Bannery górne wyróżnione

Bannery górne

A+ A A-

Hegel HD25

Hegel HD25

[English version] Hegel w całkiem niedługim czasie zyskał status producenta zaliczanego do grona najbardziej audiofilskich marek. Wydawałoby się, że najlepszą metodą wejścia na rynek w tak spektakularny sposób jest zaprojektowanie jakiegoś odjazdowego wzmacniacza z lampami wielkości butelek whisky i wskaźnikami wychyłowymi oświetlającymi nie tylko pokój odsłuchowy, ale nawet elewacje sąsiednich budynków. Nie mówcie, że nie... Wielu ludzi wciąż kupuje nie uszami, ale oczami, a grubość portfela nie zawsze idzie w parze z dobrym gustem. Norweskie urządzenia zawsze były jednak wyjątkowo skromne. Matowe fronty z maksymalnie dwoma pokrętłami i wyświetlaczem idealnie wpisują się w skandynawską stylistykę, ale też nie zapowiadają nic rewolucyjnego. Pamiętajmy jednak, że czasami najbardziej liczy się wnętrze.

Hegel to kilka ciekawych rozwiązań technicznych, bardzo dopracowana elektronika i filozofia, która zakłada, że postęp techniczny powinien umożliwiać budowanie lepszych urządzeń za coraz mniejsze pieniądze. Sprawdziło się to w przypadku przetwornika HD11, który według wielu jest wyraźnie lepszy od swojego poprzednika, choć o tysiąc złotych tańszy. To samo można powiedzieć o wzmacniaczu H80, który kosztuje tylko kilkaset złotych więcej niż H70, ale ma na pokładzie lepszego DAC-a z całą armią gniazd cyfrowych, a przy okazji wykorzystuje elementy przedwzmacniacza zapożyczone z topowej integry H300. Czy równie dobrą inwestycją będzie przetwornik HD25?

Hegel HD25

Wygląd i funkcjonalność

Pamiętam, kiedy model ten pojawił się w katalogu. Niektórzy na podstawie zewnętrznych oględzin szybko orzekli, że HD25 to dokładnie to samo, co HD11 tylko z lepszymi częściami w środku i małym gadżetem w postaci przedniej ścianki, która jest jednocześnie kluczem do sterowania urządzeniem. Zmyślne i funkcjonalne rozwiązanie, ale apetyt na nowy model studziła cena - dwukrotnie wyższa niż w przypadku HD11. Moim zdaniem po raz kolejny zetknęliśmy się z tym, że ludzie kupują, a nawet głosują oczami. Gdyby flagowy DAC został zapakowany w obudowę skopiowaną bezpośrednio ze wzmacniacza H80, pewnie nikt by nie protestował. Dwukrotnie większe pudełko to i więcej kosztuje, prawda? Praktyczni inżynierowie nie widzieli jednak potrzeby montowania układów o tych samych gabarytach w większej skrzynce tylko po to, aby zwrócić na siebie uwagę. HD25 otrzymał więc skromną obudowę i ten sam zestaw gniazd, co jego tańszy brat. 8390 zł za urządzenie o takich gabarytach to na pewno sporo. Norwegowie twierdzą jednak, że ich przetwornik można postawić obok najlepszych tego typu konstrukcji dostępnych dziś na rynku. Można przez to rozumieć, że mają na myśli urządzenia wycenione na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Nie zapominajmy też, że HD25 jest flagowym źródłem cyfrowym tej marki, a więc swego rodzaju szczytem możliwości technicznych i brzmieniowych. Przynajmniej w teorii. Ale jeżeli się ona sprawdzi, cena nie będzie już wydawała się tak wygórowana.

HD25 to jedno z tych urządzeń, którego prawie nie widać na stoliku. Gdyby nie wyświetlacz, który moim zdaniem również udałoby się wyeliminować, Hegel mógłby nawet umknąć uwadze narzeczonych, żon i teściowych. Dla mnie to duży plus ze względów czysto praktycznych. Stosunkowo niewielki przetwornik mógł wylądować na skraju biurka, mniej więcej w połowie odległości pomiędzy komputerem a stolikiem ze sprzętem. Zasilanie pociągnąłem z kondycjonera, wykorzystałem też normalny interkonekt RCA i audiofilski kabel USB, a przednia ścianka Hegla wciąż była na wyciągnięcie ręki, dzięki czemu mogłem bez problemu przeskakiwać pomiędzy źródłami. Co przydało się w ostatniej fazie odsłuchów, w której oprócz komputera wykorzystałem transport CD z wyjściem koaksjalnym.

Przystępując do instalacji przetwornika w systemie warto pamiętać o kilku rzeczach. Producent daje nam do wyboru dwa tryby pracy filtra cyfrowego. Pozwala to na wprowadzanie drobnych korekt w ostatecznym charakterze brzmienia. Po drugie, HD25 może przyjmować sygnały o granicznych parametrach 24 bit/192 kHz za pośrednictwem złącza USB. Nie potrzebujemy wiec żadnych konwerterów, aby cieszyć się plikami wysokiej rozdzielczości. Jeżeli jednak korzystamy z komputera z systemem Windows, musimy w tym celu zainstalować sterowniki dostępne na stronie producenta. Właściciele maszyn z jabłuszkiem ich nie potrzebują. Hegel przewidział też ułatwienie dla użytkowników, których w ogóle nie interesuje temat plików hi-res. Jeżeli należycie do tej grupy, za pomocą niewielkiego przełącznika na tylnej ściance będziecie mogli przełączyć DAC-a w tryb 96 kHz, co wyeliminuje konieczność instalacji sterowników. HD25 pracuje wtedy jak typowe urządzenie plug and play. Przetwornik wyposażono w regulowane wyjścia analogowe, a więc automatycznie otrzymujemy możliwość sterowania głośnością. Szkoda, że nie przewidziano jakiegoś tricku pozwalającego robić to przez dotykanie przedniej ścianki, ale większość użytkowników i tak skorzysta z małego, płaskiego pilota. Wówczas HD25 może pełnić rolę przedwzmacniacza, a my zamiast o wzmacniaczu zintegrowanym, możemy pomyśleć o jakiejś fajnej końcówce mocy. Sygnał analogowy możemy wyprowadzić z gniazd RCA lub XLR.

Minusy? Nie spodobało mi się to, że urządzenie osadzone jest na trzech, niewielkich nóżkach. Być może w jakimś stopniu ogranicza to wibracje przenoszące się na obudowę, ale w tak małym urządzeniu wolałbym chyba czteropunktowe podparcie. Byłoby też rewelacyjnie, gdyby dało się jakoś przyciemnić lub całkowicie wygasić wyświetlacz. Może odpowiada za to jakiś przycisk (DISP nie robi zupełnie nic) lub kombinacja przycisków na pilocie, ale ja jej nie odkryłem.

Hegel HD25

Brzmienie

Muszę przyznać, że przed przystąpieniem do odsłuchu, moje oczekiwania względem flagowego Hegla były wysokie. Wiedziałem przecież, że podłączam najlepszy przetwornik tej marki. Jakby tego było mało, w rozmowie telefonicznej nakręcił mnie jeszcze dystrybutor, opowiadając o swoich doświadczeniach z tym urządzeniem w różnych konfiguracjach sprzętowych oraz wrażeniach innych recenzentów. Byłem więc nastawiony na to, że po odpaleniu pierwszego albumu membrany w moich kolumnach eksplodują, a muzycy zmaterializują się w pokoju niczym pioruny kuliste. Hegel zaczął jednak swój pokaz z wyczuciem i spokojem, typowym dla hi-endowych produktów, którym nie zależy na powaleniu słuchacza na łopatki w ciągu pięciu minut. Mógłbym więc w tym momencie zacząć opowiadać o tym, jak to przez pierwsze godziny, dni, tygodnie i miesiące nic specjalnego się nie działo, aż tu nagle któregoś dnia, na konkretnym albumie oświeciło mnie i zrozumiałem, dlaczego HD25 jest taki wyjątkowy. Daruję sobie jednak takie wycieczki, ponieważ po pierwsze cały test tego przetwornika trwał dwa tygodnie, a po drugie uważam się za człowieka na tyle osłuchanego, że już na początku załapałem, o co temu DAC-owi chodzi. Przepraszam za szczerość, ale nie chce mi się filozofować i pierdzielić niestworzone historie o tym, że dziewiętnastego dnia testu urządzenie wylądowało na szklanym stoliku i wtedy jego brzmienie się otworzyło. Po tygodniu słuchania moje pierwsze wrażenia się potwierdziły, co tylko świadczy na korzyść norweskiego źródła, potwierdzając jego uniwersalność i przewidywalność.

HD25 nie jest urządzeniem stawiającym jakieś konkretne aspekty brzmienia zdecydowanie wyżej od innych. Dla mnie to raczej kwintesencja audiofilskiej neutralności i muzycznej syntezy. Być może to właśnie sprawiło, że początkowo nic szczególnego nie powaliło mnie na kolana. Odsłuch nie zaczął się od trzęsienia ziemi, ale za to potem napięcie rosło. Do brzmienia tak naturalnego i wyważonego nie trzeba się przyzwyczajać. Po kilku kawałkach przestajemy myśleć o proporcjach między poszczególnymi częściami pasma, dynamice, przejrzystości czy charakterze niskich tonów. Stwierdzenie, że ten dźwięk zwyczajnie nie ma wad, człowiekowi nazywającemu się audiofilem nie powinno zająć więcej, niż dziesięć minut. Od tego momentu zaczyna się odkrywanie, co też HD25 przed nami odkryje. Wiadomo, że wszystko będzie się odbywać w ramach szeroko pojętej normalności, ale w porównaniu z tańszymi źródłami Hegel szybko pokazuje swoją klasę. Jak? Właśnie rozdzielczością, dynamiką, a także barwą i umiejętnością malowania muzyki w bardzo przyjemny, elegancki sposób. Dla mnie jedną z największych zalet tego przetwornika jest umiejętność przekazania bardzo dużej ilości informacji o nagraniach, ale w taki sposób, abyśmy podczas ich przyjmowania i analizowania czuli się zrelaksowani. Hegel nie przerabia muzyki ani nie stosuje dziwnych sztuczek. Stara się jedynie osiągnąć jak najwyższą jakość brzmienia pamiętając jednocześnie o wysokiej wierności wobec oryginału, czymkolwiek by on nie był.

Odbicie tej filozofii można znaleźć w każdym jednym elemencie brzmienia. Jeśli zaczniecie przyglądać się niskim tonom, stwierdzicie, że w gruncie rzeczy są całkiem normalne, ale potrafią zejść niżej i są odrobinę szybsze, niż się przyzwyczailiście. A przynajmniej jeśli do tej pory mieliście kontakt z przetwornikami w porównywalnej lub niższej cenie. To samo ze stereofonią. Scena ma prawidłowy kształt i na pierwszy rzut oka prezentuje się całkiem zwyczajnie, ale po głębszej analizie dochodzimy do wniosku, że jest bardzo poukładana, precyzyjnie narysowana i bardzo stabilna. Nie ma tylko efektu przybliżenia lub oddalenia, powiększania lub odchudzania dźwięków ani żadnych innych oznak ingerencji w nagrania. Średnica nie jest ani ciepła, ani zimna, jednak i tutaj Hegel w umiejętny sposób łączy rozdzielczość z naturalną barwą i kulturą grania. Naprawdę można tak ciągnąć w nieskończoność.

Hegel HD25

Budowa i parametry

Hegel HD25 to przetwornik cyfrowo-analogowy wyposażony w dwa cyfrowe wejścia koaksjalne, jedno optyczne i jedno USB typu B oraz dwa standardy wyjść analogowych - zbalansowane i niezbalansowane. Tuż obok mamy trójbolcowe gniazdo zasilające z włącznikiem i gniazdem bezpiecznika. Przednią ściankę okupuje tylko niebieski wyświetlacz, a to dlatego, że w celu zmiany źródła należy dwukrotnie musnąć płytę frontową palcem. Wnętrze wyraźnie podzielono na sekcję zasilacza zlokalizowaną na froncie oraz główną płytkę, a tak naprawdę dwie płytki z układami elektronicznymi w tylnej części obudowy. Dominuje montaż powierzchniowy, a całość prezentuje się bardzo porządnie. Wejście USB zostało odizolowane od reszty - do tej płytki poprowadzono oddzielnie masę i zasilanie.

Hegel w swoim flagowym przetworniku zastosował sporo kości marki AKM - odbiornikiem cyfrowym dla gniazd koaksjalnych jest AK4115, za nim mamy konwerter częstotliwości AK4127, a zasadniczą konwersją C/A zajmuje się AK4399EQ. Ciekawostką jest także zastosowanie nowatorskich tranzystorów krzemowo-germanowych. W zasilaczu pracują dwa kondensatory o pojemności 10000 µF każdy oraz niewielki transformator toroidalny przykręcony do podstawy obudowy i osadzony na czymś w rodzaju piankowego pierścienia, co jest nawet napisane na płytce drukowanej, prawdopodobnie jako wskazówka dla montażystów. Plastrami pianki wyłożono także metalowe kątowniki, do których przylega nasuwana od tyłu pokrywa, co zapobiega jej dzwonieniu. Podczas pracy HD25 dość mocno się nagrzewa, jednak nie ma potrzeby umieszczania go w zupełnie otwartej przestrzeni. Wentylację zapewnia bowiem kilka wycięć w podstawie obudowy i rządek otworów w górnej części tylnej ścianki. Sprytne i praktyczne rozwiązanie.

Hegel HD25

Konfiguracja

Audium Comp 5, Sevenrods ROD4, Naim CD5 XS, Naim NAC 152 XS, Naim NAP 155 XS, Albedo Geo, Cyrus CD t, Tellurium Q Graphite Digital RCA, Audioquest Cinnamon, Enerr AC Point One, Enerr Symbol Hybrid, Enerr Holograph, Audioquest NRG-2, Ostoja T1.

Werdykt

Odsłuch HD25 skojarzył mi się z jazdą samochodem, w którym dopiero co naprawiono parę rzeczy w silniku, wymieniono filtry, amortyzatory i klocki hamulcowe, a na koniec ustawiono zbieżność i zmieniono opony na lepsze. Wyjeżdżamy z serwisu i czujemy się całkowicie komfortowo - mamy fotel, kierownicę i lusterka ustawione pod siebie, doskonale wiemy też, jak ten samochód się prowadzi i obsługujemy wszystko intuicyjnie. Na początku nie czujemy nic specjalnego, ale z każdym przejechanym kilometrem dociera do nas, że samochód przyspiesza lepiej, na nierównościach nic nie stuka, kierownicy nie ściąga, a dopieszczone hamulce dają nam pewność, że nie wpakujemy się w tarapaty. Jest po prostu lepiej. Norweski przetwornik pokazał muzykę, którą znam. Udało mu się jednak sprawić, że słuchało mi się jej przyjemniej, niż zazwyczaj. Nie chciało mi się wysiadać, dlatego test trwał trochę dłużej, niż zwykle.

Dane techniczne

Rodzaj przetwornika: 32 bitowy
Napięcie wyjściowe: 2,5 V
Wejścia cyfrowe: 2 x koaksjalne, optyczne, USB
Wyjścia analogowe: RCA, XLR
Pasmo przenoszenia: 0 Hz - 50 kHz
Stosunek sygnał/szum: 145 dB
Zniekształcenia: 0,0006%
Wymiary (W/S/G): 6/21/26 cm
Masa: 3,5 kg
Cena: 8390

Sprzęt do testu udostępniła firma Moje Audio.

Zdjęcia: Małgorzata Filo, StereoLife.

Równowaga tonalna
RownowagaStartRownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4RownowagaStop

Dynamika
Poziomy7

Rozdzielczość
Poziomy7

Barwa dźwięku
Barwa4

Szybkość
Poziomy6

Spójność
Poziomy8

Muzykalność
Poziomy7

Szerokość sceny stereo
SzerokoscStereo1

Głębia sceny stereo
GlebiaStereo13

Jakość wykonania
Poziomy6

Funkcjonalność
Poziomy6

Cena
Poziomy7

Nagroda
sl-highend


Komentarze (13)

Pokaż wcześniejsze komentarze
  • kornik

    O proszę, w takim razie byłem najwyraźniej zbyt niecierpliwy;-) Szkoda, że nie wpadliśmy na to podczas robienia zdjęć, bo przy ujęciach z przodu ten wyświetlacz dawał się już we znaki. Dziękuję za uzupełnienie.

    0
  • Osłuchaniec

    Marek Rosinke - to powtarzajaca sie opinia (mam na mysli wyzszosc COAX nad USB w Heglu HD25), jednak mam zupelnie inne odczucia. Nie wiem z czego to wynika, ale przy wykorzystaniu dobrego okablowania i wysokiej jakosci plikow to wlasnie interface USB jest jedna z wiekszych zalet tego urzadzenia (biorac pod uwage jak gra konkurencja). Roznica miedzy Coax a USB sa oczywiscie slyszalne, ale nie ocenialbym tych roznic w kategoriach lepsze/gorsze. Graja po prostu inaczej. Brzmienie z USB zdaje sie byc nieco odciazone w stosunku do COAX i bardziej zwiewne, ale wg mnie wcale nie jest gorsze. Korzystalem z zewnetrznych interfaceow USB -> COAX (między innymi tak chwalony M2Tech EVO) i wcale nie bylo lepiej. Dzwiek w sosunku do samego Hegla robil sie jasniejszy i sprawial przez to wrazenie bardziej analitycznego, ale znikala przyjemnosc z sluchania. Wyraznej korzysci nie odczulem. Fajne konkretny tekst Panie Tomku.

    0
  • Marek Rosinke

    Osłuchaniec - i o to w tym całym audio chodzi :) Różne gusta, różne oczekiwania, a także różne odczucia.

    1
  • Piotr

    Ciekawe, że dajecie takie "małe" noty w zakresie przestrzenności, którą tak się zachwycają inni recenzenci. Miałem tego DAC-a w systemie i też wydawało mi się że głębia sceny jest spora, a dźwięk swobodnie wychodził poza kolumny, również na boki (o ile oczywiście było to w nagraniu). W ogóle niemal wszystkie opisywane DAC-ki mają wg Was bardzo małą scenę, poza HD30. Naprawdę, aż tak z nimi słabo?

    0
  • stereolife

    Średnio interesuje nas to, co piszą inni recenzenci. U nas każde urządzenie jest oceniane w odniesieniu do ceny, ale jeżeli dany aspekt brzmienia nie reprezentuje absolutnie wybitnego poziomu, nie przyznajemy oceny maksymalnej "ot tak". Naszym zdaniem HD25 nie pokazał jeszcze takiej głębi, jaką potrafią dać chociażby niektóre gramofony za te same pieniądze, dlatego ocena za głębię sceny stereofonicznej jest "tylko dobra". To, że przetwornik może pójść w tej dziedzinie o wiele dalej, pokazał właśnie wspomniany przez Pana HD30 - i tutaj już nie mieliśmy wątpliwości. W porządku, HD30 jest droższy, ale z oferty Hegla dopiero on pokazał taką głębię przestrzeni, za którą mogliśmy przyznać lepszą ocenę. Nie chcemy doprowadzić do sytuacji, w której bierzemy do testu przetwornik czy wzmacniacz ze średniej półki i dajemy mu wszystkie słupki "na maksa". HD25 jest bardzo dobrym urządzeniem, ale nie aż tak, aby w każdej dziedzinie otrzymać najlepsze możliwe oceny. A czy to, że ocena nie jest najwyższa z możliwych, automatycznie oznacza, że jest z nim "słabo"? No chyba nie... Naszym zdaniem to jest właśnie pułapka, w którą wpadło wiele magazynów i portali w naszej branży. Po latach przyznawania coraz wyższych ocen, kiedy nagle dadzą jakiemuś wzmacniaczowi "tylko pięć" gwiazdek zamiast "standardowych" sześciu, niektórzy czytelnicy automatycznie myślą, że dane urządzenie jest do bani. My staramy się utrzymywać trochę bardziej zrównoważone spojrzenie, choć i tak bierzemy do testów tylko te urządzenia, które uważamy za wartościowe, więc nasz system ocen niejako z automatu sprzyja dobrym ocenom.

    0
  • Piotr

    Dziękuję, rozumiem ten punkt widzenia, nie oczekuję zgodności z innymi recenzjami. Ale ze "słupków" w ogóle nie wynika wysoka klasa HD25, a upieram się że jego przestrzenność wykracza poza poziom przeciętności, której tu nie widać (lub widać taką samą jak w urządzeniach za 1000 zł, części z nich też słuchałem). To zawsze dość subiektywne wrażenie - moje subiektywne wrażenia wskazywałyby większą głębię, a już na pewno większą szerokość sceny, niż jej ograniczenie do przestrzeni między głośnikami.

    0
  • stereolife

    Tak jak napisaliśmy wcześniej, oceny są wystawiane w odniesieniu do ceny danego urządzenia, więc przykładowo - jeżeli jakiś przetwornik za 1000 zł ma takie same oceny, jak przetwornik za 8000 zł, to absolutnie nie oznacza, że oba te urządzenia grają identycznie. Oznacza to mniej więcej tyle, że właściwości pierwszego uważamy za "bardzo dobre jak na 1000 zł", a drugiego - "bardzo dobre jak na 8000 zł". Uznaliśmy, że to najlepszy system oceniania, bo nie podoba nam się ani tworzenie jakichś sztucznych przedziałów cenowych typu 4000-8000 zł (w tej sytuacji urządzenie kosztujące 3999 zł z automatu otrzymuje lepsze oceny niż to za 4000 zł), ani tworzenie skali w kategoriach bezwzględnych (tanie urządzenia otrzymywałyby zawsze marne noty, a klocki hi-endowe za każdym razem zaliczałyby "maksa" i też nikomu to nic nie mówi). W przypadku HD25 nie twierdzimy, że ma słabą przestrzeń. Ale w cenie 8390 zł słyszeliśmy źródła, które potrafią pokazać więcej, stąd taka właśnie ocena. Jeżeli uważa Pan, że HD25 zasługuje na więcej, proponujemy zorganizować porównanie z kilkoma innymi źródłami za podobne pieniądze, a w szczególności - z dobrym, prawidłowo skonfigurowanym gramofonem. Może się okazać, że choć HD25 obiektywnie jest bardzo dobry i nawet na tle podobnych przetworników wypada świetnie, to jednak w dziedzinie stereofonii jest tutaj jeszcze sporo do pokazania, co udowodnił chociażby HD30.

    0
  • bumelant

    Co do COAX vs USB to sporo czasu analizowałem ten temat i zgadzam się że akurat z Evo gra to średnio. Jeśli chodzi o barwę, USB ma tę samą sygnaturę dźwiękową co wyjście COAX z CDP4A Hegla. Natomiast różnice opisywane przez recenzentów według mnie bardziej wynikają z tego, że używają audiofilskich kabli cyfrowych które zmieniają sygnaturę, a testowałem z większością z tych kabli które były używane do testów w prasie. Czy zmieniają na lepsze? Według mnie nie, ale to temat na osobną dyskusję. Cyfra to nie analog i tutaj lepiej niż dobry kabel COAX typu Belden, poprawnie terminowany złotymi wtykami, nie da się zrobić nic bez psucia.

    0
  • Mateusz

    Jaki według redakcji DAC do 10000 zł jest szybszy i bardziej dynamiczny?

    0
  • stereolife

    Na pewno warto sprawdzić Chorda Hugo 2 lub typowo stacjonarny model Qutest. Z przetworników testowanych u nas w ostatnim czasie godny uwagi jest również Audiobyte Black Dragon, który można ulepszyć poprzez dodanie zewnętrznego konwertera USB. Przejrzystym i dynamicznym dźwiękiem może pochwalić się także Primare DAC30. Co prawda delikatnie przekracza zakładaną cenę, ale też warto wpisać go na listę.

    0

Skomentuj

Komentuj jako gość

0

Bannery dolne

Nowe testy

Poprzedni Następny
Matrix Audio TS-1

Matrix Audio TS-1

Rynek sprzętu audio coraz śmielej zmierza w kierunku urządzeń, które mają uprościć życie melomanom. Kolejne firmy proponują odtwarzacze strumieniowe z wbudowanymi przetwornikami i wzmacniaczami słuchawkowymi - tak, aby za pomocą...

Bowers & Wilkins Px8 S2

Bowers & Wilkins Px8 S2

Bowers & Wilkins to brytyjski producent sprzętu audio, znany głównie z kolumn wykorzystywanych w Abbey Road czy nietuzinkowego modelu Nautilus. Od ponad dekady firma eksploruje też rynek słuchawek - od...

Lyngdorf TDAI-2210

Lyngdorf TDAI-2210

Jeżeli komuś wydaje się, że w audiofilskim hobby chodzi przede wszystkim o słuchanie muzyki, a technikalia mogą wywoływać emocje, ale nie są w stanie spolaryzować środowiska osób oddających się tej...

Komentarze

Łukasz
Może sukces Spotify leży w łatwości użytkowania aplikacji i bogatej bibliotece. Chciałbym przejść na Tidala, ale tam nie ma pełnej fonograri Rammstein, a to tyl...
figer
Fakt jest taki, że z dźwiękiem jest jak z malarstwem. Jeden lubi śliwki, a inny kwaśne jabłka. Ze 4 razy podchodziłem do Tidala i zawsze brzmienie mnie odrzucał...
Balboa
Czyli jak jest? Wyświetla się lossless, a nie wiemy, co dostajemy? Czy w trybie lossless są pliki, które wyświetlają co innego? Na jakich albumach słychać różni...
Paweł
Nie powinniście o takim bluźnierczym syfie nawet wspominać, nie mówiąc o recenzowaniu tego.
Slav
Poza merytoryczną jakością artykułu co oczywiście na plus muszę zwrócić uwagę na absolutnie niedopuszczalne i złośliwe uwagi o wymagających słuchaczach typu "Gd...

Płyty

Slowdive - Pygmalion

Slowdive - Pygmalion

Slowdive poznałem przy okazji reaktywacji zespołu w 2017 roku. Z miejsca zakochałem się w "beztytułowym" albumie i po pewnym czasie...

Newsy

Tech Corner

Krótka historia płyty kompaktowej

Krótka historia płyty kompaktowej

Jak wyglądał świat w marcu 1979 roku? Andrzej Wajda kręcił "Panny z Wilka". Jan Paweł II był papieżem niecałe pół roku. Prezydentem USA był Jimmy Carter. W Nowym Jorku urodziła się Norah Jones. Atari wypuściło na rynek komputery Model 400 i Model 800. W salonach samochodowych pojawiły się Peugeot 505,...

Nowości ze świata

  • Wharfedale has unveiled the new Evo 5 Series - a comprehensive update to the multi-award-winning Evo 4 line that builds upon its success with a series of technical and acoustic refinements. The British manufacturer describes the new generation as a...

  • Final Audio Design has unveiled its next-generation flagship headphones, the D8000 DC and D8000 DC Pro, marking a new chapter in the Japanese manufacturer's fifty-year legacy of innovation. Known for its meticulous engineering and in-house technology, Final has redefined planar...

  • Sonus Faber has unveiled the Amati Supreme, a new floorstanding loudspeaker that represents the pinnacle of the Italian brand's acoustic innovation and design philosophy. Drawing inspiration from the flagship Suprema, the Amati Supreme combines reference-level performance with refined craftsmanship in...

Prezentacje

40 lat głośnikowego modernizmu - Focal

40 lat głośnikowego modernizmu - Focal

Co przychodzi nam do głowy, kiedy myślimy o Francji? Wiadomo - świetna kuchnia, doskonałe wina i sery, luksusowe perfumy, nowoczesna architektura, pokazy mody, festiwale filmowe, słynni malarze i wiecznie zakorkowane uliczki Paryża. Dla amatorów sprzętu hi-fi jest to także jeden z najważniejszych krajów na audiofilskiej mapie świata. To właśnie tutaj...

Poradniki

Listy

Galerie

Popularne testy

Dyskografie

Sade - Zmysłowa królowa elegancji

Sade - Zmysłowa królowa elegancji

Wyobraźcie sobie, że siedzicie w przyciemnionym klubie jazzowym w latach czterdziestych XX wieku. Mężczyźni noszą eleganckie, dopasowane garnitury, we włosach...

Wywiady

Fabio Serblin - Serblin & Son

Fabio Serblin - Serblin & Son

Projektowanie i budowanie sprzętu audio potrafi być tak zaraźliwe, że zajmują się tym całe rodziny. Wychowane w duchu muzycznej pasji...

Popularne artykuły

Vintage

Nakamichi TX-1000

Nakamichi TX-1000

Japońska firma znana przede wszystkim z produkcji bardzo dobrych magnetofonów kasetowych swego czasu zaznaczyła także swoją obecność na rynku gramofonów...

Cytaty

GottfriedWilhelmLeibniz.png

Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych, zapoznając się z naszą polityką prywatności.