Bannery górne wyróżnione

Bannery górne

A+ A A-

DALI Oberon 1 C

DALI Oberon 1 C

Głośniki sieciowe, jednoczęściowe systemy audio i kolumny bezprzewodowe robią ostatnio zawrotną karierę. Nie ma się zresztą czemu dziwić, bo w epoce streamingu wielu melomanów potrzebuje tak naprawdę tylko tego, aby taki sprzęt był możliwie mały i łączył się z laptopem, smartfonem lub telewizorem równie łatwo, jak robią to popularne soundbary. Kiedy jednak zaczniemy szukać takiego zestawu, szybko zorientujemy się, że każda z wymienionych opcji ma jakieś wady. Typowe głośniki bezprzewodowe nie zapewniają nam tej jakości brzmienia, co duże zestawy dla audiofilów. Są oczywiście wyjątki, takie jak Naim Muso czy Devialet Phantom Reactor, ale tu mówimy już o sporym wydatku. Może więc wybrać klasyczne, pasywne kolumny? No tak, ale tutaj człowiek zostaje wplątany w labirynt pytań, na które odpowiedzieć potrafią specjaliści z facebookowych grup, z tym, że każdy mówi coś innego. Wystarczy dojść do momentu, w którym takie kolumny musimy do czegoś podłączyć. Co wybrać? Amplituner, wzmacniacz i streamer, może jakiś inteligentny wzmacniacz stereo? Denona, Yamahę, Audiolaba? A jak to wszystko podłączyć? Ano właśnie... Wówczas perspektywa kupna kolumn bezprzewodowych staje się niezwykle atrakcyjna. Teoretycznie wystarczy je wpiąć do prądu, połączyć się z siecią Wi-Fi lub z telefonem przez Bluetooth i już można słuchać. A jak to wygląda w praktyce?

Ostatnie komentarze

  • Artek

    Dorzucę swoje trzy grosze, ale bez opisu w postaci podbudowy matematycznej, bo ani czasu na to nie mam, ani wam by się czytać nie chciało ;-) Rozwiązanie aktywne jest z definicji lepsze niż rozwiązanie pasywne. Słowem, a w zasadzie sformułowaniem kluczem, wynikającym z analizy matematycznej odpowied...
    0
Zobacz inne komentarze

Bowers & Wilkins 705 Signature

Bowers & Wilkins 705 Signature

Producenci sprzętu audio lubią nadawać swoim urządzeniom nazwy, które automatycznie budzą skojarzenia z czymś luksusowym, ekskluzywnym, niedostępnym dla konsumenta przeszukującego serwisy aukcyjne w poszukiwaniu okazji. Reference, Special Edition, Master, Excellence, Anniversary, Limited, Statement, Gold, Signature - każdy z tych dopisków powinien wywoływać u audiofila szybsze bicie serca. Obecnie tego typu słowa są jednak często nadużywane, w związku z czym ich wartość określa tylko i wyłącznie to, kto i w jakim celu po nie sięgnął. Jeżeli jest to nieznany producent kabli, nikt nie zainteresuje się jego nowym dziełem, choćby zostało wycenione na milion złotych i otrzymało nazwę dłuższą niż poranny korek na trasie S8 w stronę Warszawy. Jeżeli jednak mówimy o limitowanej edycji kolumn jednej z najbardziej szanowanych firm w branży hi-fi, to już zupełnie inna rozmowa. Kiedy Bowers & Wilkins nadaje swoim wyrobom status Signature, można być pewnym, że będzie co podziwiać i czego słuchać. Kiedy dotarła do mnie informacja o planowanym wprowadzeniu na rynek dwóch zestawów oznaczonych takim dopiskiem, szybko zapisałem się na wirtualną premierę (swoją drogą, była to chyba pierwsza konferencja prasowa zorganizowana po ogłoszeniu koronawirusowego lockdownu), a następnie wysłałem dystrybutorowi maila z prośbą o wpisanie mnie na listę chętnych do przetestowania jednego z nowych modeli. Nie spodziewałem się, że zajmie to tyle czasu, ale cierpliwość się opłaciła, bo po niespełna dziewięciu miesiącach do naszej redakcji zawitały 705 Signature.

Ostatnie komentarze

  • Darek

    Wszystko fajnie, śliczne te monitory, a jeśli rzeczywiście tak grają, to na pewno warto by było się nimi zainteresować, tylko ten napis "Made in China" na ostatnim zdjęciu trochę psuje dobre wrażenie. Nie mam nic do chińskiego sprzętu, ale jeśli producent tego kalibru wypuszcza specjalną, jubileuszo...
    5
Zobacz inne komentarze

Tannoy Legacy Cheviot

Tannoy Legacy Cheviot

W jednym z programów o zabytkowych samochodach usłyszałem teorię, która mówi, że zainteresowanie tego typu pojazdami napędza nie tylko ich rosnąca wartość, ale przede wszystkim to, że potrzeba mniej więcej trzydziestu lat, aby niektórzy pasjonaci motoryzacji mogli pozwolić sobie na zakup auta, które kiedyś było obiektem ich marzeń. Dla jednych będzie to samochód, jakim kiedyś jeździł bogaty sąsiad, dla innych - egzotyczny kabriolet, który w czasach młodości można było oglądać co najwyżej w telewizji lub na plakatach, a dla tych nieco młodszych - sportowa fura, którą jeździło się w grze komputerowej. Moim zdaniem to nie koniec historii, bo kilkudziesięcioletnimi autami interesują się nawet dzisiejsi nastolatkowie, którzy przecież takich wspomnień nie mają, ale wiedzą, że niektóre klasyczne samochody mają w sobie coś wyjątkowego. Pochodzą z czasów, które już nigdy nie wrócą. Różnych rzeczy już od dawna tak się nie projektuje. Dziś wszystko musi być ekologiczne, bezpieczne, inteligentne i biodegradowalne. Kiedyś priorytety były trochę inne. Samochody miały być piękne, szybkie, a nawet lekko odlotowe, a jeśli budżet nie pozwalał na takie szaleństwa, musiały być przynajmniej porządne i wygodne. Kto dziś wypuściłby na rynek takie Lamborghini LM002, które pali grubo ponad 30 litrów na setkę, a w miejscu, w którym w nowoczesnych autach położylibyśmy smartfon, ma ogromną popielniczkę? Kto dopuściłby do sprzedaży Volkswagena T3, w którym podczas zderzenia czołowego zgniatany jest kierowca, a nie silnik? Który rodzić woziłby dziś swoje dzieci na tylnej kanapie Fiata Seicento? A mimo to, kiedy widzimy taki samochód, coś się w nas uśmiecha. Czy ten sam efekt zauważymy w świecie wysokiej klasy sprzętu stereo? Oczywiście! Z tym, że audiofile mają lepiej, bo elektronika nie musi przechodzić aż tylu rygorystycznych testów i, przynajmniej na razie, nikt nikomu nie zabrania produkować wzmacniaczy i kolumn głośnikowych według receptury sprzed kilkudziesięciu lat.

Ostatnie komentarze

  • Tomek

    Jak zwykle bardzo dobra recenzja - dziękuję ze swojej strony. Pod koniec 2019 roku na jednych targach miałem okazję wśród wielu innych zestawów posłuchać również i Tannoyów, bodajże Prestige, podpiętych do elektroniki Vincenta - wyglądało to dosłownie jak stara komoda po (pra)babci, ale jak grało......
    1
Zobacz inne komentarze

Harman Kardon Citation MultiBeam 700

Harman Kardon Citation MultiBeam 700

Możemy temu zaprzeczać, możemy się nie przyznawać, możemy udawać mądrzejszych i bardziej świadomych, ale ponieważ żyjemy w świecie automatycznych migawek i szybkich skojarzeń, w ten sam sposób kupujemy sprzęt audio. Nasze mózgi są już przyzwyczajone do nieustannego katalogowania symboli, które znamy zarówno ze swojego otoczenia, jak i z reklam lub zdjęć zamieszczanych w mediach społecznościowych. W pewnym sensie jest to dla nas bardzo wygodne. Upraszcza procesy myślowe do absolutnego minimum, wchodząc w warstwę reakcji mających korzenie w procesach całkowicie podświadomych. Nie musimy za każdym razem zastanawiać się, czy dany produkt nam się spodoba, czy nie. Jeżeli jego wygląd pasuje do tego, jak postrzegamy nasze życie i czym chcielibyśmy wypełnić przestrzeń, w której żyjemy, a dodatkowo mieliśmy już do czynienia ze sprzętem tej konkretnej marki i wiemy, że jej logo przywołuje dobre skojarzenia, kupujemy. Wielkie koncerny wiedzą, że owe skojarzenia nie mogą być zbyt różnorodne. Wizerunek jednej marki nie może pomieścić w sobie wszystkich obrazów i emocji, bo odczuwamy dyskomfort, gdy szufladki w naszym mózgu stają się zbyt pojemne. Dlatego też każda firma stara się jakoś wyróżnić. Tylko jak to zrobić, gdy chcemy wypuścić na rynek coś tak banalnego, jak soundbar? Przecież z definicji ma to być długi głośnik do telewizora. Jak sprawić, aby był inny? Można zacząć od oznaczenia. Harman Kardon Citation MultiBeam 700 - to pełna nazwa modelu, który niedawno pojawił się w katalogu amerykańskiej marki, uzupełniając jej system multiroom. A ponieważ bardzo dobrze wspominam test potężnych, podłogowych zestawów Citation Tower w konfiguracji stereofonicznej, postanowiłem dać szansę listwie z ciekawymi głośnikami umieszczonymi po bokach.

Audio Physic Tempo 35

Audio Physic Tempo 35

Audio Physic to jedna z firm, których audiofilom nie trzeba przedstawiać. Jeśli zapytacie jej fanów, który model zasługuje na miano kultowego, z pewnością padnie wiele znajomych nazw, a nawet konkretnych generacji, bowiem poszczególne odsłony tych kolumn mogły się od siebie zasadniczo różnić - nie tylko szczegółami, ale nawet liczbą dróg i głośników. Jeśli przyjmiemy, że najsłynniejszymi zestawami niemieckiej manufaktury powinny być te najlepsze, najdroższe i najbardziej wyczynowe, mogłyby to być na przykład Caldery III albo Cardeasy 30 LJE. Jeśli chcielibyśmy zejść w bardziej realistyczne rejony cenowe, wielu użytkowników wytypowałoby na pewno Virgo V lub Avanti III. Dla niektórych audiofilów będą to kolumny, od których zaczynali swoją przygodę z poważnym sprzętem hi-fi, takie jak Yara II Classic albo Spark V. Gdybym jednak miał wybrać tę jedną kultową konstrukcję z aktualnego katalogu Audio Physica, bez wątpienia byłyby to Tempo - podłogówki, które zawsze plasowały się pośrodku, a właściwie nawet bliżej pierwszych stron cennika, a mimo to zawsze potrafiły pokazać dźwięk bardzo, bardzo wysokiej próby. Dźwięk pachnący absolutnym hi-endem, kolumnami za miliony monet, a zapakowany w niepozorne, jakby przymałe wdzianko. Sukces tego modelu zaskoczył chyba nawet jego twórców. Gdyby nie niesłabnąca popularność kolejnych generacji Tempo, Niemcy pewnie już dawno pozbyliby się tej nazwy, tak jak kazali nam zapomnieć o Yarach i Sparkach. Nikt normalny nie zabija jednak kury znoszącej złote jaja, dlatego od wielu lat model ten jest systematycznie ulepszany. O wyjątkowym statusie Tempo w ofercie Audio Physica świadczy fakt, że niemal wszystkie pozostałe konstrukcje mają obudowy wykonane w zupełnie inny sposób, z silnie wytłumiona ramą wewnętrzną i przymocowanymi do niej panelami, które początkowo były tylko i wyłącznie szklane. W serii Reference Line znajdziemy już tylko trzy modele wykonane w "klasyczny" sposób - oprócz opisywanych podłogówek są to monitory Step 35 i głośnik centralny Celsius Center Plus. Oba są niezbędne, aby zadowolić miłośników systemów wielokanałowych. Oznaczenie "35" odnosi się oczywiście do trzydziestej piątej rocznicy działalności firmy, który to jubileusz świętowano pod koniec ubiegłego roku. W samą porę, bo podobno dopiero niedawno sprzedała się ostatnia z trzydziestu wyprodukowanych par Cardeasów 30 LJE. Niemcy postanowili więc już tak nie szaleć i zamiast limitowanej edycji modelu flagowego przygotowali specjalne wersje trzech modeli, które już są albo mają szansę stać się bestsellerami - Step 35, Tempo 35 i Avanti 35.

Ostatnie komentarze

  • Wiesiek

    Szanowni Państwo, wiele lat temu miałem okazję posłuchać Audio Physiców Avanti i jest to przeżycie pozostawiające odcisk na całe moje życie muzyczne. Nigdy później, słuchając innych kolumn, różnych producentów, nie doświadczyłem takiej przyjemności z obcowania z muzyką. Po prostu nie chciało się wyc...
    2
Zobacz inne komentarze

PMC Twenty 5.21i

PMC Twenty 5.21i

PMC to brytyjska manufaktura założona w 1991 przez Petera Thomasa i Adriana Loadera. Połączenie ich wiedzy i pasji, skupiającej się głównie wokół studyjnej aparatury audio, doprowadziło do stworzenia aktywnego monitora studyjnego oznaczonego symbolem BB5-A. W potężnej skrzyni zawarto właściwie wszystko, z czego marka słynie do dziś - autorskie przetworniki z ciekawą jednostką niskotonową, kopułkowy głośnik średniotonowy i obudowę z długą linią transmisyjną. Co ciekawe, te potężne monitory, z pewnymi modyfikacjami, są produkowane do dziś i to zarówno w wersji aktywnej, jak i pasywnej, pozostając jedną z najbardziej zaawansowanych technicznie i najdroższych pozycji w katalogu (pasywne BB5 SE oferowane są w cenie 149000 zł za parę). Założyciele PMC nie musieli długo czekać na komercyjny sukces. Zawodowi dźwiękowcy szybko poznali się na jakości monitorów BB5-A, po które w pierwszej kolejności zgłosiły się należące do BBC studia Maida Vale i Metropolis Mastering. Dla wielu profesjonalistów zestawy PMC pozostają punktem odniesienia, a lista znanych muzyków i instytucji korzystających ze sprzętu tej marki zdaje się nie mieć końca. Brytyjskie głośniki używane są między innymi w studiach Prince'a i Steviego Wondera, przez renomowane firmy nagraniowe, takie jak Decca i Harmonia Mundi, a także podczas tworzenia ścieżek dźwiękowych przez takich kompozytorów, jak Thomas Newman, Tyler Bates czy John Debney. PMC to także jedna z nielicznych firm, które zostały uhonorowane nagrodą Emmy za wkład w udoskonalanie procesu nagrywania.

Triangle Australe EZ

Triangle Australe EZ

Francuzi uwielbiają robić wszystko po swojemu. Nie zawsze wychodzą na tym dobrze, ale nawet kiedy coś nie idzie po ich myśli albo świat nie doceni ich geniuszu, nie zrażają się, nie porzucają swoich marzeń i nie chowają kreatywności do szuflady. Nie wiem, może po prostu nie lubią powielać istniejących schematów tylko po to, aby zarobić na bagietkę. Wiele nacji nie ma z tym najmniejszego problemu, ale dla francuskich inżynierów projektowanie kolejnego nudnego pociągu, kolejnego standardowego samolotu lub kolejnych zwyczajnych zestawów głośnikowych oznaczałoby, że zamiast życia wybraliśmy wegetację - zdusiliśmy w sobie duszę odkrywcy i czekamy na śmierć, zalewając świat paskudnym szajsem. Wybór ryzykownej ścieżki może oczywiście mieć dwojaki skutek - albo się uda, albo nie. Tyle, że o porażkach z czasem zapominamy, a sukcesy długo działają na naszą wyobraźnię. Dzięki temu wiemy, czym jest TGV albo Concorde. Każdy audiofil kojarzy też markę Triangle. Nie dlatego, że produkowane przez nią kolumny są absolutnie wyjątkowe, łamią wszelkie normy i grają jak żadne inne. Ciężko znaleźć w nich materiały nieznane fizyce i rozwiązania, jakich nie stosowałaby żadna inna manufaktura. Mimo to, hmm... Coś w tych Triangle'ach, kurczę, jest. Było od kiedy pamiętam. I słyszę to za każdym razem, kiedy mam do czynienia z kolejnymi zestawami tej marki. Wszystko jedno, czy mówimy o stosunkowo niedrogich monitorach, czy wielkich, hi-endowych podłogówkach. Tym razem postanowiłem zmierzyć się z kolumnami, które pod wieloma względami wydają się być naprawdę nieprzeciętne. Są wielkie, potężne i majestatyczne ale dziwnie smukłe. Mają szklane cokoły i dodatkowe tweetery skierowane do tyłu. Przetworniki są oczywiście autorskie, nie do podrobienia, za to obudowy - klasyczne, prostopadłościenne, pozbawione jakichkolwiek udziwnień. Przed nami Australe EZ.

Soundgil Cube 1 SE

Soundgil Cube 1 SE

Nieco ponad rok temu miałem okazję przetestować pierwszy produkt marki Soundgil - aktywny zestaw głośnikowy o nazwie Cube 2.1. Okazało się, że jest to sprzęt pod wieloma względami bezkompromisowy - intrygujący, minimalistyczny, wykonany z jubilerską precyzją, ale też maleńki, wykorzystujący zaledwie cztery przetworniki wielkości plastra salami, a co za tym idzie - wymagający odpowiedniego ustawienia. Do tego, nie ma co ukrywać, stosunkowo drogi. 5290 zł za taką zabawkę to sporo, ale z drugiej strony Cube'a 2.1 można traktować jako luksusową alternatywę dla aktywnych monitorów biurkowych, głośnika sieciowego czy wysokiej klasy soundbara, a jeśli spojrzymy na ceny takich urządzeń, jak Dynaudio Music 7 czy Naim Muso 2, zorientujemy się, że Soundgil nie jest propozycją adresowaną do klientów mieszkających na innej planecie. O ile jednak ciężko wyobrazić sobie potężny soundbar w roli podłączonego do komputera zestawu biurkowego lub głośnika, który bez problemu moglibyśmy zabrać ze sobą w podróż służbową lub na weekendowy wyjazd do domku letniskowego, o tyle Cube 2.1 sprawdzi się nawet w takich sytuacjach. Można nawet powiedzieć, że to takie hi-endowe głośniki komputerowe z kilkoma dodatkowymi funkcjami, a więc coś, co w przyrodzie praktycznie nie występuje.

ELAC Debut Reference DBR62

ELAC Debut Reference DBR62

Czasami odnoszę wrażenie, że firmy działające na rynku audio można podzielić na trzy grupy - te, które spokojnie robią swoje, te, które wegetują, od dawna nie wprowadzają żadnych istotnych nowości i powoli usuwają się w cień oraz te, które są wyjątkowo aktywne i raz po raz nam o sobie przypominają, walcząc o nowych klientów i wspinając się coraz wyżej. Co ciekawe, owa klasyfikacja podlega ciągłym zmianom. Wydawałoby się, że przydzielenie konkretnej marki do jednej z trzech wymienionych grup powinno być powiązane z jakimś naturalnym cyklem życiowym, ale nie zawsze tak jest. Młodzi producenci zwykle mocno rozpychają się łokciami, ale są i tacy, którzy zaczynają skromnie i dopiero w pewnym momencie wchodzą w fazę przyspieszonego rozwoju. Znane marki powinny działać spokojnie i rozważnie, ale czasami ich właścicielom przychodzą do głowy takie pomysły, że nie wiadomo, czy się śmiać, czy płakać. Na skutek zmian personalnych, wsparcia finansowego, opracowania jakiegoś ciekawego rozwiązania technicznego, zmiany modelu dystrybucji, wypuszczenia na rynek wyjątkowo dobrej serii produktów lub wyczekiwanego od dłuższego czasu złapania kontaktu ze światem nowych mediów każda firma może przeskoczyć z pierwszego lub drugiego worka wprost do trzeciego. Wydaje mi się, że taki transfer zaliczył ostatnio ELAC - jeden z najbardziej doświadczonych producentów zestawów głośnikowych, gramofonów i elektroniki audio. Jeszcze niedawno kojarzyliśmy tę markę tylko i wyłącznie z kolumnami, które były dobre, ale systematycznie się starzały. W katalogu nie działo się prawie nic. A dziś? O, panie...

Sonus Faber Lumina I

Sonus Faber Lumina I

Premiery nowych zestawów głośnikowych manufaktury założonej przez Franco Serblina zawsze budzą wiele emocji, których treść i wydźwięk można zazwyczaj streścić w dwóch zdaniach: "Och, jakie to piękne!" i "Ech, tylko dlaczego mnie na to nie stać?". W obszarach, które decydują o postrzeganiu sprzętu jako produktu skrajnie luksusowego, Sonus Faber rywalizuje chyba tylko z kilkoma innymi firmami, przy czym odnoszę wrażenie, że w Vicenzie wciąż obowiązują trochę inne standardy i zupełnie inne pojmowanie roli, jaką elektronika audio powinna odgrywać w naszym życiu. Tam, gdzie inni projektanci kierują się względami technicznymi, widząc w kolumnach przede wszystkim coś, co zamienia sygnał elektryczny na energię akustyczną, Włosi dostrzegają przede wszystkim obiekt, który znajdzie się w naszym domu, prawdopodobnie nawet w najbardziej wyeksponowanym miejscu, w salonie, gdzie będzie nam towarzyszył każdego dnia. Wiedzą, że będziemy nie tylko wsłuchiwać się w jego brzmienie, ale też na niego patrzeć, dotykać, od czasu do czasu przełączać podłączone do niego kable i przyglądać się najdrobniejszym detalom. A ponieważ sami kochają audiofilskie zabawki i piękne przedmioty, od samego początku budują swoje kolumny z pasją, której nie da się nauczyć, nie da się kupić i absolutnie nie da się powtórzyć. Podczas, gdy inni po raz osiemdziesiąty wykonują pomiary, włoscy projektanci zastanawiają się, w jaki sposób mogliby uczynić swoje zestawy jeszcze piękniejszymi, bardziej ponadczasowymi i łatwiejszymi do ustawienia w typowym pomieszczeniu odsłuchowym. Tam, gdzie inni stosują kompozyty, aluminium i materiały rodem z promów kosmicznych, oni dają nam kolumny zbudowane z drewna, skóry i marmuru Carrara. Używają języka, który rozumie każdy meloman.

Bannery dolne

Nowe testy

Poprzedni Następny
Perlisten R10s

Perlisten R10s

Wielu producentów sprzętu audio potrzebuje przynajmniej kilka lat, aby ktoś ich zauważył i docenił. Owszem, zdarzają się przypadki, kiedy już pierwsze zaprezentowane publicznie urządzenie staje się hitem, jednak najczęściej jest...

NAD C389

NAD C389

NAD (New Acoustic Dimension) to jedna z firm, które od samego początku umiejętnie łączyły innowacje i czysto naukowe podejście do tematu ze wspaniałym zmysłem biznesowym i wyczuciem sytuacji na rynku....

Serblin & Son Frankie Preamplifier + Frankie Monoblock

Serblin & Son Frankie Preamplifier + Frankie Monoblock

Rosnące zainteresowanie audiofilów wzmacniaczami dzielonymi jest jednym z najbardziej zaskakujących trendów, jakie ostatnio obserwujemy. Wydawało się przecież, że rynek zmierza w przeciwnym kierunku, a niebawem w sklepach dostępne będą niemal...

Bannery boczne

Komentarze

a.s.
Nasz zmysł słuchu nie ma "liniowej charakterystyki przetwarzania". Sygnały o takim samym natężeniu, ale o różnej częstotliwości, wywołują wrażenia różnej głośno...
Rafał
Witam. Posiadam głośniki 120 Club od JBL i te 12 godzin nie wiem na jakiej mocy jest. Podłączyliśmy konsole kablami i dwa głośniki ze sobą też na kable i nieste...
Piotr
Wiem, że o switche można się kłócić tak jak o kable, generalnie nie jestem hejterem różnych niekonwencjonalnych urządzeń audio ale polecam taki eksperyment: w t...
stereolife
@Garfield - Coś nam podpowiada, że chętni się znajdą. Ceny nie są jeszcze tak zaporowe jak u niektórych specjalistów od hi-endu. Patrząc na trendy w salonach au...
Obywatel GC
Wszystko ładnie, pięknie, tylko ja nigdy nie rozumiem w tych wzmacniaczach, w których lampy są schowane w obudowie, jak człowiek ma potem je wymienić, bez narus...

Płyty

Messa - The Spin

Messa - The Spin

Pamiętam, jak olbrzymie wrażenie zrobił na mnie "Close", kiedy ukazał się w 2022 roku. Trzeci album Messy długo nie opuszczał...

Newsy

Tech Corner

Praktyczny przewodnik po klasach pracy wzmacniaczy audio

Praktyczny przewodnik po klasach pracy wzmacniaczy audio

Czym powinien kierować się miłośnik sprzętu audio przy wyborze wzmacniacza? Gdyby na tak postawione pytanie można było udzielić prostej i zwięzłej odpowiedzi, pewnie nikt nie zawracałby sobie głowy testami i odsłuchami. Przyjmijmy jednak, że mamy już pewne rozeznanie w temacie, a z długiej listy dostępnych na rynku modeli chcemy wybrać...

Nowości ze świata

  • Triangle Electroacoustique is one of the oldest French loudspeaker manufacturers. Although the latest anniversary models, still available for sale, were introduced on the occasion of the company's fortieth birthday, at this point we are already halfway to another round anniversary...

  • In Norse mythology, Thor is known as the god of thunder, lightning, marriage, vitality, agriculture, and the home hearth. He was said to be more sympathetic to humans than his father, Odin, though equally violent. He traveled in a chariot...

  • Manufacturers of hi-fi equipment like to brag about their peak performance, but in any company's product lineup, the key role is played by the models that simply sell best. They are the ones that provide funds for further development and...

Prezentacje

20 najciekawszych premier wystawy High End 2024

20 najciekawszych premier wystawy High End 2024

Odbywający się tradycyjnie na początku maja High End to impreza, w trakcie której oczy i uszy całej społeczności audiofilskiej zwrócone są w kierunku Monachium. Jak informują organizatorzy, wystawa ta jest niekwestionowanym liderem, jeśli chodzi o imponujące nadawanie tonu najwyższej klasy reprodukcji muzyki. Od czterech dekad High End dostarcza pomysłów i...

Poradniki

Listy

Galerie

Dyskografie

Wywiady

Elodie Deveau - Triangle

Elodie Deveau - Triangle

Triangle Electroacoustique to jeden z najstarszych francuskich producentów zestawów głośnikowych. Choć ostatnie, wciąż dostępne w sprzedaży, jubileuszowe modele wprowadzono z...

Popularne artykuły

Vintage

Sony STR 7055A

Sony STR 7055A

Amplituner stereofoniczny STR 7055A to jeden z większych komercyjnych hitów w historii japońskiej firmy, przynajmniej jeśli chodzi o rynek sprzętu...

Słownik

Poprzedni Następny

Anti-skating

Siła przeciwpoślizgowa w gramofonach analogowych lub po prostu system przeciwdziałania sile dośrodkowej działającej na wkładkę. Podczas odtwarzania płyty winylowej, igła gramofonu poruszająca się w rowku jest przyciągana do środka płyty....

Cytaty

AndromedaRomanoLax.png

Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych, zapoznając się z naszą polityką prywatności.