Kudos Cardea C2
- Kategoria: Kolumny i głośniki
- Tomasz Karasiński
Świat wysokiej klasy sprzętu audio wydaje się nieco dziwny, szczególnie z punktu widzenia osób zajmujących się nowoczesnymi technologiami. Z jednej strony widzimy tu trwające wciąż poszukiwania optymalnych rozwiązań akustycznych i wyścig zbrojeń na polu materiałów używanych do konstrukcji membran czy obudów, z drugiej zaś wierność tradycyjnym produktom wykonanym z drewna, celulozy i jedwabiu. Producenci kolumn wydają ogromne pieniądze na opracowywanie kopułek z berylu i diamentu i monitorują rynkowe trendy aby w odpowiednim momencie wykańczać wszystkie skrzynki białym lub czarnym lakierem, a jednocześnie zdają sobie sprawę z tego, że pewna - i to nawet całkiem spora - część klientów będzie się skłaniać ku klasycznym konstrukcjom. Niedawno na polskim rynku pojawiły się kolumny marki Kudos Audio, doskonale odzwierciedlające ten stan rzeczy. Firma została założona w 1991 roku i zaczynała od produkcji podstawek pod głośniki. Zajmowała się tym zresztą aż do 2006 roku, kiedy to w katalogu pojawiły się pierwsze kolumny zaprojektowane przez Dereka Gilligana. Zestawy miały być wykonane zgodnie ze wszystkimi zasadami sztuki, bez kombinowania i uciekania się do tanich trików. Elementem firmowej filozofii jest również poświęcenie wyglądu zewnętrznego na rzecz elementów decydujących o brzmieniu.
Brytyjczycy uważają, że w dzisiejszych czasach zbyt wielu producentów kolumn stawia na imponujące wzornictwo, co spycha dźwięk na dalszy plan. Postanowili więc nie zaczynać od wyglądu, ale skoncentrować się na tym, co naprawdę ważne. Końcowym etapem procesu projektowania każdego modelu jest długotrwałe strojenie w iście staroświeckim stylu - na ucho. Konstruktorzy uważają, że jest to absolutnie konieczne dla osiągnięcia doskonałych rezultatów brzmieniowych.
Wygląd i funkcjonalność
Na pierwszy rzut oka wszystkie kolumny Kudosa wyglądają podobnie. Tradycyjne, prostopadłościenne skrzynki pokryte fornirem i wyposażone w kilka nie rzucających się w oczy głośników przywodzą na myśl produkty takich marek, jak ProAc, Spendor czy Living Voice. Nawet topowy model Titan T88 wyróżnia się optycznie tylko ze względu na duże gabaryty, modułową konstrukcję obudowy i przednią ściankę lakierowaną na czarno. Dostarczone do testu podłogówki Cardea C2 wydają się być jedną z najrozsądniejszych propozycji w katalogu. Tańsze są tylko monitory C1 i podłogówki X2, natomiast modele C10 i C20 będące rozwojowymi wersjami C1 i C2 są już zauważalnie droższe. Klasyczne skrzynki wyposażono w dwa głośniki i tunel rezonansowy dmuchający w dół, w kierunku pokrytego czarnym lakierem cokołu stabilizującego. Gwarantuje to stały dystans między dwoma elementami i wyrównuje rozchodzenie się najniższych częstotliwości, a przy okazji czyni kolumny łatwymi w ustawieniu. To oczywiście czysta teoria, ale tym razem znalazła potwierdzenie w praktyce. Rozpakowanie i instalacja Kudosów w systemie to bułka z masłem. Nic nie jest tu zaprojektowane na opak. Nie musimy pamiętać o jakichś dziwacznych kolcach lub zamienionych oznaczeniach terminali. Wszystko zostało złożone po bożemu.
C2 to bardzo eleganckie mebelki, którym uroku dodaje naturalny fornir położony z dużą dokładnością. Jeśli chodzi o jakość stolarki, porównanie Kudosa do ProAca czy Xaviana wcale nie będzie przesadą. To jednak wszystko, co można powiedzieć na temat ich wyglądu zewnętrznego. Poza pięknym wykończeniem i magnetycznie montowanymi maskownicami nie ma tu prawie nic, na czym można by było zawiesić oko. Głośniki wyglądają całkiem zwyczajnie. Membranę woofera wykonano z powlekanej celulozy, a kopułka jest prawdopodobnie jedwabna. Brytyjczycy zamawiają głośniki u jednego ze skandynawskich specjalistów - Seasa. Współpraca z tak dużym poddostawcą zapewnia im stałą pomoc serwisową, a przede wszystkim możliwość dopasowania specyfikacji przetworników do wymagań konkretnego modelu. We wszystkich zestawach z serii Cardea użyto wooferów osiemnastocentymetrowych, ale głośniki w kolumnach podstawkowych są zupełnie inne od tych, które montowane są w podłogówkach, mimo ich zewnętrznego podobieństwa. Jednostki te zostały zaprojektowane do pracy w obudowach o różnej wielkości, zatem każdy przetwornik pasuje idealnie do konkretnego modelu. Jak bardzo różnią się one od głośników dostępnych w regularnej ofercie Seasa, tego niestety nie wiadomo.
Jedynym oryginalnym akcentem w całej tej konstrukcji wydaje się być płytka z gniazdami zamontowana najwyraźniej od wewnątrz i przytrzymywana na miejscu przez cztery spore śruby wchodzące bezpośrednio w tylną ściankę. Tak przynajmniej wygląda to z wierzchu. Można się spodziewać, że brytyjskie kolumny tak naprawdę ujawnią swoje sekrety i techniczne piękno dopiero, gdy zajrzymy im za głośniki.
Brzmienie
Kiedy z całej oferty dystrybutora reprezentującego takie marki, jak Audio Physic, Avalon, Duevel, Epos, Gamut, Harbeth, Magico, Vivid Audio czy WLM do pierwszego testu w naszym portalu wyznaczono kolumny Kudosa, trochę się zdziwiłem. Wielu importerów wolałoby chyba promować najnowsze modele dobrze znanych i zadomowionych na naszym rynku manufaktur, niż wchodzić w coś praktycznie nieznanego. Co więcej, już podczas rozpakowywania i podłączania opisywanych zestawów stwierdziłem, że pod względem konstrukcyjnym jest to czysta klasyka. Takie kolumny nie mogły mnie niczym zaskoczyć, a jednak zrobiły to już podczas pierwszego odsłuchu. Już wtedy wiedziałem, że dystrybutor miał rację wyznaczając je do testu.
Na pierwszy rzut ucha brytyjskie podłogówki grają bardzo naturalnie i ze wszech miar poprawnie, jednak mają jednego, ogromnego asa w rękawie - są niesamowicie przekonujące. Ich brzmienie jest realistyczne i bezpośrednie. Można śmiało powiedzieć, że gdybyśmy oceniali kolumny tylko pod kątem tego jednego aspektu prezentacji, Kudosom należałoby wystawić najwyższą możliwą ocenę i zakwalifikować je do kategorii hi-end. Bliskość wykonawców i namacalność dźwięku jako całości robi zdecydowanie większe wrażenie, niż subwooferowy bas czy hiperprzejrzyste wysokie tony. Mógłbym w tym momencie rzucać utartymi powiedzonkami o zdejmowaniu koca z głośników, ale wydaje mi się, że wszyscy czytający te słowa doskonale rozumieją, czym w sprzęcie audio jest realizm przekazu.
Niektórzy zapewne spodziewają się, że bezpośredni charakter Kudosów wiąże się z ekspozycją średnich tonów i przybliżeniem sceny stereofonicznej do słuchacza. Hmm... Być może w bardzo niewielkim stopniu tak właśnie jest, ale generalnie nie zgodziłbym się z tym stwierdzeniem. C2 są raczej neutralne, tak w sensie równowagi tonalnej, jak i kształtu malowanego przed nami obrazu. Nie podają dźwięku na twarz, a uprzywilejowanie średnicy jest naprawdę minimalne. Wydaje się, że konstruktorzy chcieli osiągnąć pożądany efekt w zupełnie inny sposób, bliższy typowo hi-endowemu postrzeganiu sprawy. Zamiast kombinować, postanowili wydobyć z głośników wszystko, co najlepsze. Zdecydowanie im się udało, czego dowodem jest znakomita dynamika, naturalna barwa dźwięku i trudna do opisania, niewymuszona swoboda, z jaką kolumny te odtwarzają każdy rodzaj muzyki. Wszystko jedno, czy potraktujemy je jazzem, mocnym rockiem czy gęstą elektroniką - brzmienie zawsze będzie prawdziwe, szybkie, przejrzyste, spójne i wciągające. Brytyjskie kolumny starają się zniszczyć kurtynę oddzielającą nas od muzyki. Nie robią tego jednak w sposób chamski i prymitywny. Wysokie tony nie jazgoczą - przekazują mnóstwo informacji, ale mają całkowicie transparentny, nawet leciutko jedwabisty charakter. Podział obowiązków między głośnikami jest praktycznie nie do uchwycenia. O tak doskonałą spójność mógłbym podejrzewać kolumny takie, jak Albedo HL 2.2 z dwoma przetwornikami ceramicznymi, KEF-y z głośnikiem współosiowym lub Audiumy ze stożkiem szerokopasmowym. Ale tego akurat po brytyjskich zestawach można było się spodziewać.
Oprócz wyjątkowego realizmu Kudosy mają jeszcze drugiego asa w rękawie. Jest nim sposób prezentacji niskich tonów. Celowo nie napisałem o głębi czy rytmice tego zakresu, ponieważ bas robi tutaj znakomite wrażenie jako całość. Po kilku dniach odsłuchów zauważyłem, że bez względu na charakter odtwarzanej muzyki, a nawet jakość nagrania, zawsze możemy liczyć na dwie atrakcje - bezpośredni charakter średnich i wysokich tonów oraz gęsty, niski i nawet nieco podrasowany dół. Nawet mało audiofilskie albumy dostawały w tym zakresie lekkiego kopa. Sedno sprawy polega jednak na tym, że konstruktorom udało się wydobyć taką głebię i mięsistość bez jakichkolwiek skutków ubocznych. Nie ma więc dudnienia ani nieprzyjemnego wrażenia, że głośniki się męczą. Wydaje mi się, że nawet zagorzali przeciwnicy wentylowanych skrzynek będą musieli przyznać, że w tym przypadku rozwiązanie to działa znakomicie. Chwilami C2 grają tak, jakby w ich podstawie nie siedział tunel rezonansowy, ale kolejna membrana zestrojona tak, aby dodawać muzyce odrobinę tego subwooferowego dmuchnięcia, bez zaburzania reszty.
Minusy? Szczerze mówiąc, podczas całego testu bawiłem się tak dobrze, że musiałem szukać ich na siłę. W brzmieniu Kudosów znalazłem tylko jedną potencjalną wadę - przestrzeń. Na pewno nie jest zła, ale dla niektórych może być trochę za ciasna. C2 nie mają ekstrawertycznej natury, nie strzelają dźwiękami na lewo i prawo ani nie budują w pokoju sceny rozciągającej się od głowy słuchacza aż po horyzont. Wszystko rozgrywa się raczej na linii łączącej głośniki lub delikatnie za nią. To bardzo ciekawe, bo kolumny o tak bezpośrednim charakterze często prezentują również trójwymiarową, nawet nieco chaotyczną przestrzeń. Tutaj jest raczej normalnie i kulturalnie. W pewnym sensie daje nam to poczucie komfortu. Muzyka nie wchodzi nam do głowy na siłę. Przy niskich poziomach głośności Kudosy mogą nawet stać się cichymi towarzyszami codziennych obowiązków, budować muzyczne tło bez zwracania na siebie uwagi. Kiedy jednak usiądziecie wygodnie na kanapie i dacie choć trochę do pieca, zaczyna się jazda na całego.
Budowa i parametry
Cardea C2 to dwudrożne zestawy podłogowe w obudowach wentylowanych. Ich konstruktorzy najwyraźniej stosowali się do wszelkich reguł, tworząc kolumny klasyczne pod każdym względem. Brytyjscy inżynierowie uważają, że jedną z cech prawdziwie muzykalnych kolumn jest minimalistyczna zwrotnica niskiego rzędu. Aby taką zwrotnicę można było zastosować, potrzebna jest pełna integracja pomiędzy przetwornikami. Firma utrzymuje, że głośniki średnioniskotonowe w jej zestawach mają łagodne charakterystyki opadania i są tak dobrze dopasowane do tweeterów, że konieczna jest jedynie minimalna elektryczna kompensacja. Obudowy wykonano z 18-mm płyt MDF i starannie wytłumiono. Według producenta zastosowanie różnych rodzajów tworzyw umożliwia kontrolowanie rezonansów i tym samym zminimalizowanie podbarwień dźwięku wprowadzanych przez obudowę. C2 charakteryzują się dość przyjaznymi parametrami elektrycznymi. Ośmioomowa impedancja nominalna i skuteczność na poziomie 88 dB to wartości, które powinny pozwolić na łączenie kolumn nawet ze wzmacniaczami o stosunkowo niskiej mocy wyjściowej.
Konfiguracja
Naim CD5 XS, Naim NAC 152 XS, Naim NAP 155 XS, Unison Research P40, Tellurium Q Black, Cardas Clear Light, Albedo Geo, Enerr AC Point One, Enerr Symbol Hybrid, Enerr Holograph, Cardas Clear Beyond, Ostoja T1.
Werdykt
Prawdopodobnie nie powinienem się tak emocjonować kolumnami za te pieniądze, ale być może moje pozytywne odczucia wynikają w dużej mierze z faktu, że początkowo jakoś w nie nie wierzyłem. Wydawały się takie zwyczajne... Patrzyłem na nie jak na kolejny wymysł ludzi, którym wydaje się, że wystarczy wsadzić oklepane głośniki w kanciaste skrzynki wykończone ładnym fornirem i już, sukces, mamy audiofilskie kolumny. Z zewnątrz C2 wyglądają bardzo elegancko, ale teoretycznie nie ma w nich nic specjalnego. Proste obudowy, klasyczne drivery, bas-reflex dmuchający w dół, pojedyncze gniazda z tyłu... Okazuje się jednak, że w naturze nic nie ginie. Kudosy wyglądają na tańsze, niż w rzeczywistości są, ale grają tak, jakby były dwa razy droższe. I to by było na tyle.
Dane techniczne
Rodzaj kolumn: podłogowe, dwudrożne
Efektywność: 88 dB
Impedancja: 8 omów
Pasmo przenoszenia: 30 Hz - 25 kHz
Wymiary (W/S/G): 92,5/20/27 cm
Cena: 10470 zł
Sprzęt do testu udostępniła firma Audio System.
Zdjęcia: Małgorzata Filo, StereoLife.
Równowaga tonalna
Dynamika
Rozdzielczość
Barwa dźwięku
Szybkość
Spójność
Muzykalność
Szerokość sceny stereo
Głębia sceny stereo
Jakość wykonania
Funkcjonalność
Cena
Nagroda
Komentarze