,2/40,6 cm
Cena: 18999 zł

Sprzęt do testu udostępnił salon Audio Styl.

Zdjęcia: Małgorzata Filo, StereoLife.

Równowaga tonalna
RownowagaStartRownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga5Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4RownowagaStop

Dynamika
Poziomy6

Rozdzielczość
Poziomy6

Barwa dźwięku
Barwa5

Szybkość
Poziomy6

Spójność
Poziomy7

Muzykalność
Poziomy8

Szerokość sceny stereo
SzerokoscStereo1

Głębia sceny stereo
GlebiaStereo13

Jakość wykonania
Poziomy7

Funkcjonalność
Poziomy6

Cena
Poziomy6

Nagroda
sl-highend


Komentarze

  • Brak komentarzy

Skomentuj

Komentuj jako gość

0

Zobacz także

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Spotify Lossless - ósmy cud świata czy spóźniony pociąg, który nikogo już nie zabierze?

Spotify Lossless - ósmy cud świata czy spóźniony pociąg, który…

Na pewne rzeczy w życiu czeka się tak długo, że człowiek zaczyna wątpić, czy w ogóle dożyje ich spełnienia. Jedni latami wypatrują nowej płyty ulubionego zespołu, inni odliczają dni do kolejnego sezonu ukochanego serialu, a audiofile? Cóż, oni od niemal dekady czekali, aż Spotify wreszcie wprowadzi streaming w bezstratnej jakości....

Małe klocki, wielki dźwięk - Cyrus

Małe klocki, wielki dźwięk - Cyrus

Lata osiemdziesiąte były dla branży hi-fi czymś w rodzaju złotego wieku - półki sklepów uginały się pod ciężarem urządzeń, z których wiele nazywamy dziś kultowymi, a każda licząca się firma miała w ofercie wzmacniacz, który może nie był najpiękniejszy i wykonany niczym szwajcarski zegarek, ale nie kosztował majątku i grał...

Auralic zamyka działalność ze skutkiem natychmiastowym - prawda, plotka czy głupi żart?

Auralic zamyka działalność ze skutkiem natychmiastowym - prawda, plotka czy…

W branży audio zwykło się mówić, że jednym z największych komplementów wobec sprzętu jest cisza - całkowity brak szumu, czarne tło, idealna otchłań, z której wyłania się muzyka. Ale cisza, jaka zapadła wokół Auralica, nie jest ani pożądana, ani piękna. Jest dziwna, niewygodna i tajemnicza. Firma, która przez kilkanaście lat...

Chi-Fi - rewolucja czy zagrożenie?

Chi-Fi - rewolucja czy zagrożenie?

Chińskie hi-fi wywróciło rynek audio do góry nogami. Jeszcze dekadę temu wysokiej klasy dźwięk kojarzył się z drogimi urządzeniami zachodnich marek, na które trzeba było przeznaczyć znaczną część swoich oszczędności. Dziś jednak sprzęt projektowany i produkowany w Chinach oferuje zadziwiająco dobrą jakość za, jak przyjęło się mówić, ułamek ceny europejskich,...

Fabio Serblin - Serblin & Son

Fabio Serblin - Serblin & Son

Projektowanie i budowanie sprzętu audio potrafi być tak zaraźliwe, że zajmują się tym całe rodziny. Wychowane w duchu muzycznej pasji dzieci często przejmują talent swoich rodziców i krewnych. Jednym z takich przypadków jest familia Serblinów. Kiedy audiofile słyszą to nazwisko, pierwsze skojarzenie przychodzi natychmiast - Franco, legendarny konstruktor zestawów głośnikowych....

Bannery dolne

Nowe testy

Poprzedni Następny
Matrix Audio TS-1

Matrix Audio TS-1

Rynek sprzętu audio coraz śmielej zmierza w kierunku urządzeń, które mają uprościć życie melomanom. Kolejne firmy proponują odtwarzacze strumieniowe z wbudowanymi przetwornikami i wzmacniaczami słuchawkowymi - tak, aby za pomocą...

Bowers & Wilkins Px8 S2

Bowers & Wilkins Px8 S2

Bowers & Wilkins to brytyjski producent sprzętu audio, znany głównie z kolumn wykorzystywanych w Abbey Road czy nietuzinkowego modelu Nautilus. Od ponad dekady firma eksploruje też rynek słuchawek - od...

Lyngdorf TDAI-2210

Lyngdorf TDAI-2210

Jeżeli komuś wydaje się, że w audiofilskim hobby chodzi przede wszystkim o słuchanie muzyki, a technikalia mogą wywoływać emocje, ale nie są w stanie spolaryzować środowiska osób oddających się tej...

Komentarze

Łukasz
Może sukces Spotify leży w łatwości użytkowania aplikacji i bogatej bibliotece. Chciałbym przejść na Tidala, ale tam nie ma pełnej fonograri Rammstein, a to tyl...
figer
Fakt jest taki, że z dźwiękiem jest jak z malarstwem. Jeden lubi śliwki, a inny kwaśne jabłka. Ze 4 razy podchodziłem do Tidala i zawsze brzmienie mnie odrzucał...
Balboa
Czyli jak jest? Wyświetla się lossless, a nie wiemy, co dostajemy? Czy w trybie lossless są pliki, które wyświetlają co innego? Na jakich albumach słychać różni...
Paweł
Nie powinniście o takim bluźnierczym syfie nawet wspominać, nie mówiąc o recenzowaniu tego.
Slav
Poza merytoryczną jakością artykułu co oczywiście na plus muszę zwrócić uwagę na absolutnie niedopuszczalne i złośliwe uwagi o wymagających słuchaczach typu "Gd...

Płyty

Slowdive - Pygmalion

Slowdive - Pygmalion

Slowdive poznałem przy okazji reaktywacji zespołu w 2017 roku. Z miejsca zakochałem się w "beztytułowym" albumie i po pewnym czasie...

Newsy

Tech Corner

Korekcja sygnału audio - grzech, czy przydatne narzędzie?

Korekcja sygnału audio - grzech, czy przydatne narzędzie?

Podczas jednej z ostatnich rodzinnych wizyt prezentowałem zainteresowanemu członkowi rodziny swój zestaw grający. Usłyszałem wtedy dość intrygujące pytania: "A wzmacniacz nie powinien mieć korektora? Ma tylko pokrętło głośności?". Padły one z ust osoby, dla której czymś całkowicie naturalnym jest, że nawet współczesny amplituner kina domowego, z którego zresztą obecnie korzysta,...

Nowości ze świata

  • Wharfedale has unveiled the new Evo 5 Series - a comprehensive update to the multi-award-winning Evo 4 line that builds upon its success with a series of technical and acoustic refinements. The British manufacturer describes the new generation as a...

  • Final Audio Design has unveiled its next-generation flagship headphones, the D8000 DC and D8000 DC Pro, marking a new chapter in the Japanese manufacturer's fifty-year legacy of innovation. Known for its meticulous engineering and in-house technology, Final has redefined planar...

  • Sonus Faber has unveiled the Amati Supreme, a new floorstanding loudspeaker that represents the pinnacle of the Italian brand's acoustic innovation and design philosophy. Drawing inspiration from the flagship Suprema, the Amati Supreme combines reference-level performance with refined craftsmanship in...

Prezentacje

40 lat głośnikowego modernizmu - Focal

40 lat głośnikowego modernizmu - Focal

Co przychodzi nam do głowy, kiedy myślimy o Francji? Wiadomo - świetna kuchnia, doskonałe wina i sery, luksusowe perfumy, nowoczesna architektura, pokazy mody, festiwale filmowe, słynni malarze i wiecznie zakorkowane uliczki Paryża. Dla amatorów sprzętu hi-fi jest to także jeden z najważniejszych krajów na audiofilskiej mapie świata. To właśnie tutaj...

Poradniki

Listy

Galerie

Dyskografie

Wywiady

Fabio Serblin - Serblin & Son

Fabio Serblin - Serblin & Son

Projektowanie i budowanie sprzętu audio potrafi być tak zaraźliwe, że zajmują się tym całe rodziny. Wychowane w duchu muzycznej pasji...

Popularne artykuły

Vintage

Infinity Reference Standard

Infinity Reference Standard

Gdy pierwszy raz zobaczyłem zdjęcia tych kolumn, najzwyczajniej w świecie odjęło mi mowę. Szukacie zgrabnych skrzynek do niewielkiego pokoju? A...

Słownik

Poprzedni Następny

D'Appolito

Konfiguracja przetworników w kolumnach głośnikowych, której ojcem jest Joseph D'Appolito - autora pracy opisującej działanie takiego układu, zaprezentowanej w 1983 roku. Rozwiązanie polega na tym, że przetwornik wysokotonowy jest umieszczony...

Cytaty

AdamNeste.png

Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych, zapoznając się z naszą polityką prywatności.