Bannery górne wyróżnione

Bannery górne

A+ A A-

Polk Audio MagniFi Mini

Polk Audio MagniFi Mini

Miłośnicy wysokiej jakości sprzętu audio raczej nie przepadają za soundbarami, ale ich zdanie nie interesuje ani klientów, którym takie urządzenie rozwiązuje problem odtwarzania dźwięku z telewizora i innych źródeł, ani tym bardziej producentów i dystrybutorów, którzy w zawrotnym tempie wprowadzają na rynek nowe modele. Nawet jeśli marzymy o hi-endowych kolumnach napędzanych lampowymi monoblokami i winylach odtwarzanych na majestatycznym gramofonie, w życiu czasami trzeba iść na kompromisy. Soundbar może być nie tylko sprytnym sposobem na nagłośnienie domowego centrum rozrywki, ale także pierwszym krokiem w kierunku poważnego, pełnowymiarowego sprzętu stereo, a dla niektórych audiofilów - drugim, rezerwowym urządzeniem, które wypełni salon dźwiękiem wtedy, gdy wzmacniacz i gramofon będą miały wolne. Zastosowań tych głośnikowych belek jest mnóstwo, ich popularność nie słabnie, a to sprawia, że wybór jest przeogromny. Na rynku funkcjonują modele w cenie od kilkuset do niespełna dziesięciu tysięcy złotych. Trudno się dziwić, że postawieni przed takim dylematem klienci kierują się najczęściej bardzo prostymi kryteriami. Soundbar powinien być mały, ale bogato wyposażony. Najlepiej gdyby można było postawić go na stoliku przed telewizorem bez konieczności stosowania wieszaków i prowadzenia kabli w ścianach. Oprócz możliwości podłączenia do dekodera czy konsoli, byłoby świetnie gdyby taki głośnik łączył się z tabletami i smartfonami przez Wi-Fi i Bluetooth, a dla wzmocnienia basu w zestawie powinien znaleźć się subwoofer, najlepiej bezprzewodowy. Cena? Najlepiej do 1500 zł. Pytanie jest jedno - czy takie cudo naprawdę może zagrać? Sprawdzimy to na przykładzie soundbara Polk Audio MagniFi Mini.

Firmę założyli w 1972 roku panowie Matthew Polk, George Klopfer i Sandy Gross, którzy poznali się na Uniwersytecie Johnsa Hopkinsa w Baltimore. Po ukończeniu studiów w 1971 roku zespół współpracował nad stworzeniem systemu dźwiękowego dla lokalnej konwencji muzyki bluegrass. Matthew zaprojektował systemy głośnikowe, a George zbudował dla nich obudowy. Po tym, jak okazało się, że organizatorzy zlotu nie są w stanie zapłacić za wykonane dla nich nagłośnienie, jego konstruktorzy postanowili czym prędzej przekształcić cały system w produkt dostępny komercyjnie. George zaprojektował logo Polk Audio i przymocował je do głośników. Sandy by odpowiedzialny za marketing, a także pomógł zbudować ogólnoświatową sieć dealerów. Po krótkim okresie produkcji profesjonalnego sprzętu audio, firma skupiła się na zestawach typowo domowych. Wraz z wprowadzeniem na rynek modelu Monitor 7 w 1974 roku, marka zaczęła być rozpoznawalna w kręgach audiofilskich. Wprowadzony później Monitor 12 charakteryzował się zaskakująco dobrymi parametrami, z pasmem przenoszenia sięgającym 18 Hz. Jednym z najciekawszych rozwiązań był system o nazwie SDA (Stereo Dimensional Array) czyli macierz przetworników, która pozwalała modyfikować charakterystykę kierunkową, aby stworzyć stereofoniczny obraz wykraczający poza przestrzeń między kolumnami. Rozwiązanie to wciąż jest stosowane w niektórych produktach marki Polk Audio, a doświadczenie amerykańskich konstruktorów na tym polu okazało się bezcenne przy projektowaniu soundbarów. W aktualnym katalogu znajdziemy ich sześć. Najnowszym z nich jest niedostępny w naszym kraju Command Bar z obsługą sterowania głosowego Amazon Alexa. Najtańszy model to Signa Solo, a jego odmiana z subwooferem to Signa S1. Najciekawsze wydają się jednak trzy modele z serii MagniFi - MagniFi Mini, większy Magnifi MAX i MagniFi MAX SR z bezprzewodowymi głośnikami surround.

Polk Audio MagniFi Mini

Wygląd i funkcjonalność

Jako audiofila, z całego spektru wprowadzanej na rynek aparatury grającej najbardziej interesują mnie wzmacniacze, przetworniki, streamery, zestawy głośnikowe, a nawet gramofony. Wszystko, co bawi i ekscytuje melomanów, którzy etap słuchania muzyki z jednoczęściowego głośnika mają już dawno za sobą. Wciąż jednak interesuje mnie wszystko, co ma związek z nowymi technologiami i muszę powiedzieć, że dynamiczny rozwój soundbarów, jaki obserwowaliśmy w ostatnich latach w ogóle mnie nie dziwi. Może nie znajdziemy w nich hi-endowych przetworników z ceramicznymi membranami ani berylowych kopułek, ale producenci próbują przyciągnąć klientów zupełnie innymi rzeczami, takimi jak łączność sieciowa, łatwość instalacji czy możliwość wykreowania w pokoju dźwięku przestrzennego bez stosowania pełnego zestawu kolumn rozlokowanych wokół kanapy. Na początku dominowała koncepcja dopasowania głośnikowej listwy do telewizora, najchętniej w wersji wiszącej. Później jednak wiele firm zdało sobie sprawę z tego, że tylko część posiadaczy płaskich ekranów montuje je na ścianie. Większość użytkowników korzysta z fabrycznych podstawek, więc do soundbarów dołączyły wkrótce głośniki typu soundbase, pełniące rolę dodatkowego postumentu pod telewizorem. Do gry szybko wkroczyły również bezprzewodowe subwoofery, a także soundbary w mniejszych obudowach. Taki właśnie jest MagniFi Mini. Zamiast długiej na co najmniej kilkadziesiąt centymetrów belki, która w przypadku rezygnacji z montażu ściennego zajmowałaby całą półkę pod telewizorem, mamy tu urządzenie przypominające średniej wielkości głośnik bezprzewodowy. Pozwala to elegancko wmontować go w dowolnie zorganizowaną przestrzeń, nawet gdy nasze okno na świat stoi na niewielkiej komodzie. Do kompletu dostajemy bezprzewodowy subwoofer, który również można postawić niemalże w dowolnym miejscu. Obok stolika RTV, w kącie, a nawet za kanapą - wszędzie tam, gdzie dostępne jest jakieś gniazdko i gdzie subwoofer będzie mógł komunikować się z naszym soundbarem. Może nie jest to spełnienie marzeń audiofila, ale jako praktyczny sposób na nagłośnienie salonu, w codziennym życiu? Kurczę, to naprawdę może zdać egzamin. Może nawet jest to najbardziej funkcjonalny system w kategorii soundbarów?

Otwierając pudełko, zobaczymy cały komplet akcesoriów do naszego zestawu. Są tu najróżniejsze przewody, włącznie z kablem HDMI i cyfrowym optycznym, zasilacz do soundbara i kabel sieciowy z kątową wtyczką do subwoofera, krótka instrukcja obsługi i pilot zdalnego sterowania. Ten ostatni spodobał mi się najbardziej. Jest wyjątkowo ładny i poręczny, ale przede wszystkim od razu widać, że został zaprojektowany z myślą o opisywanym urządzeniu. Ma niestandardowe przyciski, które rozmieszczono w trzech grupach. Na górze znajdziemy tryb nocny, będący czymś w rodzaju szybkiego zmniejszenia głośności połączonego ze zmianą charakterystyki tonalnej, główny włącznik i wyciszenie. Pod nimi znalazły się trzy przyciski służące do szybkiego wyboru wejścia - HDMI, optycznego lub analogowego 3,5 mm. W centralnej części sterownika umieszczono oczywiście przyciski do sterowania głośnością, przy czym plus i minus schowane w niewielkim wgłębieniu stanowią regulację główną (globalną), a po ich lewej i prawej stronie umieszczono dwie kolejne pary plusów i minusów odpowiadających za poziom pracy soundbara i subwoofera. Bez wchodzenia w wielce skomplikowane menu możemy więc w dowolnym momencie podbić bas lub podnieść głośność wokali i nie będzie się to kłóciło z globalnym poziomem głośności całego systemu. Oprócz tego, na pilocie umieszczono jeszcze trzy przyciski do sterowania muzyką (mogą się przydać, kiedy nie będzie nam się chciało sięgnąć po smartfon lub tablet) oraz kolejne trzy guziki włączające kolejne tryby korektora zaprojektowane z myślą o filmach, sporcie i muzyce. Nawet bez wyjmowania soundbara widać, że urządzenie stworzono głównie z myślą o wspomaganiu telewizora, ale nie tylko, bo przyciski do obsługi odtwarzania nie byłyby wówczas do niczego potrzebne.

Sam soundbar to tak naprawdę niewielkie, plastikowe pudełko z przyciskami na górnym panelu, niepozornymi diodami z przodu i gniazdami na tylnym panelu. Wszystko jest tak proste, jak to tylko możliwe. Instalacja systemu zajęła mi - nie żartuję - pięć minut. Z tyłu umieszczono gniazdo zasilające, HDMI z kanałem zwrotnym audio (ARC), cyfrowe wejście optyczne, analogowe 3,5 mm, gniazdo USB i ethernetowe RJ-45. Jest też jeden, słownie jeden przycisk, którym włączamy łączność Wi-Fi. Na górnym panelu umieszczono kilka najważniejszych przycisków, za pomocą których zmienimy źródło lub głośność, a także szybko dostaniemy się do najważniejszych ustawień. O wprowadzonych zmianach, trybie pracy i aktualnym poziomie głośności poinformują nas umieszczone z przodu diody. Wmontowano je w maskownicę tak, że nie widać ich, kiedy nie są używane. Interfejs został jednak zaprojektowany w tak logiczny sposób, że szybko można się do niego przyzwyczaić. Niby to tylko kilka świecących punkcików, a jednak - gdy tylko załapiemy o co chodzi - zrozumiemy wskazania soundbara bez najmniejszego problemu. Z subwooferem sprawa jest jeszcze prostsza. Wystarczy podłączyć go do prądu i sparować z głównym urządzeniem. Odbywa się to szybko, automatycznie i bez żadnego wkładu z naszej strony.

Myślę, że podłączenie do testowanego soundbara telewizora, dekodera lub konsoli nie powinno sprawić trudności nawet mało ogarniętym w tematach technicznych użytkownikom. Najlepsze jest jednak to, że MagniFi Mini to nie tylko upgrade dla naszego telewizora, ale także w pełni funkcjonalny głośnik sieciowy. Dzięki łączności LAN, Wi-Fi i Bluetooth otrzymujemy dostęp do rozmaitych zasobów muzycznych. Jedną z najważniejszych funkcji opisywanego modelu jest obsługa systemu Chromecast, który umożliwi nam korzystanie z wielu serwisów streamingowych. W tym celu należy ściągnąć aplikację Google Home, która zaraz po włączeniu soundbara wykryje go w naszym otoczeniu i zaprosi nas do rozpoczęcia konfiguracji. Po chwili urządzenie będzie już wiedziało z jaką siecią Wi-Fi ma się łączyć, a my będziemy mogli puścić muzykę na przykład przez Spotify Connect. Tak się składa, że jestem w samym środku testowania dużej grupy głośników sieciowych w najróżniejszych rozmiarach, kształtach i cenach. Gdyby MagniFi Mini znalazł się w towarzystwie tamtych modeli, otrzymałby wysokie noty za funkcjonalność i łatwość instalacji. Szczególnie biorąc pod uwagę jego cenę i dołączony do zestawu subwoofer. Warto się nad tym zastanowić, bo w przedziale 1000-1500 zł znajdziemy co najmniej kilka jednoczęściowych głośników sieciowych, które zwykle nie mają żadnych wystrzałowych funkcji. Niektóre firmy dają nam opcję rozwojową w postaci dokupienia drugiego głośnika w celu stworzenia systemu stereo, doładowania basu za pomocą aktywnego subwoofera lub budowy pełnego systemu multiroom, ale są to już kolejne, często niemałe wydatki. Tutaj za 1399 zł dostajemy fajny, kompaktowy głośnik z funkcjami sieciowymi i bezprzewodowym subwooferem, a przy okazji komplet wejść pozwalający wmontować zestaw w nasze domowe centrum rozrywki, zdalne sterowanie oraz kilka innych bajerów. Wiecie co? Wygląda to na bardzo, ale to bardzo uczciwą propozycję.

Gdyby MagniFi Mini znalazł się w towarzystwie głośników sieciowych za porównywalne pieniądze, otrzymałby wysokie noty za funkcjonalność i łatwość instalacji. Szczególnie biorąc pod uwagę jego cenę i dołączony do zestawu subwoofer. Warto się nad tym zastanowić, bo w przedziale 1000-1500 zł znajdziemy co najmniej kilka jednoczęściowych głośników, które zwykle nie mają żadnych wystrzałowych funkcji.

Minusy? Zarówno soundbar, jak i subwoofer mają plastikowe obudowy, które może nie są złe, ale w żaden sposób nie nawiązują do elementów, jakie można zobaczyć w audiofilskim sprzęcie z wysokiej półki. To typowo supermarketowa stylistyka i jakość wykonania charakterystyczna dla popularnych telewizorów, słuchawek i zestawów mikro. Żaden szał, ale w ten cenie ciężko było spodziewać się czegoś innego. Subwoofer jest natomiast stosunkowo ciężki (w porównaniu do niektórych ekstremalnie budżetowych modeli ważących niewiele więcej od opakowania MagniFi Mini), a soundbar ma szeroką podstawę podklejoną gumowymi nóżkami, więc powinien leżeć stabilnie na każdej powierzchni. Drugim minusem jest zasilacz jednostki głównej, przypominający plastikowe puszki od starszych laptopów. Jego zamaskowanie nie powinno być jednak dużym problemem. Nie oszukujmy się - ten głośnik wyląduje na szafce pod telewizorem, za którą w 95% przypadków kurzy się listwa z innymi zasilaczami i kablami. Z tego względu nie wiem też, czy ktoś będzie narzekał na brak możliwości powieszenia soundbara na ścianie. Szczerze wątpię. Jeżeli macie taką możliwość, na pewno wybierzecie znacznie większy soundbar zaprojektowany z myślą o pracy w takiej właśnie pozycji. Podczas kilkudniowego testu odsłuchowego kilka razy wystąpiły też chwilowe problemy z łącznością. Tak, jakby dosłownie na dziesięć sekund urządzenie złapało "zwiechę" i nie było dostępne w aplikacji Spotify. Wystarczyło jednak chwilę odczekać i MagniFi Mini pojawiał się ponownie. Obyło się bez resetowania czy powtórnego przyłączania głośnika do sieci. Oczywiście w przypadku korzystania z wejścia HDMI lub optycznego, takie problemy nie występowały. Należy również pamiętać o tym, że wchodzący w skład zestawu subwoofer "ładuje" w dół - zarówno głośnikiem, jak i umieszczonym obok niego tunelem rezonansowym. Mam wrażenie, że miało to na celu ukrycie tych elementów przed ciekawskimi pociechami i zwierzętami, a przy okazji zabezpieczenie ich przed przypadkowym uderzeniem lub zachlapaniem. Uzyskany efekt brzmieniowy będzie jednak do pewnego stopnia zależał od rodzaju podłoża. Jeżeli więc macie panele, na których leży dywan, będziecie mogli wypróbować obie opcje. W końcu jedynym ograniczeniem jest konieczność podłączenia subwoofera do prądu.

Polk Audio MagniFi Mini

Brzmienie

Nie jesteście sobie w stanie wyobrazić jak bardzo się zdziwiłem, kiedy z testowanego soundbara popłynęły pierwsze dźwięki. Nic, może poza renomą, jaką cieszy się marka Polk Audio, nie wskazywało na to, że to urządzenie zaprezentuje tak dobre, interesujące brzmienie. W końcu mamy do czynienia z soundbarem, który wraz z dedykowanym subwooferem kosztuje 1399 zł. Sama belka jest natomiast miniaturowa i przypomina raczej płaski głośnik bezprzewodowy niż klasyczny soundbar, który faktycznie mógłby wygenerować jakieś efekty przestrzenne. Dodatkowo część środków poszła na łączność sieciową i związane z nią funkcje. Przed podłączeniem zestawu spodziewałem się efektu przypominającego połączenie średniej klasy jednoczęściowego głośnika z dużym, ale ewidentnie napompowanym basem. MagniFi Mini zaskoczył mnie jednak dobrze zrównoważonym, dojrzałym i uniwersalnym brzmieniem z ciekawą, rozrastającą się na boki przestrzenią. Oczywiście cieżko tu mówić o klasycznej stereofonii, kiedy tweetery obu kanałów dzieli może dwadzieścia centymetrów, ale dzięki zastosowaniu dwóch głośników szerokopasmowych skierowanych na boki, MagniFi Mini sprawia wrażenie znacznie większego, niż jest w rzeczywistości. W ślepym teście mógłbym powiedzieć, że stoi przede mną soundbar szeroki na półtora metra albo jeden z tych naprawdę dużych głośników sieciowych w rodzaju Naima Muso lub JBL-a L16SP. Amerykańskim projektantom udało się przy tym uniknąć efektu sztuczności, który często towarzyszy takim atrakcjom. Rozwiązanie bardzo mocno pachnie systemem Trillium, z którym zetknąłem się przy okazji testu głośnika Riva Arena. Wydaje mi się, że sekret polega na umiejętnym wykorzystaniu głośników skierowanych na boki. Nie produkują one odbijających się od ścian fal mających stworzyć iluzję słuchania zestawu kina domowego, ale raczej naśladują dźwięk systemu stereo. Nawet jeśli nie do końca im się to udaje, kierunek jest dobry, a my nie mamy wrażenia słuchania czegoś, co zostało pięć razy przemielone przez cyfrowe procesory, a następnie jeszcze trzy razy przesunięte w fazie. Należy również pamiętać o tym, że rozszerzona scena jest tylko dodatkiem do dźwięku wydobywającego się z soundbara w naszym kierunku. Otrzymujemy więc wyraźne "centrum" z czytelnymi dialogami i wokalami, a dzięki stosunkowo subtelnej projekcji dźwięku na boki nie czujemy się klaustrofobicznie. Szczerze? Przy tak niewielkiej obudowie, uzyskany efekt jest co najmniej imponujący.

MagniFi Mini jest reklamowany jako soundbar, który radzi sobie zarówno z materiałem filmowym, jak i muzycznym. Początkowo byłem do tego pomysłu nastawiony bardzo sceptycznie. O ile bowiem jestem w stanie zrozumieć funkcję soundbara w połączeniu z telewizorem, to słuchanie muzyki na płaskim, jednoczęściowym głośniku z bezprzewodowym subwooferem dla audiofila brzmi co najmniej dziwnie. Wyznaję jednak mało popularną zasadę - nie wypowiadam się o żadnym sprzęcie dopóki go nie posłucham. Podłączyłem więc amerykański zestaw do sieci, potraktowałem go kilkoma ciężkimi do odtworzenia kawałkami i wkręciłem się w słuchanie do późnego wieczora. Gdyby wcześniej ktoś mi powiedział, że z kompaktowego soundbara za 1399 zł można wyciągnąć taki dźwięk, najpierw musiałbym powstrzymać się od śmiechu, a później postarałbym się uprzejmie pokiwać głową, aby nie psuć mu radości z okazyjnego zakupu. Opowieść o takim głośniku sprawdzającym się podczas odtwarzania muzyki wsadziłbym jednak między bajki. Dlatego nie będę przekonywał nikogo na siłę, bo wiem, że jeszcze tydzień temu sam za nic w świecie nie dałbym się na taki odsłuch namówić. Ale jeżeli szukacie soundbara, który można wykorzystać jako rozszerzenie dla telewizora, a przy okazji cieszyć się muzyką z sieci tak samo, a może nawet bardziej niż z jednoczęściowego głośnika bezprzewodowego w zbliżonej cenie, zainteresujcie się tym modelem.

W brzmieniu opisywanego zestawu najbardziej spodobało mi się poszanowanie dla równowagi i prawidłowych proporcji. W ujęciu ogólnym, Polk Audio proponuje nam urządzenie grające w bardzo neutralny, uniwersalny, może nawet trochę nudny sposób. Ale to zdecydowanie lepiej, niż gdyby głośnik miał bez opamiętania siać przejaskrawioną górą i serwować nam dziwnie zniekształconą średnicę. Tutaj brzmienie jest takie... Normalne. Nie wymaga długotrwałej adaptacji słuchu, grzebania w trybach pracy korektora i niekończących się korekt ustawienia soundbara względem ściany. Szczególnie przekonująco wypadły wokale. Wydaje się, że było to dla producenta bardzo ważne, bo nawet na opakowaniu umieścił obrazki i napisy sugerujące, że z tym zestawem usłyszymy to, co podczas oglądania telewizji zazwyczaj nam umyka. Nie będziemy tego jednak zawdzięczać działaniu kosmicznej technologii, ale uwadze, jaką amerykańscy inżynierowie poświęcili kwestii wyraźnego odwzorowania zakresu średnich tonów. Nie przetestowałem wszystkich soundbarów dostępnych na naszym rynku, ale wydaje mi się, że modele mogące pochwalić się tak zdrowym i spójnym dźwiękiem, a do tego mieszczące się w cenie 1500 zł, można policzyć na palcach jednej ręki.

Nawet jeżeli należycie do grona mocno wkręconych audiofilów szukających raczej wkładki gramofonowej lub przetwornika niż soundbara, pamiętajcie o tym modelu. Prędzej czy później będziecie potrzebowali niedrogiego sprzętu do nagłośnienia salonu, alternatywnego systemu do sypialni albo prezentu dla syna, który właśnie wprowadził się do nowego mieszkania. Jeżeli rodzina i znajomi wiedzą, że macie w domu gramofon i wzmacniacz lampowy, nie unikniecie pytań o najlepsze słuchawki do 300 zł i najlepszy soundbar do 1500 zł. Jeśli polecicie im MagniFi Mini, będziecie mieli na koncie dobry uczynek.

Zaskakująca neutralność, czytelna średnica, fajna przestrzeń - wszystko fajnie, ale MagniFi Mini ma w rękawie jeszcze jednego asa. To oczywiście bas. I tu po raz kolejny spotkało mnie bardzo pozytywne zaskoczenie. Po stosunkowo niewielkim subwooferze nie spodziewałem się zbyt wiele, a otrzymałem nie tylko imponującą głębię, ale też wystarczająco dobrą szybkość i nasycenie niskich tonów. Nie muszę chyba mówić, że jednoczęściowe głośniki sieciowe za porównywalne pieniądze o takim basie mogą co najwyżej pomarzyć. To zupełnie inny poziom mocy i wypełnienia pasma. Dla mnie jeszcze ważniejsze było to, że subwoofer współpracował z soundbarem nie tylko w sensie technicznym, ale także w kwestii podziału obowiązków między przetwornikami. Jeśli między tymi dwoma elementami można było usłyszeć dziurę, to była ona bardzo niewielka. W uzyskaniu tak dobrego efektu na pewno pomógł podobny, naturalny charakter brzmienia soundbara i subwoofera. Wszystkie powyższe obserwacje dotyczą słuchania muzyki, co dla takiego systemu zawsze jest większym wyzwaniem. A jak MagniFi Mini radził sobie z nagłośnieniem filmów, gier i programów telewizyjnych? Za te pieniądze - totalny odlot. Nawet z "wyzerowanymi" ustawieniami brzmienie było głębokie, pełne i energiczne, a za dotknięciem jednego przycisku w głośnikach budziła się bestia. Kinowe brzmienie za 1399 zł? Nie uwierzyłbym, gdybym nie usłyszał, ale to prawda. Wiem, że nie wszyscy czytający te słowa będą zainteresowani takim sprzętem, ale nawet jeżeli należycie do grona mocno wkręconych audiofilów szukających raczej wkładki gramofonowej lub przetwornika niż soundbara, pamiętajcie o tym modelu. Prędzej czy później będziecie potrzebowali niedrogiego sprzętu do nagłośnienia salonu, alternatywnego systemu do sypialni albo prezentu dla syna, który właśnie wprowadził się do nowego mieszkania. Jeżeli rodzina i znajomi wiedzą, że macie w domu gramofon i wzmacniacz lampowy, nie unikniecie pytań o najlepsze słuchawki do 300 zł i najlepszy soundbar do 1500 zł. Jeśli polecicie im MagniFi Mini, będziecie mieli na koncie dobry uczynek.

Polk Audio MagniFi Mini

Budowa i parametry

Polk MagniFi Mini to soundbar, który zdaniem producenta ma łamać schematy, które przylgnęły do tego typu głośników. Chodzi przede wszystkim o umieszczenie przetworników w stosunkowo małej obudowie oraz świadomą rezygnację z systemów tworzących sztuczny dźwięk przestrzenny na rzecz konfiguracji stereo. Niewielki głośnik ma być łatwy do ustawienia na każdym meblu w okolicy telewizora. MagniFi Mini został wyposażony w sześć przetworników. W każdym kanale pracują dwie 6-cm jednostki średniotonowe i 12-mm tweeter, przy czym jeden ze średniotonowców emituje dźwięk do przodu, a drugi został odchylony lekko na bok. Ma to tworzyć w naszym pokoju przestrzeń wyraźnie odrywającą się od lokalizacji urządzenia. Każdy z głośników jest napędzany własnym wzmacniaczem. W kwestii odtwarzania niskich tonów, jednostkę główną wspiera aktywny subwoofer wyposażony w głośnik o średnicy 165 mm, zamontowany w podstawie obudowy wraz z tunelem bass-reflex. Dzięki temu pasmo przenoszenia całego zestawu rozciąga się od 40 Hz do 24 kHz i, szczerze mówiąc, wyjątkowo jestem w stanie w to uwierzyć.

Werdykt

Polk Audio oferuje nam dwa urządzenia w cenie jednego. MagniFi Mini to z jednej strony fajny, kompaktowy soundbar, który podczas wieczornych seansów i oglądania programów telewizyjnych przeniesie jakość dźwięku na wyższy poziom, a z drugiej - funkcjonalny głośnik sieciowy, któremu towarzyszy bezprzewodowy subwoofer. Amerykańscy inżynierowie połączyli ze sobą te dwa światy, wyeliminowali część problemów towarzyszących instalacji klasycznego soundbara i upchnęli to wszystko w mniejszej obudowie, dając nam niezwykle sprytny system, który potrafi tak wiele za tak niewiele... Podchodziłem do tego testu jak pies do jeża, ale nie żałuję, że w końcu się przełamałem. MagniFi Mini może bowiem być nie tylko podstawowym urządzeniem służącym do nagłośnienia naszego salonu, ale także drugim, rezerwowym głośnikiem odciążającym stojący tuż obok, audiofilski zestaw stereo, a nawet alternatywą dla głośników sieciowych w zbliżonej cenie. Te prezentują bowiem zbliżoną jakość brzmienia, ale o takim basie i wyposażeniu mogą tylko pomarzyć.

Polk Audio MagniFi Mini

Dane techniczne

Rodzaj głośnika: soundbar z bezprzewodowym subwooferem
Liczba przetworników: 4 x 60 mm + 2 x 12 mm (soundbar), 1 x 16,5 cm (subwoofer)
Gniazda: LAN, HDMI (ARC), 3,5 mm, optyczne
Dekodery: Dolby Digital
Łączność bezprzewodowa: Bluetooth, Wi-Fi (Chromecast)
Wymiary (W/S/G): 8,1/34/11 cm (soundbar), 37/18,8/36,6 cm (subwoofer)
Cena: 1399 zł

Konfiguracja

Sony PlayStation 4, Apple iPhone 5S, Astell&Kern AK70, Enerr Tablette 6S, Audioquest Carbon.

Sprzęt do testu dostarczyła firma Horn Distribution. W artykule wykorzystano zdjęcia dostarczone przez firmę Polk Audio i wykonane przez redakcję portalu StereoLife.

Równowaga tonalna
RownowagaStartRownowaga4Rownowaga5Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga3RownowagaStop

Dynamika
Poziomy7

Rozdzielczość
Poziomy6

Barwa dźwięku
Barwa5

Szybkość
Poziomy6

Spójność
Poziomy7

Muzykalność
Poziomy7

Jakość wykonania
Poziomy6

Funkcjonalność
Poziomy7

Cena
Poziomy8

Nagroda
sl-rekomendacja


Komentarze (1)

  • Paweł

    Bardzo ciekawa i rzeczowa recenzja. Polk MagniFi mini wypełnia pięknym brzmieniem mój salon (25 m2). Wszystko to, co zostało napisane powyżej jest prawdą. Ten cytat: "Nawet jeżeli należycie do grona mocno wkręconych audiofilów szukających raczej wkładki gramofonowej lub przetwornika niż soundbara, pamiętajcie o tym modelu. Prędzej czy później będziecie potrzebowali niedrogiego sprzętu do nagłośnienia salonu, alternatywnego systemu do sypialni albo prezentu dla syna, który właśnie wprowadził się do nowego mieszkania. Jeżeli rodzina i znajomi wiedzą, że macie w domu gramofon i wzmacniacz lampowy, nie unikniecie pytań o najlepsze słuchawki do 300 zł i najlepszy soundbar do 1500 zł. Jeśli polecicie im MagniFi Mini, będziecie mieli na koncie dobry uczynek." to esencja rekomendacji. Gorąco polecam, a cena bywa bardzo atrakcyjna ;)

    0

Skomentuj

Komentuj jako gość

0

Zobacz także

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
20 najciekawszych premier wystawy High End 2024

20 najciekawszych premier wystawy High End 2024

Odbywający się tradycyjnie na początku maja High End to impreza, w trakcie której oczy i uszy całej społeczności audiofilskiej zwrócone są w kierunku Monachium. Jak informują organizatorzy, wystawa ta jest niekwestionowanym liderem, jeśli chodzi o imponujące nadawanie tonu najwyższej klasy reprodukcji muzyki. Od czterech dekad High End dostarcza pomysłów i...

Korekcja sygnału audio - grzech, czy przydatne narzędzie?

Korekcja sygnału audio - grzech, czy przydatne narzędzie?

Podczas jednej z ostatnich rodzinnych wizyt prezentowałem zainteresowanemu członkowi rodziny swój zestaw grający. Usłyszałem wtedy dość intrygujące pytania: "A wzmacniacz nie powinien mieć korektora? Ma tylko pokrętło głośności?". Padły one z ust osoby, dla której czymś całkowicie naturalnym jest, że nawet współczesny amplituner kina domowego, z którego zresztą obecnie korzysta,...

Najnowszy trend w hi-endowym audio - dźwięk w stanie nieważkości

Najnowszy trend w hi-endowym audio - dźwięk w stanie nieważkości

W świecie, w którym poszukiwanie idealnych wrażeń dźwiękowych osiągnęło wyżyny, pojawił się rewolucyjny pomysł, który podbija serca i portfele audiofilów na całym świecie - komory odsłuchowe o zerowej grawitacji. Ta awangardowa koncepcja, okrzyknięta "nieważkim doświadczeniem dźwiękowym", szturmem podbiła społeczność audiofilów, obiecując słuchową podróż dosłownie nie z tego świata. Początki komór...

Najbardziej obiecujące i rewolucyjne formaty audio, które nie przetrwały próby czasu

Najbardziej obiecujące i rewolucyjne formaty audio, które nie przetrwały próby…

Przez wieki jedynym sposobem na delektowanie się muzyką było udanie się osobiście na koncert, recital lub jakiś mniejszy występ. Oczywiście zwykłemu zjadaczowi chleba nie dane było usłyszeć niczego oprócz karczemnych zespołów biesiadnych. Na takie ekscesy jak pełnoprawny koncert w operze, teatrze lub sali koncertowej pozwolić sobie mogli jedynie najbardziej zamożni,...

Magiczny świat potencjometrów, czyli wszystko o regulacji głośności w sprzęcie audio

Magiczny świat potencjometrów, czyli wszystko o regulacji głośności w sprzęcie…

Regulacja głośności jest jedną z najważniejszych funkcji każdego systemu audio. Prawidłowe działanie tego elementu naszego sprzętu ma ogromny wpływ na przyjemność płynącą z jego użytkowania. Kiedy potencjometr zaczyna tracić swoją funkcjonalność, nawet w niewielkim stopniu, jest to niezwykle kłopotliwe, a może też być niebezpieczne dla innych elementów zestawu, takich jak...

Bannery dolne

Nowe testy

Poprzedni Następny
Tellurium Q Ultra Silver II

Tellurium Q Ultra Silver II

Tellurium Q to prawdziwy fenomen nie tylko w świecie audiofilskich kabli, ale w branży hi-fi w ogóle. Oto mamy bowiem firmę specjalizującą się w produkcji dość niszowych akcesoriów, utrzymjującą ich...

Unison Research Performance Anniversary

Unison Research Performance Anniversary

Unison Research to jeden z najbardziej cenionych producentów wzmacniaczy lampowych i hybrydowych. Włoska firma jest z nimi utożsamiana tak mocno, że próby wprowadzenia na rynek innych urządzeń, takich jak odtwarzacze...

Final Audio Design D7000

Final Audio Design D7000

Nieco ponad sześć lat temu miałem przyjemność testować jedne z najlepszych słuchawek wokółusznych, jakie dotychczas przewinęły się przez naszą redakcję - Final Audio Design D8000. Od początku wiadomo było, że...

Komentarze

Inny Michał
Rozumiem to tak, cały materiał w historii jazzu, bluesa, rocka, metalu, od powiedzmy końca drugiej wojny światowej, zagrany na lampowych wzmacniaczach, przetwor...
a.s.
@Michal - Jeszcze raz napiszę, nie stosuje się lampowych końcówek mocy na sumie w studiu, bo suma musi być neutralna i liniowa, słuchacz później słucha tego na ...
Adam
Dzień dobry. Do pewnego momentu wzrost nakładów daje przyrost jakości dźwięku. Po przekroczeniu pewnego progu, ja podobnie jak Michał nie słyszę dużych różnic d...
Michal
@a.s. - No to objaśnij mi świat, bo wychodzi na to, że można kształtować brzmienie nagrania w produkcji przy pomocy lamp, ale już słuchanie tych nagrań przy pom...
a.s.
@Michał - To nie pisz o tym, o czym nie masz pojęcia, a słuchaj na czym lubisz. Żaden a.s. postem nie zmieni komuś preferencji.

Płyty

Suicidal Angels - Profane Prayer

Suicidal Angels - Profane Prayer

Od wydania poprzedniego albumu Suicidal Angels, "Years Of Aggression", minęło pięć lat. To sporo czasu na to by "odnaleźć siebie",...

Newsy

Tech Corner

Krótka historia płyty kompaktowej

Krótka historia płyty kompaktowej

Jak wyglądał świat w marcu 1979 roku? Andrzej Wajda kręcił "Panny z Wilka". Jan Paweł II był papieżem niecałe pół roku. Prezydentem USA był Jimmy Carter. W Nowym Jorku urodziła się Norah Jones. Atari wypuściło na rynek komputery Model 400 i Model 800. W salonach samochodowych pojawiły się Peugeot 505,...

Nowości ze świata

  • Sonus Faber announced the launch of Suprema, a groundbreaking loudspeaker system rooted in luxury, unparalleled audio excellence and meticulous craftsmanship. Marking the brand's 40th anniversary, the Suprema system, featuring two main columns, two subwoofers and one electronic crossover, represents the...

  • Naim unveils Uniti Nova Power Edition, an all-in-one player that drives Hi-Fi loudspeakers with power and musical resonance Uniti Nova Power Edition is the new all-in-one player from Naim, the British brand that excels in the creation of high-end Hi-Fi...

  • Focal presents Aria Evo X, a line of high-fidelity loudspeakers for the home to follow in the footsteps of the Aria 900 range, which has enjoyed a decade of success. With revamped technologies and a brand new finish, the Aria...

Prezentacje

Królowa gramofonów - Rega

Królowa gramofonów - Rega

Rega - nazwa znana i ceniona w całym świecie audio, głównie z powodu znakomitych gramofonów, ale także innych komponentów hi-fi. Każdy, kto choć trochę interesuje się sprzętem grającym, doskonale woe, że produkty brytyjskiej legendy są uważane za jedne z najlepszych na świecie i chyba każdy marzy, aby chociaż raz sprawdzić...

Poradniki

Wszystko o subwooferach

Wszystko o subwooferach

Jeżeli interesujecie się sprzętem audio, możliwe, że co najmniej raz zastanawialiście się nad zakupem subwoofera. W dzisiejszych czasach takiego urządzenia...

Listy

Galerie

Dyskografie

Wywiady

Tomasz Karasiński - StereoLife

Tomasz Karasiński - StereoLife

Chcąc poznać ludzi zajmujących się sprzętem audio, związanych z tą branżą zawodowo, natkniemy się na wywiady z konstruktorami, przedsiębiorcami, sprzedawcami,...

Popularne artykuły

Vintage

Garrard 301

Garrard 301

Czy to możliwe w erze błyskawicznego postępu technologicznego sprzęt grający wyprodukowany prawie 60 lat temu był uznawany za przykład urządzenia...

Słownik

Poprzedni Następny

Magnes neodymowy

Magnes dający znacznie silniejsze pole magnetyczne, niż porównywalny pod względem rozmiarów magnes ferrytowy. Wykonuje się je zazwyczaj ze stopu neodymu, żelaza i boru. Ze względu na łatwość obróbki mechanicznej, trudność...

Cytaty

AldousHuxley.png

Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych, zapoznając się z naszą polityką prywatności.