Bannery górne wyróżnione

Bannery górne

A+ A A-

Tannoy Mercury 7.2

Tannoy Mercury 7.2

Co wyobrażacie sobie czytając historię firmy założonej w 1926 roku? Maszyny parowe, ulice oświetlane lampami naftowymi? Prawdopodobnie tak, ale to właśnie w tym roku narodziła się jedna z największych legend rynku audio, prężnie działająca do dziś. Jej pierwsza nazwa - Tulsemere Manufacturing Company - pochodziła od prostownika wynalezionego przez założyciela firmy, Guya Fountaina. Był on wykonany ze stopu tantalu i ołowiu i to właśnie ten materiał (Tantalum-Lead Alloy) stał się podstawą znanej obecnie na całym świecie nazwy Tannoy. Co ciekawe, określenie to weszło nawet do słownika, stając się synonimem systemu nagłaśniającego, zazwyczaj stosowanym w odniesieniu do radiowęzłów czy głośników montowanych na dworcach kolejowych i w innych miejscach publicznych (over the tannoy). Dziś Tannoy jest marką, która gości nie tylko w domach entuzjastów sprzętu hi-fi, ale i wielu prestiżowych instalacjach dźwiękowych na całym świecie takich, jak Hong Kong Convention Centre, opera w Sydney, teatr London Palladium, hotele Bellagio i Hard Rock w Las Vegas, a ostatnio Burj Khalifa i Atlantis Hotel Resort w Dubaju oraz Yas Marina Hotel przy torze F1 w Abu Dhabi.

Szkocka siedziba firmy usytuowana jest w Coatbridge, w pobliżu Glasgow, gdzie znajduje się od 35 lat. Wszystkie produkty Tannoya są w istocie wciąż opracowywane, konstruowane i tworzone w jego brytyjskiej bazie. Tam ma również miejsce ich produkcja. Firma przypisuje sobie autorstwo koncepcji punktowego źródła dźwięku, którego realizacją są głośniki Dual Concentric. W katalogu Tannoya znajdziemy nie tylko głośniki do zastosowań domowych, ale także zestawy profesjonalne czy instalacyjne. Katalog z modelami przeznaczonymi dla melomanów to spora książka zawierająca kolumny ze wszystkich przedziałów cenowych, od najtańszych serii Mercury i Eclipse po najbardziej luksusowe "szafy" z linii Prestige GR czy flagowe Kingdom Royal. Jeżeli szukacie kolumn do systemu stereo, w ofercie Tannoya znajdziecie wszystko od monitorów Eclipse 1 za 998 zł aż po wspomniane podłogówki Kingdom Royal za 249998 za parę. Do naszego testu trafiła jedna z tych tańszych propozycji - monitory Mercury 7.2 w cenie 1698 zł za parę.

Tannoy Mercury 7.2

Wygląd i funkcjonalność

Pierwsza liczba w symbolu to nic innego, jak oznaczenie siódmego wcielenia serii Mercury. Opisywana konstrukcja jest drugim modelem od dołu, zarówno pod względem gabarytów, jak i ceny. Obok opisywanych zestawów, w katalogu znajdziemy nieco mniejszy model Mercury 7.1, który może sprawdzić się w bardzo małych pomieszczeniach lub jako kanał tylny w systemach kina domowego, podłogówki Mercury 7.4 z trzema głośnikami w układzie D'Appolito oraz głośnik centralny Mercury 7C. System kina domowego można uzupełnić dopasowanym wizualnie i kolorystycznie subwooferem aktywnym. Nas jednak interesuje przede wszystkim stereo, a tu Mercury 7.2 może sprawdzić się całkiem dobrze. Sprawdzona konstrukcja, kilka ulepszeń w stosunku do głośników z poprzedniej serii i umiarkowana cena - to naprawdę może się udać.

Pierwsze wrażenia po wyjęciu kolumienek z pudełka są całkiem obiecujące. Oczywiście nie ma co liczyć na powyginane obudowy wykończone naturalnym fornirem lub lakierem fortepianowym, ale faktura i kolorystyka zastosowanej przez szkocką firmę okleiny przypadła mi do gustu. Skrzynki są kanciaste, a co za tym idzie - dość bezproblemowe jeśli chodzi o ustawienie. Audiofile chcący zapewnić swoim monitorom jak najlepsze warunki w formie rozsądnych podstawek nie będą mieli problemów z dobraniem takowych, natomiast melomani podchodzący do tematu ustawienia mniej purystycznie mogą pomyśleć o ustawieniu 7.2 na biurku lub nawet zamontowaniu ich w jakiejś meblościance, choć do tej opcji podchodziłbym już z lekką rezerwą z uwagi na dmuchające do tyłu tunele rezonansowe. Producent wprawdzie dorzuca do kompletu całkiem zgrabne gąbeczki, dzięki którym szybko przeobrazimy swoje monitory w zestawy zamknięte, ale radziłbym najpierw posłuchać, a dopiero potem zatykać. Solenie frytek bez ich uprzedniego spróbowania jest przecież nie tylko mało eleganckie, ale i ryzykowne.

Mercury 7.2 to zestaw o potencjalnie bardzo szerokim zastosowaniu. Monitor do wszystkiego. Jego konstrukcja wskazuje na to, że sprawdzi się przede wszystkim jako głośnik do małych i średnich pomieszczeń, ale nic nie stoi na przeszkodzie aby wykorzystać go w roli zestawu biurkowego czy też jako kanał frontowy w systemie kina domowego. Nie zdziwiłbym się nawet, gdybym kiedyś zobaczył te maluchy w jednej z fajniejszych kawiarni, choć pewnie dla większości właścicieli takich lokali ich cena będzie już zbyt wyczynowa. A szkoda, bo o ile w niektórych kawiarniach leci nawet znośna muzyka, to jakość nagłośnienia jest przeważnie albo zła albo katastrofalna. W materiałach producenta można znaleźć informacje o ulepszonych obudowach i głośnikach, a także kilku ciekawych rozwiązaniach technicznych, jednak z zewnątrz Mercury 7.2 to po prostu porządny, budżetowy monitor bez specjalnych udziwnień. Z przodu mamy dwa głośniki, z tyłu - pojedyncze gniazda i bas-refleksy, a do tego dostajemy materiałowe maskownice na plastikowych ramkach, mocowane na kołki i zakrywające prawie całe fronty kolumienek. Oprócz widocznego na zdjęciach koloru orzechowego, dostępny jest jasny i czarny dąb.

Minusy? Wyraźnie rozjaśnione krawędzie obudowy, typowe dla większości kolumn z tego przedziału cenowego. Tak naprawdę nie ma się czego czepiać, bo na głośniki wykonane w innej technice, bez tego typu śladów po przycinaniu okleiny, trzeba wydać minimum 2-3 razy tyle. Plusy? Gniazda - wprawdzie schowane w plastikowej miseczce, ale bardzo porządne i akceptujące dowolny rodzaj wtyczek. Z całą resztą inżynierowie Tannoya nie kombinowali i bardzo dobrze, bo prawdę mówiąc, Mercury 7.2 wyglądają jak wzór budżetowego monitora. A jak grają?

Tannoy Mercury 7.2

Brzmienie

Przyznam, że dawno już nie słuchałem kolumn za te pieniądze, ale też zupełnie nie wiedziałem czego spodziewać się po Tannoyach. Szkocką firmę kojarzę dość jednoznacznie z kolumnami hi-endowymi, ale pewnie to nie tylko moje skrzywienie, że na hasło "Onkyo" przed oczami pojawia mi się piękna końcówka mocy ze wskaźnikami wychyłowymi, a myśląc o BMW widzę raczej niebieską M-trójkę, a nie srebrne 2 Active Tourer. Już od pierwszych minut odsłuchu, testowane monitory zaskoczyły mnie jednak kilkoma rzeczami, z których najważniejszą jest ogólna równowaga tonalna. Byłem przygotowany na wyłapywanie mniejszych lub większych dziur w paśmie, ale po kilku przesłuchanych utworach mogłem ponarzekać jedynie na delikatne rozjaśnienie wysokich tonów w okolicach kilku kiloherców, zresztą na tyle małe, że w ogóle nie wpływające na komfort odsłuchu. Po kilku korektach ustawienia udało mi się nawet zniwelować efekt do tego stopnia, że sam nie wiem, czy zauważyłbym tę delikatną górkę, gdyby monitory od początku były dogięte idealnie.

Każdy doświadczony audiofil wie, że neutralna barwa i prawidłowo zrównoważone pasmo to dwa fundamenty, na których można zbudować wysokiej klasy dźwięk, jednak rzadko które zestawy głośnikowe z tej kategorii cenowej spełniają oba te warunki. Mercury 7.2 stosunkowo szybko udowodniły mi, że nie mają z tym większych problemów. Przekonałem się do nich już po kilku przesłuchanych płytach i zamiast na szukaniu mankamentów, skupiłem się na wyławianiu ich kolejnych zalet. I wiecie co? Znalazłem ich całkiem sporo. Do ogólnej neutralności należy dodać bardzo dobrą przejrzystość i dynamikę. Szkockie monitory potrafią znaleźć w odtwarzanej muzyce wiele ciekawych detali i przekazać je słuchaczowi w sposób charakterystyczny dla kolumn dwukrotnie droższych. Precyzyjnie, ale bez zbędnego przejaskrawienia. Rozdzielcza natura głośników jest równoważona przez spójność i odrobinę gładkości, która bierze się tak naprawdę nie wiadomo skąd. W zakresie średnich tonów Mercury 7.2 idą trochę w stronę typową dla przetworników z membranami metalowymi czy nawet ceramicznymi, więc lampowego ciepła i romantyzmu raczej tu nie będzie, ale nie można też powiedzieć aby wokalom brakowało nasycenia i ogłady. Tannoy proponuje granie w nowoczesnym, ale wciąż odpowiednio przyjemnym stylu.

Obok znakomitej równowagi tonalnej, przejrzystości i dynamiki, do listy największych zalet opisywanych monitorów dopisałbym bas i przestrzeń. Monitory w cenie poniżej tysiąca złotych za sztukę kojarzą się audiofilom albo z brakiem najniższych częstotliwości albo przepompowanym, bas-refleksowym buczeniem. Tutaj nie usłyszałem ani jednego, ani drugiego. Bas był głęboki, ale kontrolowany, a do tego odpowiednio masywny i pozbawiony ewidentnego podbicia. Chwilami miałem wręcz wrażenie, jakby zamiast monitorów, stały przede mną niewielkie, dwudrożne zestawy podłogowe. Mercury 7.2 uwielbiają zapuszczać się nisko, tworząc przyjemnie swingującą i ładnie rozciągniętą, czasami delikatnie zaokrągloną podstawę dla pozostałych dźwięków. O ile jednak bas zasługuje na piątkę, to za stereofonię byłbym skłonny postawić Tannoyom nawet piątkę z plusem. Nie dość, że po kilku korektach ustawienia prawie zniknęły z pokoju, to jeszcze potrafiły bardzo sugestywnie oddać różnice w realizacji poszczególnych nagrań, szczególnie jeśli chodzi o głębię. Raz wokale były podawane na twarz, a kiedy indziej scena malowała się szerokim łukiem za głośnikami. Czegoś takiego spodziewałbym się może po monitorach za 3000-4000 zł, ale na pewno nie za 1698 zł.

Minusy? O delikatnym rozjaśnieniu wysokich tonów już wspominałem, więc polecam uważać z doborem sprzętu towarzyszącego. Zbyt jasny wzmacniacz lub przetwornik może w dużym stopniu zepsuć radość słuchania, jednak już z neutralnym lub nawet lekko ocieplonym piecykiem powinno być rewelacyjnie. Mercury 7.2 nie będą też wymarzonymi głośnikami dla osób szukających w muzyce ciepła i romantyzmu. Stoją raczej po neutralnej lub nawet leciutko ochłodzonej stronie mocy. Choć nie brak im gładkości i kultury grania, nie należy mylić tego z podgrzewaniem atmosfery charakterystycznym dla głośników papierowych czy polipropylenowych. To właściwie wszystko do czego można się przyczepić. Plusy? Hmmm... A to przeczytajcie sobie opis brzmienia od początku;-)

Tannoy Mercury 7.2

Budowa i parametry

Tannoy Mercury 7.2 to dwudrożny zestaw podstawkowy w obudowie wentylowanej. Jak wszystkie modele w tej serii, został on wyposażony w nowy głośnik wysokotonowy, którego kopułka, nieco większa niż wykorzystywane standardowo calówki, ma średnicę 28 mm i została wykonana z poliestru powlekanego warstwą nitro-uretanową. Mimo większych gabarytów, głośnik ten zapewnia bardzo szerokie pasmo przenoszenia aż do 32 kHz. Kopułka napędzana jest wydajnym magnesem neodymowym i została umieszczona w czarnym kołnierzu rozpraszającym. Niskie i średnie tony odtwarza 152-mm głośnik ze srebrzystą membraną wykonaną z pulpy celulozowej pokrywanej włóknami. Podawana średnica jest zresztą dość dziwna, bo większość producentów mierzy głośniki wraz z koszem, od krawędzi do krawędzi. Gdyby zastosować ten system w przypadku testowanych monitorów, ich woofer miałby pełne 17 cm, natomiast membrana wraz z resorem mierzy 14 cm. Zwrotnica zbudowana jest z wykorzystaniem filtra drugiego stopnia dla głośnika nisko-średniotonowego i trzeciego stopnia dla tweetera. Częstotliwość podziału ustalono na 3,4 kHz. Mercury 7.2 mają bardzo przyjazną dla wzmacniaczy impedancję znamionową 8 Ω i skuteczność 89 dB. Rekomendowaną moc wzmacniacza producent zawarł w przedziale 20-100 W. Pasmo przenoszenia zaczyna się przy 42 Hz i kończy na 32 kHz.

Konfiguracja

Marantz HD-DAC1, YBA Heritage D100, Mitchell & Johnson SAP-201V, AriniAudio Individual, Argentum Sw-0,5/1, Enerr Tablette 6S, Enerr Symbol Hybrid, AudioQuest NRG-2.

Tannoy Mercury 7.2

Werdykt

Ta recenzja powstawała dwa dni. Wiem, że niektórzy wyobrażają sobie, że z każdymi kolumnami robimy jakieś niesamowite rzeczy, słuchamy ich kolejno w trzech pokojach, z pięcioma różnymi systemami, ale osobiście nie potrzebuję więcej czasu aby stwierdzić, że mam do czynienia z bardzo dobrymi głośnikami. A właśnie takie są Tannoye Mercury 7.2. Byłem przygotowany na krótki rajd po plusach i minusach, a jednak tych pierwszych znalazłem tak dużo, że drugiego dnia słuchałem muzyki dla przyjemności, i piszę to bez najmniejszego przymrużenia oka. Nie wiem w jaki sposób szkockim inżynierom udało się zaprojektować tak dobre głośniki za tak małe pieniądze, bo teoretycznie nie ma tu nic wystrzałowego. A może właśnie takie są efekty, kiedy ma się nie trzy i nie pięć, ale dziewięćdziesiąt lat doświadczeń w danej dziedzinie? To słychać, nawet w tak niedrogich głośnikach, jak Mercury 7.2. Polecam!

Dane techniczne

Rodzaj kolumn: podstawkowe, dwudrożne
Efektywność: 89 dB
Impedancja: 8 Ω
Pasmo przenoszenia: 42 Hz - 32 kHz
Zalecana moc wzmacniacza: 20-100 W
Wymiary (W/S/G): 29,2/19,3/26,6 cm
Cena: 1698 zł (para)

Sprzęt do testu udostępniła firma EIC.

Zdjęcia: Marcin Jaworski, Tomasz Karasiński, StereoLife.

Równowaga tonalna
RownowagaStartRownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga5Rownowaga5Rownowaga4RownowagaStop

Dynamika
Poziomy7

Rozdzielczość
Poziomy7

Barwa dźwięku
Barwa4

Szybkość
Poziomy7

Spójność
Poziomy6

Muzykalność
Poziomy7

Szerokość sceny stereo
SzerokoscStereo2

Głębia sceny stereo
GlebiaStereo13

Jakość wykonania
Poziomy6

Funkcjonalność
Poziomy7

Cena
Poziomy8

Nagroda
sl-rekomendacja


Komentarze

  • Brak komentarzy

Skomentuj

Komentuj jako gość

0

Zobacz także

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Spotify Lossless - ósmy cud świata czy spóźniony pociąg, który nikogo już nie zabierze?

Spotify Lossless - ósmy cud świata czy spóźniony pociąg, który…

Na pewne rzeczy w życiu czeka się tak długo, że człowiek zaczyna wątpić, czy w ogóle dożyje ich spełnienia. Jedni latami wypatrują nowej płyty ulubionego zespołu, inni odliczają dni do kolejnego sezonu ukochanego serialu, a audiofile? Cóż, oni od niemal dekady czekali, aż Spotify wreszcie wprowadzi streaming w bezstratnej jakości....

Małe klocki, wielki dźwięk - Cyrus

Małe klocki, wielki dźwięk - Cyrus

Lata osiemdziesiąte były dla branży hi-fi czymś w rodzaju złotego wieku - półki sklepów uginały się pod ciężarem urządzeń, z których wiele nazywamy dziś kultowymi, a każda licząca się firma miała w ofercie wzmacniacz, który może nie był najpiękniejszy i wykonany niczym szwajcarski zegarek, ale nie kosztował majątku i grał...

Auralic zamyka działalność ze skutkiem natychmiastowym - prawda, plotka czy głupi żart?

Auralic zamyka działalność ze skutkiem natychmiastowym - prawda, plotka czy…

W branży audio zwykło się mówić, że jednym z największych komplementów wobec sprzętu jest cisza - całkowity brak szumu, czarne tło, idealna otchłań, z której wyłania się muzyka. Ale cisza, jaka zapadła wokół Auralica, nie jest ani pożądana, ani piękna. Jest dziwna, niewygodna i tajemnicza. Firma, która przez kilkanaście lat...

Chi-Fi - rewolucja czy zagrożenie?

Chi-Fi - rewolucja czy zagrożenie?

Chińskie hi-fi wywróciło rynek audio do góry nogami. Jeszcze dekadę temu wysokiej klasy dźwięk kojarzył się z drogimi urządzeniami zachodnich marek, na które trzeba było przeznaczyć znaczną część swoich oszczędności. Dziś jednak sprzęt projektowany i produkowany w Chinach oferuje zadziwiająco dobrą jakość za, jak przyjęło się mówić, ułamek ceny europejskich,...

Fabio Serblin - Serblin & Son

Fabio Serblin - Serblin & Son

Projektowanie i budowanie sprzętu audio potrafi być tak zaraźliwe, że zajmują się tym całe rodziny. Wychowane w duchu muzycznej pasji dzieci często przejmują talent swoich rodziców i krewnych. Jednym z takich przypadków jest familia Serblinów. Kiedy audiofile słyszą to nazwisko, pierwsze skojarzenie przychodzi natychmiast - Franco, legendarny konstruktor zestawów głośnikowych....

Bannery dolne

Nowe testy

Poprzedni Następny
Matrix Audio TS-1

Matrix Audio TS-1

Rynek sprzętu audio coraz śmielej zmierza w kierunku urządzeń, które mają uprościć życie melomanom. Kolejne firmy proponują odtwarzacze strumieniowe z wbudowanymi przetwornikami i wzmacniaczami słuchawkowymi - tak, aby za pomocą...

Bowers & Wilkins Px8 S2

Bowers & Wilkins Px8 S2

Bowers & Wilkins to brytyjski producent sprzętu audio, znany głównie z kolumn wykorzystywanych w Abbey Road czy nietuzinkowego modelu Nautilus. Od ponad dekady firma eksploruje też rynek słuchawek - od...

Lyngdorf TDAI-2210

Lyngdorf TDAI-2210

Jeżeli komuś wydaje się, że w audiofilskim hobby chodzi przede wszystkim o słuchanie muzyki, a technikalia mogą wywoływać emocje, ale nie są w stanie spolaryzować środowiska osób oddających się tej...

Komentarze

Łukasz
Może sukces Spotify leży w łatwości użytkowania aplikacji i bogatej bibliotece. Chciałbym przejść na Tidala, ale tam nie ma pełnej fonograri Rammstein, a to tyl...
figer
Fakt jest taki, że z dźwiękiem jest jak z malarstwem. Jeden lubi śliwki, a inny kwaśne jabłka. Ze 4 razy podchodziłem do Tidala i zawsze brzmienie mnie odrzucał...
Balboa
Czyli jak jest? Wyświetla się lossless, a nie wiemy, co dostajemy? Czy w trybie lossless są pliki, które wyświetlają co innego? Na jakich albumach słychać różni...
Paweł
Nie powinniście o takim bluźnierczym syfie nawet wspominać, nie mówiąc o recenzowaniu tego.
Slav
Poza merytoryczną jakością artykułu co oczywiście na plus muszę zwrócić uwagę na absolutnie niedopuszczalne i złośliwe uwagi o wymagających słuchaczach typu "Gd...

Płyty

Slowdive - Pygmalion

Slowdive - Pygmalion

Slowdive poznałem przy okazji reaktywacji zespołu w 2017 roku. Z miejsca zakochałem się w "beztytułowym" albumie i po pewnym czasie...

Newsy

Tech Corner

Bluetooth w sprzęcie audio - wersje, kodeki, ustawienia

Bluetooth w sprzęcie audio - wersje, kodeki, ustawienia

W dobie niesamowitej popularności bezprzewodowego sprzętu audio trudno zaprzeczyć, że jest to przyszłość. I to nie tylko jeśli chodzi o urządzenia mobilne, ale także te, z których korzystamy w domu. Trzymając w ręku smartfon czy tablet, potrzebujemy przecież tylko kompatybilnej z nimi elektroniki, aby móc wygodnie odtwarzać muzykę z ulubionego...

Nowości ze świata

  • Wharfedale has unveiled the new Evo 5 Series - a comprehensive update to the multi-award-winning Evo 4 line that builds upon its success with a series of technical and acoustic refinements. The British manufacturer describes the new generation as a...

  • Final Audio Design has unveiled its next-generation flagship headphones, the D8000 DC and D8000 DC Pro, marking a new chapter in the Japanese manufacturer's fifty-year legacy of innovation. Known for its meticulous engineering and in-house technology, Final has redefined planar...

  • Sonus Faber has unveiled the Amati Supreme, a new floorstanding loudspeaker that represents the pinnacle of the Italian brand's acoustic innovation and design philosophy. Drawing inspiration from the flagship Suprema, the Amati Supreme combines reference-level performance with refined craftsmanship in...

Prezentacje

40 lat głośnikowego modernizmu - Focal

40 lat głośnikowego modernizmu - Focal

Co przychodzi nam do głowy, kiedy myślimy o Francji? Wiadomo - świetna kuchnia, doskonałe wina i sery, luksusowe perfumy, nowoczesna architektura, pokazy mody, festiwale filmowe, słynni malarze i wiecznie zakorkowane uliczki Paryża. Dla amatorów sprzętu hi-fi jest to także jeden z najważniejszych krajów na audiofilskiej mapie świata. To właśnie tutaj...

Poradniki

Listy

Galerie

Dyskografie

Callisto - Ewolucja post metalu

Callisto - Ewolucja post metalu

Skandynawia od lat słynie przede wszystkim z ekstremalnych odmian metalu, głównie z przedrostkiem "black". Jednak raz na jakiś czas trafiają...

Wywiady

Fabio Serblin - Serblin & Son

Fabio Serblin - Serblin & Son

Projektowanie i budowanie sprzętu audio potrafi być tak zaraźliwe, że zajmują się tym całe rodziny. Wychowane w duchu muzycznej pasji...

Popularne artykuły

Vintage

Sony MDR-R10

Sony MDR-R10

Długo szukałem w Internecie symbolu tych słuchawek. Pamiętam, jak wiele lat temu kolega przytargał do mnie katalog Sony i wskazując...

Słownik

Poprzedni Następny

Dolby Atmos

Najnowsza technologia dźwięku wykorzystywana w rozbudowanych systemach kina domowego. Jego zaletą może być zastosowanie kilku głośników podwieszonych, służących jako dodatkowe elementy systemu pozwalające na stworzenie wrażenia otoczenia dźwiękiem nie tylko...

Cytaty

AndromedaRomanoLax.png

Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych, zapoznając się z naszą polityką prywatności.