
Po modelach CX 985 i CX 275s przyszła pora na kolejne dokanałowe słuchawki Sennheisera. Tym razem wzięliśmy na warsztat model przeznaczony głównie dla posiadaczy urządzeń firmy Apple - MM 70i. Litera "i" w zasadzie mówi wszystko, aczkolwiek w wielu przypadkach jest używana tylko dla szpanu, w symbolach urządzeń nie mających nic wspólnego z iPodami, iPadami i iPhone'ami. Sennheiser nie dokleja tej litery ot tak sobie - tutaj zawsze oznacza ona, że dane słuchawki zaprojektowano z myślą o współpracy ze sprzętem z nadgryzionym jabłuszkiem. Co ciekawe, model ten występuje także w wersji z literą "s", a więc uniwersalnej - nadającej się do prawie wszystkich urządzeń mobilnych takich, jak smartfony czy tablety. Kiedy wprowadzano słuchawki uniwersalne, niektórzy przepowiadali śmierć modeli oznaczonych literą "i", a jednak niemiecki producent wciąż oferuje klientom obie wersje. Mimo, że "eski" także bezproblemowo współpracują ze sprzętem marki Apple.

Pewnego dnia odwiedził nas znajomy i pierwsze co rzuciło mu się w oczy, to nowe nauszniki naszykowane do testowania. "O, jakie fajne słuchawki! AKG? To jakaś nowa firma?" - zapytał, a my osłupiali spojrzeliśmy się po sobie... No cóż, w opinii większości ludzi na co dzień nie interesujących się sprzętem audio, szczytem audiofilskiej nirwany jest Sony, Pioneer lub Technics, więc nie ma co się dziwić, że nie każdy rozpoznaje logo AKG - austriackiej firmy założonej w 1947 roku. A przecież w środowisku audiofilskim jest to jedna z najlepiej rozpoznawalnych marek słuchawkowych, nie wspominając już o ludziach związanych z rynkiem profesjonalnym.

Katalog niemieckiego specjalisty od słuchawek i mikrofonów jest tak obszerny, że gdyby nie podział na bardzo konkretne grupy, pewnie ciężko byłoby trafić na odpowiedni model. Podziału można dokonać nie tylko ze względu na konstrukcję, ale także zastosowanie interesujących nas słuchawek. Można wybrać słuchawki do studia lub do domu, zamknięte lub otwarte, ale od jakiegoś czasu można także wybierać spośród wielu modeli, które polski dystrybutor Sennheisera dodał do jednej zakładki - słuchawki do urządzeń mobilnych. Jak wielki jest potencjał rynku wszelkich akcesoriów do smartfonów i tabletów, tego chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć. Wiele firm chce się podłączyć do tego tematu - przeglądając niektóre informacje prasowe można odnieść wrażenie, że niedługo nawet producenci wkładek gramofonowych będą reklamowali je jako przystosowane do współpracy z iPadem. Taktyka niemieckiej firmy nie polega jednak na wrzuceniu dotychczas produkowanych słuchawek do jednego worka, ale raczej oferowaniu słuchawek, które zostały specjalnie zaprojektowane pod kątem urządzeń mobilnych.

W zeszłym miesiącu mieliśmy okazję zapoznać się z jednym z najwyższych modeli w katalogu Sennheisera - HD 598. Tym razem otrzymaliśmy do testu słuchawki bardzo podobne, choć o wiele tańsze. HD 518 kosztują 609 zł, a więc są niemal o połowę tańsze od modelu testowanego przez nas wcześniej. Na pierwszy rzut oka prezentują się jednak podobnie, a materiały informacyjne niemieckiej firmy również sugerują, że punktów wspólnych jest tutaj znacznie więcej, niż różnic. Dodatkowego smaczku całej sprawie dodaje fakt, że do przesłuchania nie dostaliśmy zupełnie nowej pary w fabrycznym opakowaniu, ale egzemplarz demonstracyjny bez pudełka, noszący wyraźne ślady użytkowania.

Austriacka firma AKG została założona w 1947 roku przez Rudolfa Görke i Ernsta Plessa. Pierwszy budował głośniki, a drugi rozwoził je po mieście na bicyklu. Ich klientami byli głównie profesjonaliści i tak zostało do dziś. Oferta skierowana do użytkowników prywatnych jest owszem bardzo szeroka, jednak i tak wydaje się znacznie mniej rozbudowana, niż część katalogu przeznaczona dla realizatorów nagrań, specjalistów od masteringu, a także samych artystów. Na obu polach firma cieszy się sporym uznaniem, a jakby tego było mało, niektóre modele powstały we współpracy z artystami takimi, jak Quincy Jones czy Tiesto. W grupie słuchawek rozrzut cenowy jest ogromny - od kilkudziesięciu złotych za najprostsze pchełki aż do 4499 zł, bo tyle kosztują najbardziej zaawansowane, dokanałowe K3003. Co ciekawe, jeśli przyjrzymy się tylko słuchawkom wokółusznym przeznaczonym do słuchania muzyki w domu lub okazjonalnie poza nim, przepaść ta znacznie się zmniejszy.

Wraz z dousznymi CX 985 polski dystrybutor Sennheisera dostarczył do testu drugie słuchawki do zupełnie innych zastosowań, choć - przynajmniej według cennika i firmowej hierarchii - równie prestiżowe. HD 598 to otwarte słuchawki wokółuszne przeznaczone głównie do słuchania muzyki w domu. Konstrukcja wydaje się mieć wiele wspólnego z modelem HD 600. Sugeruje to nie tylko nazewnictwo, ale też zastosowane rozwiązania techniczne. A przecież HD 600 są jednymi z najsłynniejszych słuchawek niemieckiej firmy, w środowisku audiofilskim uważane za jedne z najbardziej kultowych modeli w historii. Dla miłośników domowych odsłuchów, którym zależy na brzmieniu wysokiej jakości, HD 600 są obowiązkową pozycją do przerobienia. Trzeba ich choć raz posłuchać, aby zmierzyć się z tą estetyką - przezroczystością, szybkością i detalicznością.

Sennheiser to jeden z najlepiej rozpoznawanych producentów słuchawek i mikrofonów na świecie. Trudno powiedzieć, czy założona w 1945 roku firma jest dziś największa, a jej katalog najbardziej rozbudowany, bo chyba nikomu nie chciałoby się liczyć wszystkich modeli przeznaczonych zarówno dla amatorów, jak i profesjonalistów. Faktem jest jednak, że z tak długą historią i licznymi wynalazkami Sennheiser na stałe wpisał się do świata dźwięku. Dokonania niemieckich inżynierów przyczyniły się nie tylko do wierniejszego zapisywania i odtwarzania muzyki, ale umożliwiły bezprzewodową transmisję sygnału z mikrofonów (co docenili przede wszystkim prezenterzy telewizyjni i artyści sceniczni), a także przyczyniły się do poprawy bezpieczeństwa lotów (słuchawki z aktywnym systemem redukcji szumów są chętnie używane przez pilotów). Niemcy dbają o to, aby obie strony mogły znaleźć w jej ofercie coś dla siebie. Mając na głowie słuchawki Sennheisera możemy myśleć, że być może nagranie, którego słuchamy, zostało zarejestrowane przy użyciu mikrofonów tej samej marki. Oczywiście nie zawsze będzie to prawda, ale czasami - tak.
Chmiel